Rozporządzenia o urzędówkach zostaną znowelizowane, jednak do tego czasu sądy mogą mieć problemy interpretacyjne z określaniem wysokości stawek za prowadzenie niektórych spraw. Samo Ministerstwo Sprawiedliwości wysyła w tej sprawie sprzeczne sygnały.

O problemie informowaliśmy w tekście pt. „Luka w przepisach o urzędówkach do poprawki” (DGP nr 160/2024). Przypomnijmy, w nowych rozporządzeniach o urzędówkach adwokackich i radcowskich zabrakło przepisu określającego wysokość opłat za prowadzenie sprawy w postępowaniu apelacyjnym przed sądem apelacyjnym. Chodzi o sprawy cywilne, będące wynikiem zaskarżenia wyroków zapadłych w I instancji przed sądem okręgowym, czyli przede wszystkim takie, w których wartość przedmiotu sporu przekracza 100 tys. zł.

Adwokat Jacek Różycki, pełnomocnik ministra sprawiedliwości ds. urzędówek, zapewnił w rozmowie z DGP, że brak przepisu został już wykryty i niebawem zostanie uzupełniony. Już po publikacji artykułu do tematu odniósł się wydział prasowy resortu sprawiedliwości. „Informuję, że projekty rozporządzeń dotyczących kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata i radcę prawnego z urzędu zostały przygotowane przez Ministerstwo” – napisała DGP jego sekretarz Joanna Bogiel-Jażdżyk.

Zdania są podzielone

Wątpliwości budzi tymczasem to, w jaki sposób do czasu wejścia w życie nowelizacji sądy powinny orzekać o wysokości opłat dla adwokatów i radców prawnych występujących jako pełnomocnicy w postępowaniu apelacyjnym przed sądem apelacyjnym. Tu już zdania są podzielone – nawet w ramach tego samego resortu.

Istnieją trzy możliwości

Adwokat Robert Pogorzelski, który zauważył lukę i złożył petycję o jej uzupełnienie, w rozmowie z DGP wskazał trzy możliwe kierunki orzecznicze. Pierwszy to zastosowanie par. 5 rozporządzenia o urzędówkach adwokackich (Dz.U. z 2024 r. poz. 763) lub radcowskich (Dz.U. z 2024 r. poz. 764) i przyznanie opłaty, jak za sprawę najbardziej zbliżoną.

– Wówczas za prowadzenie sprawy przed sądem apelacyjnym sądy przyznawałyby stawki, jak za prowadzenie sprawy w przed sądem okręgowym, czyli co do zasady w wysokości 50 proc. opłaty podstawowej – tłumaczył mec. Pogorzelski.

Drugie rozwiązanie to sięgnięcie po analogiczny przepis z rozporządzeń dotyczących stawek dla prawników z wyboru. Opłata wynosiłaby wtedy 75 proc. podstawy. Jest jeszcze rozwiązanie trzecie – przyznanie pełnomocnikom wynagrodzenia jak za pierwszą instancję, czyli w wysokości 100 proc.

Mecenas Różycki w rozmowie z DGP sugerował, że właściwe jest rozwiązanie drugie. Jak tłumaczył, należy wziąć pod uwagę, że wydanie nowych rozporządzeń służyło m.in. zrównaniu stawek z urzędu ze stawkami z wyboru. Z odpowiedzi wydziału prasowego MS wynika natomiast co innego – że zastosowanie powinno znaleźć rozwiązanie pierwsze. „Brak szczególnej regulacji określającej wysokość opłat za prowadzenie sprawy w postępowaniu apelacyjnym przed sądem nie jest równoznaczny z istnieniem luki. W takiej sytuacji ma zastosowanie par. 5 rozporządzenia, zgodnie z którym wysokość opłat w sprawach nieokreślonych w rozporządzeniu ustala się, przyjmując za podstawę opłatę w sprawach najbardziej zbliżonego rodzaju” – pisze Joanna Bogiel-Jażdżyk. Zastrzega jednak przy tym, że „decyzja procesowa w tym zakresie należy do niezawisłego sądu”.©℗