„Obowiązki finansowe państwa byłby przerzucone na adwokatów i radców prawnych po to, aby państwo mogło w przestrzeni publicznej wykazać się dbałością o prawa najmłodszych obywateli” – alarmuje Naczelna Rada Adwokacka.
Naczelna Rada Adwokacka negatywnie ocenia projekt rozporządzenia ministra sprawiedliwości Adama Bodnara dotyczący reprezentacji dziecka. Konieczność wydania tego aktu wynika z ubiegłorocznej nowelizacji kodeksu postepowania cywilnego. Jego celem jest uregulowania procedury wyznaczania przez sąd opiekuńczy reprezentanta dziecka w sytuacji, gdy nie może tego czynić żadne z rodziców. Projekt przewiduje, że co do zasady funkcję tę powinien pełnić adwokat lub radca prawny wpisany na specjalną listę.
Samorządy prawnicze mają finansować szkolenia
Krytyka ze strony adwokatów dotyczy nowych obowiązków, jaki projekt nakłada na ich samorząd zawodowy. Najpoważniejszy sprzeciw budzi kwestia obowiązkowych szkoleń dla adwokatów i radców prawnych wpisanych na listy reprezentantów dziecka. Zgodnie z projektem, szkolenia te mają organizować okręgowe rady adwokackie oraz rady okręgowych izb radców prawnych – samodzielnie lub z udziałem rzecznika praw dziecka, jednostek naukowych, organizacji lub instytucji zajmujących się prawami dziecka.
„Zdaniem NRA nałożenie na te organy obowiązku realizacji szkoleń jest przekroczeniem dopuszczalnych ram wyznaczonych upoważnieniem ustawowym” – czytamy w opinii podpisanej przez adwokat Dorotę Kulińską, dyrektor Instytutu Legislacji i Prac Parlamentarnych NRA.
Z dokumentu wynika, że obowiązek organizacji takich szkoleń powinien spoczywać na państwie, które może co prawda przekazać go samorządom prawniczym, ale „z pełnymi konsekwencjami ustalania czy akceptowania zakresu szkoleń i ich finansowania”. Autorka opinii zwraca uwagę, że projekt nie precyzuje tematyki szkoleń ani nie wskazuje źródeł ich finansowania. To oznacza, że koszt ich organizacji spocząłby na samorządach prawniczych, które utrzymują się ze składek członkowskich i nie mogą prowadzić działalności komercyjnej, a więc także pobierać opłat za szkolenia.
Reprezentant dziecka – adwokat lub radca prawny wpisany na listę
Wątpliwości budzi też kwestia list adwokatów i radców prawnych gotowych podjąć się pełnienia funkcji reprezentanta dziecka. Zgodnie z projektem, takie wykazy będą sporządzać samorządy prawnicze i następnie przekażą je prezesom sądów. Obok imienia i nazwiska każdego prawnika, na liście powinien być widoczny m.in. jego adres dla doręczeń elektronicznych. Z opinii NRA wynika, że samorządy zawodowe takich danych nie posiadają, a ich żądanie mogłoby naruszać RODO.
Kolejna uwaga dotyczy obowiązku niezwłocznego informowania przez samorząd zawodowy o każdej zmianie danych prawnika wpisanego na listę. Według Doroty Kulińskiej, jest to niewykonalne – przykładowo do Izby Adwokackiej w Warszawie przynależy ok. 7 tys. adwokatów. Konieczne byłoby utworzenie nowych stanowisk pracy „dla potrzeb permanentnej weryfikacji wykazów adwokatów uprawnionych do bycia reprezentantem dziecka”. Autorka uważa, że „zasadne i racjonalne byłoby jedynie pozostawienie obowiązku corocznego składania zweryfikowanych list”.
NRA negatywnie oceniła też pomysł, by pierwsza, tymczasowa lista reprezentantów dziecka powstała na bazie wykazu prawników mogących pełnić rolę obrońców z urzędu w postępowaniach karnych. „Specyfika postępowań karnych z urzędu, z pewnością, swoim charakterem, w ocenie NRA, odbiega od oczekiwanej specyfiki praktyki adwokatów w postępowaniach w sprawach dzieci” – czytamy.