Ministerstwo Sprawiedliwości analizuje możliwość zmiany przepisów, tak aby pozwalały na wzruszenie grzywny nałożonej niezgodnie z prawem. Postuluje to RPO.

Przesłanki do wzruszenia prawomocnego mandatu karnego są zakreślone bardzo wąsko. Jak zwraca uwagę rzecznik praw obywatelskich, przepisy nie przewidują możliwości uchylenia mandatu np. w sytuacji, gdy w związku z nałożeniem grzywny dopuszczono się czynu zabronionego. Do RPO wpłynęło szereg skarg związanych z ukaraniem kierowców za przekroczenia prędkości na podstawie pomiarów dokonanych przy użyciu laserowych mierników po wygaśnięciu ważności ich legalizacji.

Policjanci z wydziału ruchu drogowego dla powiatu warszawskiego zachodniego przeprowadzili w okresie od 9 lutego 2021 r. do 4 września 2022 r. 75 kontroli, używając laserowych mierników prędkości bez ważnych świadectw ich legalizacji, co stanowi naruszenie art. 8 ust. 1 pkt 2 ustawy – Prawo o miarach (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 2063) i tym samym wypełnienie znamion wykroczenia z art. 26 ust. 1 pkt 2 tej ustawy. W wyniku tych kontroli nałożono jednak grzywny w drodze mandatów karnych, których w świetle obowiązujących przepisów nie można uchylić.

RPO chce powiększyć katalog

Dlatego prof. Marcin Wiącek postuluje recypowanie do art. 101 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia przesłanki wskazanej w art. 540 par. 1 pkt 1 kodeksu postępowania karnego w ten sposób, by uchylenie mandatu było możliwe również wtedy, gdy „w związku z nałożeniem grzywny dopuszczono się czynu zabronionego, a istnieje uzasadniona podstawa do przyjęcia, że mogło to mieć wpływ na treść prawomocnego mandatu karnego”. Według RPO brakuje również przesłanki wskazanej w art. 540 par. 2 pkt a k.p.k., którą na potrzeby art. 101 k.p.s.w. należałoby ująć w następujący sposób: „po uprawomocnieniu się mandatu karnego ujawnią się nowe fakty lub dowody wskazujące na to, że ukarany nie popełnił czynu”.

Zdaniem RPO obecne wąskie zakreślenie możliwości wzruszenia mandatu karnego jest sprzeczne z art. 78 konstytucji, który stanowi, że „każda ze stron ma prawo do zaskarżenia orzeczeń i decyzji wydanych w pierwszej instancji”, a „wyjątki od tej zasady oraz tryb zaskarżania określa ustawa” w zw. z art. 45 ust. 1 (prawo do sądu). Przyjęcie mandatu, a tym samym wybór przez obywatela postępowania mandatowego zamiast postępowania sądowego, jako prowadzącego do wydania decyzji w przedmiocie odpowiedzialności za wykroczenie w pierwszej instancji, nie powinno wiązać się z jednoczesnym pozbawieniem go prawa do sądowej kontroli decyzji organu pozasądowego o nałożeniu kary grzywny w drodze mandatu karnego.

– Rzeczywiście przesłanki uchylenia mandatu karnego zostały w art. 101 k.p.s.w. zakreślone węziej niż w art. 540 i następnych k.p.k. Nie podzielam jednak w pełni kategorycznego przekonania, by prowadziło to do niezgodności art. 101 k.p.s.w. z konstytucją – mówi dr Dorota Czerwińska z wrocławskiej kancelarii Czerwińska Lipiński. Jak przypomina, nawet w świetle orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dopuszczalne jest zrzeczenie się prawa do sądu, o ile następuje świadomie, dobrowolnie i towarzyszy mu minimum gwarancji proceduralnych zabezpieczających przed nadużyciami. – Za takie zrzeczenie się należy uznać przyjęcie mandatu. Wydaje się, że nacisk należy położyć raczej na to, by pouczenia o braku możliwości odwołania się do sądu były udzielone przed przyjęciem mandatu w taki sposób, by jego treść była rzeczywiście rozumiana przez ukaranego – uważa ekspertka.

Także prof. Jerzy Lachowski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu ma wątpliwości, czy można mówić o naruszeniu konstytucji. – Przecież zgodnie z art. 101 par. 1 k.p.s.w. prawomocny mandat może być uchylony również przez sąd z urzędu, ewentualnie na wniosek organu, którego funkcjonariusz nałożył grzywnę. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby ukarany pismem procesowym zasugerował złożenie stosownego wniosku do sądu przez organ, którego funkcjonariusz nałożył grzywnę albo skierował takie pismo bezpośrednio do właściwego sądu w celu rozważenia wszczęcia takiego postępowania z urzędu. Poza tym ukarany może również wnosić o przywrócenie terminu. Nie jest zatem tak, że możliwość sądowej kontroli mandatu karnego jest wyłączona czy nawet znacznie ograniczona – mówi ekspert.

Jednocześnie przyznaje, że przesłanki instytucji wzruszenia mandatu są ujęte zbyt wąsko. – Faktycznie dobrze byłoby, gdyby wzruszenie takiego mandatu było możliwe w przypadku, gdy ujawnią się nowe fakty lub dowody na wzór sytuacji, z którą mamy do czynienia w art. 540 par. 1 pkt 2 k.p.k., ewentualnie aby było to możliwe, gdy wystawienie mandatu było wynikiem popełnienia przestępstwa – wskazuje prof. Lachowski.

Jak zapewniają przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości, w resorcie trwają prace analityczno-koncepcyjne dotyczące m.in. art. 101 k.p.s.w. – Ze względu na wczesny etap prac nie jest możliwe określenie jego finalnego rezultatu ani ewentualnego terminu – informuje MS.

Możliwe skutki uboczne

Jak zauważa dr Dorota Czerwińska, choć ustawodawca ma pewną swobodę kształtowania przesłanek uchylenia mandatu, to rozszerzenie ich katalogu będzie miało nie tylko skutki pozytywne, lecz także negatywne.

– O ile próba wznowienia musiałaby być zapewne – na wzór art. 541 par. 1 k.p.k. – poprzedzona stwierdzeniem popełnienia przestępstwa prawomocnym orzeczeniem sądu karnego, co stanowiłoby pewien filtr dla liczby wpływających tego rodzaju spraw, o tyle takiego filtra zabraknie w przypadku przesłanki nowych faktów lub dowodów – zauważa adw. Czerwińska.

Jej zdaniem nawet obwarowanie możliwości złożenie wniosku o uchylenie mandatu stosunkowo wysoką opłatą sądową (by ograniczyć wpływ do przypadków rzeczywiście uzasadnionych) mogłoby nie zapobiec zalaniu sądów niezasadnymi sprawami.

– Wysokie opłaty sądowe również ograniczają prawo jednostki do sądu. Po drugie, w takim wypadku składane byłyby liczne wnioski o zwolnienie od uiszczenia opłaty, które również musiałyby być rozpoznawane przez sąd, a po trzecie, każde nieopłacone pismo musiałoby spotkać się z reakcją sądu w postaci wezwania do usunięcia braku. Każdorazowo konieczne byłoby także ustosunkowywanie się do wniosków oczywiście bezzasadnych, choćby poprzez odmowę ich przyjęcia – tłumaczy dr Czerwińska i dodaje, że liczba wpływających spraw mogłaby przy tym być znaczna.

Jak zauważa, spowodowałoby to znaczne spowolnienie rozpoznawania spraw nie tylko wykroczeniowych, lecz także karnych. Zwłaszcza w małych ośrodkach, w których orzekanie w sprawach wykroczeniowych i karnych zwykle jest sprawowane przez tych samych sędziów, a brakuje etatów referendarskich (co ma znaczenie przy rozstrzygnięciach w przedmiocie kosztów). – A to z punktu widzenia interesu publicznego, także pozostałych obywateli, wydaje się istotnym negatywnym skutkiem proponowanych rozwiązań – ocenia ekspertka.©℗

ikona lupy />
Kiedy można uchylić prawomocny mandat / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe