Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł dziś na korzyść Komisji Europejskiej, która złożyła skargę na nasz kraj za brak implementacji ważnej dyrektywy.
Chodzi o dyrektywę 2018/1972 ustanawiającą „Europejski kodeks łączności elektronicznej” (EKŁE). Termin jej wdrożenia do prawa krajowego minął 21 grudnia 2020 r.
Ponieważ do tego czasu w Polsce nie uchwalono odpowiednich przepisów, w lutym 2021 r. Komisja wezwała nas do usunięcia uchybienia. Ustawy wdrażającej EKŁE nadal nie było. 8 lipca 2022 r. Komisja złożyła więc na Polskę skargę, którą trybunał dziś rozpatrzył (sprawa C-452/22).
Bez usprawiedliwienia
Zgodnie z wnioskiem Brukseli TSUE stwierdził, że Polska uchybiła zobowiązaniom wynikającym z przepisów dyrektywy EKŁE. Za bezsporne uznano, że Polska nie podjęła środków niezbędnych do zapewnienia transpozycji unijnych przepisów do prawa krajowego w odpowiednim terminie. Trybunał wskazał przy tym, że ani konieczność przyjęcia nowych aktów prawnych kompleksowo regulujących rynek telekomunikacyjny, ani podnoszona przez Polskę nieprecyzyjność przepisów ww. dyrektywy, ani skutki pandemii COVID-19 nie usprawiedliwiają zarzucanego przez Komisję uchybienia.
Kara dzienna i ryczałt
Na wniosek Komisji TSUE nakazał też Polsce zapłacić okresową karę pieniężną i ryczałt.
Ta pierwsza wynosi 50 tys. euro dziennie, licząc od dnia ogłoszenia wyroku do chwili usunięcia uchybienia – tj. wdrożenia EKŁE. Zdaniem trybunału taka okresowa kara będzie odpowiednim środkiem do zapewnienia, aby Polska w jak najkrótszym czasie dokonała transpozycji dyrektywy.
Dodatkowo TSUE zasądził też od Polski 4 mln euro ryczałtu – co ma zapobiec analogicznym naruszeniom prawa Unii w przyszłości.
Projekt w konsultacjach
Implementacją dyrektywy, za spóźnienie której zapłacimy karę, będzie ustawa - Prawo komunikacji elektronicznej (PKE). Jej projekt resort cyfryzacji opublikował pod koniec lutego (nr UC7). Obecnie jest na etapie podsumowywania stanowisk zgłoszonych w konsultacjach.
To drugie podejście do wdrożenia EKŁE. Swoją wersję PKE próbował już uchwalić poprzedni rząd, ale po protestach społecznych wycofał projekt ustawy z Sejmu. Powodem kontrowersji były m.in. tzw. „lex pilot”, tj. obowiązek przyznania kanałom telewizji rządowej pierwszych miejsc w układzie programów (na pilocie).
Sygnaliści też spóźnieni
EKŁE nie jest jedyną dyrektywą, której nie implementowaliśmy w terminie. Wśród unijnych regulacji czekających na odpowiednią ustawę jest też m.in. dyrektywa 2019/1937 o ochronie sygnalistów. A to opóźnienie Komisja Europejska również zaskarżyła Polskę do TSUE (sprawa C-147/23)
Rzecznik generalny Nicholas Emiliou przedstawił wczoraj opinię, że skarga KE dotycząca sygnalistów zasługuje na uwzględnienie.
Państwa członkowskie miały obowiązek wdrożyć dyrektywę o sygnalistach do 17 grudnia 2021 r. Postępowanie poprzedzające wniesienie skargi przeciwko Polsce zostało wszczęte w styczniu 2022 r. 15 lipca 2022 r. Komisja skierowała do Polski uzasadnioną opinię, wzywając do wypełnienia obowiązków określonych w ww. dyrektywie. Skargę do Trybunału wniesiono 10 marca 2023 r.
Rzecznik generalny Nicholas Emiliou stwierdził dziś, że uchybienie obowiązkowi transpozycji jest w istocie bezsporne. Polska nie zakwestionowała bowiem faktu niewdrożenia dyrektywy o ochronie sygnalistów do krajowego porządku prawnego.
Zdaniem rzecznika generalnego żaden z argumentów powołanych przez Polskę dla usprawiedliwienia braku transpozycji – w szczególności kompleksowy charakter samej dyrektywy, wymagający pogłębionych konsultacji na szczeblu krajowym, a w związku z tym wydłużający procedurę legislacyjną – nie zasługuje na uwzględnienie.
Odnosząc się do wniosku KE o karę, rzecznik generalny zaproponował, aby Polska zapłaciła ryczałt w wysokości 8,7 tys. euro za każdy dzień począwszy od upływu terminu transpozycji dyrektywy do dnia ogłoszenia wyroku oraz okresową karę pieniężną 34 tys. euro dziennie – od dnia ogłoszenia wyroku do dnia implementacji dyrektywy.