Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało modyfikację projektu rozporządzenia dotyczącego instytucji reprezentanta dziecka, który w pierwotnym brzmieniu nakładał na prawnicze samorządy zawodowe nowe obowiązki, w tym finansowe.

Informację o osiągnięciu kompromisu podały Naczelna Rada Adwokacka oraz Okręgowa Rada Adwokacka w Warszawie. Stało się to na spotkaniu online z Agnieszką Matysek, sędzią z zespołu ds. pomocy pokrzywdzonym departamentu spraw rodzinnych i nieletnich w MS. Jak wynika z komunikatów NRA i ORA, dwugodzinna dyskusja zaowocowała osiągnięciem „w kilku istotnych punktach” jednolitego stanowiska i wypracowaniem rozwiązań, „które choć w znacznej części o charakterze organizacyjnym, w istotny sposób mogą przyczynić się do podniesienia efektywności ochrony praw dziecka w postępowaniach sądowych”.

Przypomnijmy, że projekt MS dotyczy wyznaczania przez sąd opiekuńczy reprezentanta dziecka w sytuacji, gdy nie może nim być żadne z rodziców. Przewiduje, że co do zasady funkcję tę powinien pełnić adwokat lub radca prawny wpisany na specjalną listę. Listy będą tworzone przez okręgowe rady adwokackie oraz rady okręgowych izb radców prawnych i przekazywane prezesom sądów.

Najpoważniejszy zarzut adwokatury dotyczył obowiązkowych szkoleń dla adwokatów i radców prawnych wpisanych na listy, które miały organizować samorządy zawodowe – samodzielnie lub z udziałem rzecznika praw dziecka, jednostek naukowych albo wyspecjalizowanych organizacji lub instytucji. „Obowiązki finansowe państwa byłyby przerzucone na adwokatów i radców prawnych po to, aby państwo mogło w przestrzeni publicznej wykazać się dbałością o prawa najmłodszych obywateli” – napisała w opinii NRA mec. Dorota Kulińska. Adwokatura negatywnie odniosła się też do proponowanego sposobu prowadzenia list, m.in. obowiązku niezwłocznego informowania przez samorząd zawodowy o każdej zmianie danych adwokata lub radcy prawnego widniejącego na liście oraz o konieczności podawania przy każdym nazwisku adresu do doręczeń elektronicznych. ©℗