Przepis, na podstawie którego Dariusz Barski został przywrócony do prokuratury, obowiązywał tylko przez 60 dni – taki wniosek pośrednio wynika z wczorajszego orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Szczecinie.

Sąd ten nie zajmował się bezpośrednio statusem byłego już prokuratora krajowego, tylko statusem prokurator Barbary Zapaśnik, która wróciła do pracy w Prokuraturze Regionalnej w Szczecinie na podstawie tego samego przepisu – art. 47 par. 1 ustawy – Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo o prokuraturze (Dz.U. z 2016 r. poz. 178, dalej: p.w.p.o.p). To ona wniosła akt oskarżenia w sprawie działania na szkodę spółki, prania brudnych pieniędzy czy wystawiania lewych faktur, którą prowadziła PR w Szczecinie. Po tym, jak 12 stycznia 2024 r. prokurator generalny Adam Bodnar, odwołując z funkcji prokuratora krajowego Dariusza Barskiego, stwierdził, że art. 47 par. 1 p.w.p.o.p. obowiązywał jedynie przez 60 dni (i przestał obowiązywać 4 maja 2016 r.), argumentację tę natychmiast podchwycili pełnomocnicy oskarżonych w sprawie szczecińskiej.

Prokurator Zapaśnik złożyła co prawda wniosek o przywrócenie do pracy w prokuraturze przed 4 maja, ale postanowienie o jej przywróceniu zostało wydane po tej dacie.

Pełnomocnicy oskarżonych złożyli wniosek o umorzenie postępowania z uwagi na brak skargi uprawnionego oskarżyciela. Jak przekonywali, skoro prokurator Barbara Zapaśnik nie została skutecznie przywrócona do pracy w prokuraturze, to nie mogła złożyć aktu oskarżenia. Mało tego, podejmowane przez nią czynności dowodowe w postępowaniu przygotowawczym również są nieważne. Sąd Okręgowy w Szczecinie przyznał im rację i umorzył postepowanie karne. Od tego orzeczenia zażalenie wniosła Prokuratura Regionalna w Szczecinie.

Choć p.w.p.o.p. nie określa terminu obowiązywania art. 47 par. 1 na 60 dni (zostało to wyinterpretowane na podstawie trzech opinii prawnych zamówionych przez Ministerstwo Sprawiedliwości), to w zażaleniu prokuratura nie kwestionowała wykładni przyjętej przez sąd, lecz podniosła co innego. Dowodziła mianowicie, że pomimo iż prok. Zapaśnik została nieskutecznie przywrócona do służby, to wszystkie czynności przez nią podejmowane do tego czasu pozostają ważne.

Wczoraj Sąd Apelacyjny w Szczecinie, rozpoznając zażalenie prokuratury, umorzył postanowienie SO i zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania. – Sąd uznał, że umorzenie postępowania karnego w tej sprawie było przedwczesne. W pierwszej kolejności należało wezwać prokuratora do uzupełniania braku formalnego w postaci braku podpisu uprawnionego prokuratora. Bo sąd uznał, że przywrócenie pani prok. Zapaśnik ze stanu spoczynku było nieskuteczne. W związku z tym podpis pod aktem oskarżenia nie został złożony przez uprawnionego prokuratora – tłumaczy sędzia Robert Bury, rzecznik prasowy SA w Szczecinie.

– Gratuluję odwagi sędziom, którzy orzekli zgodnie ze stanowiskiem i z interpretacją przepisów przyjętą przez aktualnie rządzących – mówi prok. Barbara Zapaśnik. – Mam nadzieję, że inny sąd, który będzie rozpoznawał podobne zagadnienie, w kolejnej wykaże się jeszcze większą odwagą i orzeknie odmiennie od stanowiska aktualnie rządzących – dodaje prok. Zapaśnik.©℗