Wbrew opinii części autorów kryptowaluty mogą być przedmiotem dziedziczenia - pisze Szymon Wira, prawnik, konsultant i ekspert ds. kryptowalut.

Nowe technologie wpłynęły na zmianę naszych nawyków. W tej sferze mieści się również powstanie nowego środka płatniczego – kryptowalut. Najpopularniejsza z nich to bitcoin, jednak wiedza większości ludzi o jego funkcjonowaniu jest znikoma. Wątpliwości budzi sama jego istota, wartość, sposób posiadania, kupna i sprzedaży, zabezpieczeń przed utratą, słowem – możliwości jego wykorzystania w codziennym życiu.

Bitcoin opiera się na transferze kwot między rachunkami publicznymi przy użyciu kryptografii klucza publicznego. Wszystkie transakcje są publiczne i przechowywane w rozproszonej bazie danych. W celu zapobieżenia podwójnemu wydawaniu kryptowalut sieć implementuje rodzaj rozproszonego serwera czasowego, używając koncepcji łańcuchowych dowodów matematycznych wykonanych działań (z ang. proof of work, PoW). Z tego też względu w takiej bazie przechowywana jest cała historia transakcji.

Kryptowaluty zrodziły wiele problemów natury prawnej. Anonimowość i możliwość osiągania dochodów z inwestycji wymusiły wprowadzenie ich definicji legalnej. Odnajdujemy ją przede wszystkim w art. 2 pkt 26 ustawy z 1 marca 2018 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu (Dz.U. z 2021 r. poz. 1132, 1163, 1535, dalej: p.p.p.f.t., która rozumie kryptowalutę jako cyfrowe odwzorowanie wartości. Intencją ustawodawcy było objęcie jej zakresem zarówno tzw. kryptowalut, jak i scentralizowanych walut wirtualnych.

Od strony technicznej pojęcie kryptowaluty rozumieć należy jako rozproszony system księgowy bazujący na kryptografii, przechowujący informację o stanie posiadania w umownych dla tego systemu jednostkach. Liczba posiadanych jednostek jest związana z poszczególnymi węzłami systemu (tzw. portfelami) w taki sposób, aby kontrolę nad danym portfelem miał tylko posiadacz odpowiadającego mu klucza prywatnego i by niemożliwe było wydanie dwukrotnie tej samej jednostki.

Transfery kryptowalut są wykonywane bezpośrednio przez uczestników transakcji, bez pośrednictwa innych operatorów finansowych. Taki system obiegu pieniądza powoduje, iż raz zrealizowane za jego pomocą transakcje są nieodwracalne. Klienci sieci bitcoin zgłaszają transakcję do otaczających ich węzłów, które przetwarzają informację o płatności do reszty sieci. Omyłkowe lub niewłaściwe transakcje są odrzucane przez „zaufane” węzły wpisane w system informatyczny.

Istotą kryptowalut jest to, że ich cena podlega wahaniom niezależnie od fizycznych, legalnych walut, a wpływ na tę cenę ma m.in. sytuacja ekonomiczna i prawna na świecie.

Spory bałagan

Kryptowaluty nie są środkami pieniężnymi ani prawnym środkiem płatniczym w rozumieniu ustawy o NBP, nie spełniają kryteriów pieniądza elektronicznego w rozumieniu o usługach płatniczych ani nie są walutami obcymi i dewizami w rozumieniu ustawy z 27 lipca 2002 r. – Prawo dewizowe. Kryptowaluty nie są także rzeczą w rozumieniu kodeksu cywilnego, nie są papierami wartościowymi ani instrumentami finansowymi w rozumieniu k.c. oraz o obrocie instrumentami finansowymi. Chociaż należy zwrócić uwagę na przepisy, które z faktu ich istnienia oraz posiadania wyciągają określone skutki prawne. Podlegają one bowiem opodatkowaniu w rozumieniu ustaw o podatku dochodowym od osób fizycznych i prawnych.

Jakkolwiek nie podlegają ochronie w rozumieniu kodeksu karnego, to jednak (na podstawie art. 267 par. 1 k.k.) mogą być przedmiotem bezpodstawnego wzbogacenia oraz (w rozumieniu art. 941 k.c.) dziedziczenia. Z kolei w myśl nauk ekonomicznych kryptowaluty mogą być przedmiotem inwestycji; stały się również środkiem płatności i wyrażają tym samym określoną wartość.

Jednym z niewątpliwie najistotniejszych problemów jest możliwość ich dziedziczenia. Z pewnością przejście prawa do bitcoina na spadkobiercę będzie zależne od aktywności samego spadkodawcy i przekazania upoważnionej osobie informacji o portfelu. W przeciwnym razie nie ma możliwości dowiedzenia się po śmierci spadkodawcy, czy dana osoba posiadała bitcoiny, jak to ma miejsce w przypadku rachunków płatniczych.

Kryptowaluty są gromadzone na koncie hostingowym, a dostęp do nich zapewnia klucz prywatny. Taki klucz może być zapisany na kartce papierowej, wydrukowanym zdjęciu, zrzucie z ekranu urządzenia (tzw. print screen) lub w formie elektronicznej (karta pamięci, dysk twardy, dyskietka, nośnik USB czy plik elektroniczny, taki jak zdjęcie; może to być również zapis w programie, takim jak Microsoft Word czy Excel). Mając klucz prywatny, mamy dostęp do kryptowalut. Przez pojęcie konta hostingowego należy rozumieć miejsce na stronie WWW w internecie. Strony hostowane znajdują się na serwerach, gdzie są przechowywane i przetwarzane pliki HTML, CSS, JavaScript, PHP i inne.

W mojej ocenie nie ma przeciwwskazań, aby którakolwiek z kryptowalut mogła stanowić przedmiot dziedziczenia. Dobro niematerialne przeliczone na wartość pieniężną stanowi wartość majątkową, która będzie z kolei stanowić dobro materialne pozostawione przez zmarłego. Zgodnie z dyspozycją art. 922 k.c. ,,prawa i obowiązki zmarłego przechodzą z chwilą jego śmierci na jedną lub klika osób”. Nie sposób więc zgodzić się ze stanowiskiem wyrażonym m.in. przez M. Michnę, który stwierdził na przykładzie bitcoina, że „nie jest prawem ani obowiązkiem, nie wchodzi więc w skład spadku, nie podlega więc jako taki dziedziczeniu...” („Bitcoin jako przedmiot stosunków cywilnoprawnych”, Warszawa 2018, s. 50).

Na przykładzie

Użytkowanie kryptowaluty przekłada się na zysk w majątku użytkownika. Przychylając się do powyższego stanowiska, należałoby przyjąć, że z chwilą śmierci użytkownika ten wirtualny pieniądz pozostaje na koncie hostningowym i nikt nie może czerpać z niego korzyści. Warto spojrzeć na ten problem poprzez przykład, w którym ktoś sporządza testament przed notariuszem (zgodnie z art. 941 k.c.). W jego treści wskazuje jako osoby obdarowane swoich synów. W testamencie tym testator oświadcza, iż ma troje dzieci. Pierwsze dziecko otrzymuje dom wraz z działką, na której ten dom jest wybudowany. Drugie – całą biżuterię oraz środki zgromadzone na rachunku bankowym. Trzeci syn obdarowany zostaje wartością wynikającą z posiadanych kryptowalut, np. bitcoina. Testator określa przy tym, na jakim koncie hostingowym znajdują się owe kryptowaluty, i określa klucz prywatny umożliwiający dostęp do nich.

Nie ma przy tym w mojej ocenie znaczenia, w jakiej formie klucz prywatny zostanie utrwalony (pisemnej czy elektronicznej). Tym bardziej można dopuścić konstrukcję, w której zostanie on zawarty bezpośrednio w treści testamentu sporządzanego w formie aktu notarialnego.

Zgodnie z art. 79 pkt 6 ustawy z 14 lutego 1991 r. – Prawo o notariacie (Dz.U. 2021 poz. 1177) notariusz może przyjmować dane na informatycznych nośnikach danych. Można więc pozostawić taki portfel kryptowalut z hasłem i kluczem prywatnym w depozycie notarialnym. Sugerowanym pod kątem jakości technicznej rozwiązaniem będzie nośnik danych w postaci dysku twardego w etui uniemożliwiającym negatywne działanie magnesu czy pola magnetycznego, gdyż cała odpowiedzialność za dane i dysk, a także ich integralność oraz nienaruszalność spoczywa na notariuszu. Notariusz odpowiada za zobowiązania całym swoim majątkiem, jednakże trudno jest ustalić wysokość odszkodowania w razie niezrealizowania woli testatora. Zabezpieczeniem materiału dowodowego i woli wyrażonej przez testatora może być np. zdjęcie lub zrzut ekranu (tzw. print screen) potwierdzające liczbę kryptowalut lub tokenów znajdujących się w portfelu na koncie hostingowym.

Nowy właściciel odziedziczonych kryptowalut uzyskał dostęp do konta hostingowego za pomocą klucza prywatnego i może nimi rozporządzać.

W żadnej mierze nie przyjmowałbym założenia, że kryptowaluta może stanowić jedynie część składową nośnika, na którym znajduje się klucz prywatny. Oznaczałoby to bowiem, że spadkodawca został obdarowany jedynie nośnikiem czy innym medium, na którym jest przechowywany klucz prywatny, a wartość przysporzenia równałaby się wartości tego nośnika czy medium – i byłaby niewspółmiernie niska w stosunku do tego, co otrzymali w przytoczonym przykładzie pozostali spadkobiercy. Kryptowaluta tymczasem reprezentuje wartość podlegającą wahaniom na rynkach kapitałowych, gdzie jest notowana – pochodną popytu i podaży zgłaszanego przez innych uczestników rynku tak samo, jak ma to miejsce w przypadku innych niematerialnych dóbr, takich jak akcje, obligacje czy instrumenty pochodne. Dlatego przyjęcie poglądu o kryptowalucie jedynie jako części składowej rzeczy w rozumieniu art. 47 k.c. jest nietrafne.

Forma testamentu

Testament sporządzony przed notariuszem bądź w całości odręcznie jest właściwy do rozporządzenia majątkiem w postaci kryptowalut przez testatora. Kłopoty stwarzałyby formy testamentu allograficznego (ustnego złożonego przed określonym ustawowo urzędnikiem), ustnego, podróżnego i wojskowego, dlatego pozwoliłem sobie odnieść się do konkretnych form tego oświadczenia woli. Wskazane rodzaje testamentów uniemożliwiają przekazanie i zapamiętanie treści (ciągu znaków) klucza prywatnego. W testamencie holograficznym (odręcznym) jest możliwe wpisanie w treść ciągu znaków na kartce papieru jako klucza prywatnego, jednakże istnieje ryzyko znalezienia takich danych przez osobę do tego niepowołaną i do działania niezgodnego z wolą zmarłego. Nośnik elektroniczny z zapisanym na nim kluczem dostępowym jako załącznik do takiego testamentu będzie sprzeczny z oczekiwaniem własnoręczności dokumentu. Nośnik danych byłby chroniony jako rzecz lub element stanu faktycznego, ale nie będzie w żadnej mierze testamentem samym w sobie.

Podkreślić należy, iż rozpatrując zagadnienie dziedziczenia kryptowalut, podobnie jak w przypadku dóbr majątkowych, do masy spadkowej mogą wchodzić pasywa. Wynika to z treści art. 361 k.c. Długi testatora podlegają po jego śmierci zaspokojeniu również z posiadanych kryptowalut będących przedmiotem masy spadkowej. Niespełnienie zobowiązania przez testatora za życia wiąże się z dziedziczeniem tego zobowiązania przez spadkobierców. ©℗