Sędziowie NSA powołani w prawidłowej procedurze uważają, że nie mogą orzekać z kolegami wskazanymi przez obecną Krajową Radę Sądownictwa. A NSA coraz częściej przyznaje im rację.

Cezary Pryca oraz Aleksandra Wrzesińska-Nowacka to sędziowie Naczelnego Sądu Administracyjnego, którzy w ostatnim czasie na swój wniosek zostali zwolnieni z obowiązku orzekania z neosędziami.

– To jest nasz protest. Jako sędziowie obecnie nie mamy żadnej innej drogi, aby wyrazić swój sprzeciw wobec rozpoznawania przez NSA spraw w składzie z sędzią powołanym na wniosek obecnej KRS. Nie możemy również sami wyłączyć kogoś ze składu orzekającego tylko z tego powodu, że jest to sędzia powołany po 2018 r. – tłumaczy Aleksandra Wrzesińska-Nowacka, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Sędziów Sądów Administracyjnych.

Coraz więcej neosędziów

Do tej pory opisywane zjawisko nie było zbyt widoczne w NSA. Neosędziów do najważniejszego sądu administracyjnego w Polsce trafiało bowiem relatywnie mało.

– Obecnie jednak takich osób w NSA jest już 30 na 110 obsadzonych stanowisk. A to powoduje, że coraz częściej zdarzają się przypadki, kiedy sprawa ma być rozpatrywana w składzie mieszanym – tłumaczy sędzia Wrzesińska-Nowacka. Jak dodaje, u niej w wydziale nie ma jeszcze ani jednego sędziego po uchwale wadliwie powołanej KRS. Jak więc doszło do tego, że mimo to miała orzekać z taką osobą? Otóż znalazła się w składzie mającym rozpoznać sprawę dyscyplinarną. A tego typu składy są dobierane spośród wszystkich sędziów NSA w drodze losowania.

– Uznałam jednak, że muszę podjąć próbę wyłączenia się z orzekania. We wniosku wskazałam, że z orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wynika m.in., że każdy sędzia powinien sprawdzić, czy skład sądu jest prawidłowo obsadzony, czyli czy jest to sąd powołany zgodnie z ustawą. I gdybym ja nie zwróciła uwagi, że orzekam w niewłaściwie ukonstytuowanym składzie, to to by podważało moją bezstronność i naruszałoby zaufanie do sądu. A przepisy o wyłączeniu sędziego mają przecież służyć właśnie budowaniu zaufania do sądu – tłumaczy Wrzesińska-Nowacka.

Kolejnym powodem, dla którego problem orzekania w składach mieszanych staje się coraz bardziej widoczny w NSA, jest wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Wałęsa przeciwko Polsce, w którym Strasburg zobowiązał władze państwowe do rozwiązania problemu neosędziów.

– Oczywiście wyroki ETPC są kierowane głównie do państw, które powinny je wykonać. Część sędziów uznaje jednak, że skoro sądy są częścią władzy państwowej, to powinni wykorzystać wszelkie możliwe prawnie środki, aby tych orzeczeń wydawanych w nieprawidłowych składach było jak najmniej – mówi sędzia NSA.

Prokonstytucyjna wykładnia

Podobne argumenty podnosił w swoich wnioskach o wyłączenie sędzia Cezary Pryca. Wskazywał na poważne wątpliwości co do prawidłowości składu w związku z wyznaczeniem do niego sędziego NSA Krzysztofa Sobieralskiego, który przeszedł procedurę nominacyjną przed obecną KRS. Sędzia Pryca podnosił, że orzekanie w takim składzie może „budzić wątpliwości co do jego bezstronności i podważyć zaufanie do niego jako sędziego i członka składu orzekającego”.

– Sędziowie mają prawo występować z wnioskami, które wynikają z przysługującej im gwarancji niezawisłości. A niezawisłość jest zawsze ściśle związana z sumieniem sędziego, z jego wewnętrznymi przekonaniami – komentuje dr hab. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego. Jak dodaje, konsekwencje korzystania z tego prawa mogą być niekorzystne dla praw obywateli i mogą pogłębiać zjawisko chaosu w wymiarze sprawiedliwości.

– To jednak nie jest wina sędziów. Wina leży po stronie ustawodawcy, który doprowadził do powstania zjawiska określanego mianem „sędziów nieprawidłowo powołanych” i który tego problemu nie reguluje. Co więcej, to zjawisko jest wykorzystywane w bieżącej rywalizacji politycznej – kwituje warszawski konstytucjonalista.

Sędzia Pryca próbował się wyłączyć w 15 sprawach. Na razie jego wniosek okazał się skuteczny w tej zarejestrowanej pod sygn. akt II GSK 936/21 (postanowienie NSA z 7 listopada 2024 r.). Skład orzekający w tym postępowaniu (Zbigniew Czarnik, Małgorzata Rysz, Wojciech Sawczuk) uznał, że „wyłączenie to przyczyni się do usunięcia choćby potencjalnych wątpliwości co do bezstronności sędziego oraz zapewni zachowanie najwyższych standardów bezstronności przy rozpoznawaniu sprawy”.

Sąd administracyjny może wyłączyć sędziego na podstawie art. 19 prawa postępowaniu przed sądami administracyjnymi (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 935; dalej: p.p.s.a) lub art. 5a (patrz: grafika). Pierwszy przepis stanowi, że wyłączenie może nastąpić na wniosek strony lub na żądanie sędziego. I że może do tego dojść, „jeżeli istnieje okoliczność tego rodzaju, że mogłaby wywołać uzasadnioną wątpliwość co do jego bezstronności w danej sprawie”. Drugi z przepisów mówi o tzw. prezydenckim teście niezawisłości, który może zostać przeprowadzony jedynie na wniosek strony. W tym trybie jest dozwolone badanie spełnienia przez sędziego sądu administracyjnego wymogów niezawisłości i bezstronności z uwzględnieniem okoliczności towarzyszących jego powołaniu i jego postępowania po powołaniu.

Sędzia Pryca powołał się na art. 19 p.p.s.a. Tymczasem w uchwale NSA podjętej w składzie siedmiu sędziów (I FPS 3/22) przesądzono, że sąd nie może na podstawie tego przepisu badać okoliczności, o których mowa w art. 5a p.p.s.a. NSA, rozpatrując wniosek sędziego Prycy, uznał jednak, że mimo pozornego podobieństwa w tym konkretnym przypadku mamy do czynienia z inną sytuacją niż ta, o której mowa w przywołanej uchwale NSA. I wskazał, że art. 19 p.p.s.a. należy interpretować w sposób prokonstytucyjny. Powołał się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 13 grudnia 2005 r. (SK 53/04), w którym stwierdzono, że art. 19 p.p.s.a. w zakresie, w jakim ogranicza przesłankę wyłączenia sędziego do stosunku osobistego, pomijając inne okoliczności, które mogą mieć wpływ na ocenę bezstronności sędziego, jest niezgodny konstytucją. W uzasadnieniu tego wyroku wskazano zaś, że dla zapewnienia pełnej realizacji prawa do sądu na ustawodawcy spoczywa obowiązek takiego ukształtowania instytucji wyłączenia sędziego, aby umożliwiała ona objęcie wszelkich sytuacji, które mogłyby prowadzić do powstania uzasadnionych wątpliwości co do bezstronności sędziego. „Zatem w świetle art. 19 p.p.s.a. przesłanką wyłączenia sędziego mogą być wszelkie obiektywne okoliczności dające podstawę do podniesienia uzasadnionych zastrzeżeń co do bezstronności sędziego przy rozstrzyganiu danej sprawy” – skwitował NSA. ©℗

ikona lupy />
Kiedy można badać spełnienie wymogów niezawisłości i bezstronności / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe