Komendant główny policji nie ma obowiązku informować, czy przetwarza dane jakiejś osoby w Krajowym Centrum Informacji Kryminalnych – uznał Naczelny Sąd Administracyjny.

Początkiem tej sprawy był wniosek, który jeden z obywateli złożył do KGP. Domagał się w nim usunięcia swych danych z Krajowego Systemu Informacyjnego Policji (KSIP) oraz z Krajowego Centrum Informacji Kryminalnych (KCIK). Chodziło o informacje o tym, że został skazany przez sąd. Zdaniem zainteresowanego, skoro minęło 15 lat od tego wyroku, dane powinny zostać usunięte z obydwu systemów. Skarga na brak reakcji trafiła do prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, a ten zwrócił się do KGP o ustosunkowanie się do jej treści.

KGP odpowiedział, że w związku z upływem wspomnianych 15 lat rzeczywiście usunięto dane z KSIP. Jeśli zaś chodzi o KCIK, to policja nie ma podstaw do potwierdzenia lub zaprzeczenia przetwarzania danych, natomiast jeśli znajdowałyby się one w jej bazie, to byłyby przetwarzane zgodnie z prawem. UODO zadowolił się tymi wyjaśnieniami i umorzył postępowanie. W swej decyzji podkreślił, że jego prowadzenie byłoby bezprzedmiotowe. Dane z KSIP zostały bowiem usunięte, a w przypadku danych z KCIK ich przetwarzanie odbywa się bez zgody i wiedzy osoby, której dane dotyczą. Z tego względu KGP nie musi nawet informować o tym, czy informacje na temat danej osoby rzeczywiście znajdują się w rejestrze.

Nieusatysfakcjonowany tą decyzją obywatel wniósł skargę do sądu. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uwzględnił ją, uznawszy, że organy (zarówno KGP, jak i UODO) nie uzasadniły w sposób wystarczający swych decyzji, nie wyjaśniły podstawy prawnej oraz pełnego toku rozumowania. Wyrok ten został zaskarżony z kolei przez prezesa UODO, który ostatecznie wygrał sprawę przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. Ten bowiem zgodził się, że KGP nie miał obowiązku informować, czy przetwarza dane w KCIK. A nawet jeśli to robi, to upływ 15-letniego okresu od skazania nie musi oznaczać, że powinny one zostać usunięte.

NSA odwołał się do ustawy o przetwarzaniu informacji kryminalnych (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 376 ze zm.). Zgodnie z nią informacje kryminalne są przechowywane w bazach danych KCIK przez okres 15 lat, który należy liczyć od dnia zarejestrowania informacji kryminalnych w tychże bazach. Jeśli jednak po dniu rejestracji nastąpiło przekazanie informacji kryminalnych przez szefa KCIK, bieg terminów przechowywania danych liczy się od dnia ich przekazania.

„Uregulowanie to prowadzi do konstatacji, że określony w nim termin nie jest terminem sztywnym, uzależnionym od pojedynczego zdarzenia warunkującego ujawnienie danych w bazie KCIK i może on ulec wydłużeniu, jeżeli dane te przekazane zostaną ponownie przez szefa KCIK. Abstrahując więc od tego, że szef KCIK w ogóle nie powinien udzielać żadnych informacji związanych z danymi widniejącymi w KCIK, to tak czy inaczej nie sposób podzielić zapatrywania skarżącego, iż skoro minął okres 15 lat od daty wydania względem niego wyroku skazującego, tym samym spełniona została przesłanka warunkująca możliwość usunięcia jego danych z rejestru” – podkreślił w uzasadnieniu wyroku NSA.

Sąd przypomniał, że chociaż konstytucja gwarantuje obywatelom prawo do informacji o działalności organów władzy publicznej, prawo to nie ma charakteru absolutnego i może zostać ograniczone. Tak jest w tym przypadku.

„Niewątpliwie udzielenie skarżącemu jakichkolwiek informacji dotyczących danych z bazy KCIK stanowiłoby wypaczenie idei funkcjonowania tego rejestru oraz jego celu, a także godziłoby w cele realizowane przez służby mające za zadanie ochronę porządku i bezpieczeństwa publicznego” – zauważył sąd.©℗

orzecznictwo