Wyrok z 11 lipca 2023 r. w sprawie Gaspari p. Armenii (skarga nr 67783/13) dotyczy niezmiennie aktualnego, a w kontekście emocji towarzyszących rozpoczętej właśnie kampanii wyborczej jeszcze ważniejszego tematu granic wolności wypowiedzi w odniesieniu do krytyki urzędników państwowych.
Skarżący jest znanym aktywistą obywatelskim. Wziął udział w demonstracji przed siedzibą rządu, aby zaprotestować przeciwko brakowi odpowiedniego śledztwa w sprawie niewyjaśnionych zgonów w armii Armenii. Przez grupę protestujących zaczął przechodzić, w drodze do swojego samochodu, komendant główny policji. Zdaniem skarżącego zachowanie to miało charakter prowokacyjny, miał on też przepychać się czy wręcz popychać osoby, które stały na jego drodze. Skarżący miał krzyczeć w kierunku komendanta, nazywając go chuliganem, głupcem, brutalem i szumowiną.
Skarżący został aresztowany na miejscu demonstracji, a następnie oskarżony o chuligaństwo. Rozpatrujący jego sprawę sąd uznał, że został naruszony porządek publiczny. Komendant zaś nie zrobił nic niemoralnego lub niezgodnego z prawem podczas protestu. W związku z tym skarżący chciał zdaniem sądu podkreślić, w nieuzasadniony sposób, swoją wyższość nad funkcjonariuszami publicznymi. Gaspariego skazano na karę grzywny. Odwołania pozostały bezskuteczne.
Strasburski trybunał odwołał się do swojego utrwalonego orzecznictwa, potwierdzając silną ochronę prawa do wypowiedzi w okolicznościach podobnych do tych, które miały miejsce w przypadku skarżącego. Przypomniał, że wolność wypowiedzi stanowi jeden z zasadniczych fundamentów społeczeństwa demokratycznego i podstawowych warunków jego rozwoju oraz samorealizacji każdej jednostki. Ma zastosowanie także do treści, które obrażają, szokują lub niepokoją. ETPC wskazał, że należy dokonać wyraźnego rozróżnienia między krytyką a zniewagą. Jeżeli jedynym zamiarem jakiejkolwiek formy wypowiedzi jest znieważenie, kara zasadniczo nie stanowiłaby naruszenia art. 10 konwencji. Jednakże nie każda uwaga, która może być postrzegana przez określone osoby lub grupy jako obraźliwa, uzasadnia skazanie. Skarżący wypowiedział kwestionowane uwagi podczas protestu, który dotyczył bardzo delikatnej kwestii dla społeczeństwa ormiańskiego, a postawa komendanta wzbudziła oburzenie wśród części protestujących, którzy krytycznie zareagowali na jego zachowanie. Dlatego trybunał uważa, że uwagi skarżącego można rozumieć jako jego natychmiastową reakcję emocjonalną na to, co postrzegał jako niewłaściwe zachowanie ze strony ważnego urzędnika publicznego, który świadomie wszedł w konfrontację z protestującymi i naraził się na ich krytykę. Biorąc pod uwagę kontekst, ETPC uznał, że sporne wypowiedzi, choć prowokacyjne i obraźliwe, były ostrą krytyką postawy wysokiego rangą funkcjonariusza publicznego i nie stanowiły bezmyślnego oczerniania.
Trybunał podniósł jeszcze dwie inne istotne kwestie. Po pierwsze, badana sprawa nie dotyczyła wywiązania się przez państwo z pozytywnego obowiązku wynikającego z art. 8 konwencji (ochrony prawa do dobrego imienia komendanta głównego policji), a zatem nie wymagała ważenia między dwoma prawami konwencyjnymi zasługującymi na ochronę. Po drugie zaś, postępowanie wobec skarżącego na gruncie krajowym miało charakter karny i doprowadziło do skazania. Trybunał podniósł w związku z tym, że wyrok skazujący jest poważną sankcją, biorąc pod uwagę istnienie innych, mniej dolegliwych środków. Sędziowie zaznaczyli też – co ETPC wielokrotnie podkreślał – że ingerencja w wolność wypowiedzi może wywołać efekt mrożący – to ryzyko, którego nie odsuwa nawet stosunkowo umiarkowany charakter kary w postaci grzywny. W konsekwencji trybunał orzekł o naruszeniu art. 10 konwencji wobec skarżącego. ©℗