NIK negatywnie ocenia działalność Mikołaja Pawlaka jako RPD. Chodzi m.in. prawie 1 mln zł za umowy z pracownikami, którzy robili dziesięciokrotnie mniej, niż pozostali i wyjazd na Światowe Dni Młodzieży dla 150 osób.

Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła działalność finansową Mikołaja Pawlaka jako Rzecznika Praw Dziecka. Raport otrzymali posłowie z sejmowej komisji finansów publicznych. Widział go również DGP oraz dziennikarz TOK FM Michał Janczura. Kadencja Pawlaka jako Rzecznika Praw Dziecka skończyła się w grudniu ubiegłego roku. W jego działalności NIK stwierdził szereg nieprawidłowości.

Chodzi między innymi o umowy, jakie Pawlak zawierał z pewną grupą pracowników. Według NIK było kilka osób, które podpisywały bardzo wysokie umowy, ale jednocześnie robiły dziesięć razy mniej niż inni pracownicy.

Zgodnie z dokumentacją, którą przeanalizowali kontrolerzy, jeden z prawników za usługi którego biuro Rzecznika Praw Dziecka zapłaciło w 2023 roku 132,8 tys. zł prowadził dwie sprawy – tyle było zarejestrowanych w systemie do zarządzania dokumentacją EZD. Między 2020 a 2023 ten sam prawnik miał podpisanych 6 umów o łącznej wartości 489,3 tys. zł za prowadzenie 11 zarejestrowanych w EZD spraw. Inni prawnicy, z którymi EZD podpisywało w tym czasie umowy prowadzili 124 do 159 spraw.

Inni eksperci otrzymali w 2023 147,6 tys. oraz 155,3 tys. zł (a w latach 2020-23 odpowiednio 532,2 tys. oraz 442,3 tys.). Choć mieli w umowach wpisany obowiązek „dokumentowania i archiwizowania prowadzonych bezpośrednio spraw”, w ogóle nie nadano im uprawnień do EZD. Interesujący był też przypadek osoby, która świadczyła usługi w punkcie interwencyjnym w Łodzi. Jej zatrudnienie kosztowało w 2023 72 tys. zł, ale z 30 spraw które prowadziła, żadna nie została zakończona. NIK zarzuca Pawlakowi nierzetelność nadzoru nad realizacją i rozliczaniem umów.

Z akt kontroli wynika, że Pawlak finansował też wyjazd na Światowe Dni Młodzieży w Lizbonie grupie 150 osób. Kontrola NIK wykazała, że sfinansowanie wyjazdu na ŚDM była inicjatywą samego Mikołaja Pawlaka. „Zależało mu, by na ŚDM wyjechało jak najwięcej młodzieży dotkniętej różnego rodzaju kryzysami, która w wielu przypadkach nie wyjeżdża na wakacje w Polsce” – czytamy w wystąpieniu pokontrolnym. Jakie to były dzieci? Na jakiej podstawie dokonano wyboru? Tego nie wiadomo. Tu znów NIK: „Wyboru uczestników wyjazdu dokonywano w trybie roboczym, a dokumentacja w tym zakresie nie zachowała się w BRPD”. Wyjazd kosztował ponad 630 tys. tys. zł.

Z budżetu RPD Pawlak finansował również druk książek Wandy Półtawskiej „By rodzina była Bogiem silna”, które później parafie miały rozdawać nowożeńcom. Razem z nabyciem praw autorskich i dystrybucją urząd wydał na to ponad 200 tys. zł.

19 czerwca został przez prezydenta Andrzeja Dudę powołany na sędziego. Pawlak, przed karierą w biurze RPD pełnił funkcję dyrektora departamentu spraw rodzinnych i nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości. To on odpowiadał m.in. za przygotowanie kluczowych dokumentów związanych z przekazaniem CBA 25 mln zł na zakup Pegasusa.