W tak poważnej sprawie jak przymusowe umieszczenie w szpitalu psychiatrycznym sądowi nie wolno bazować tylko na wniosku członka rodziny chorego oraz na jednej, w dodatku kwestionowanej, opinii biegłego. Niezbędna jest konfrontacja z opiniami innych specjalistów i rozważenie innych metod leczenia niż hospitalizacja – orzekł Sąd Najwyższy.

Sprawa dotyczyła umieszczenia w szpitalu psychiatrycznym pani D. na podstawie art. 29 ustawy o ochronie zdrowia psychicznego (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 2123). Przepis ten zezwala na przyjęcie do szpitala psychiatrycznego osoby chorej bez jej zgody, w sytuacji gdy dotychczasowe zachowanie wskazuje na to, że nieprzyjęcie do szpitala spowoduje znaczne pogorszenie stanu zdrowia psychicznego, bądź gdy osoba ta jest niezdolna do samodzielnego zaspokajania podstawowych potrzeb życiowych, a uzasadnione jest przewidywanie, że leczenie w szpitalu psychiatrycznym przyniesie poprawę jej stanu zdrowia. O umieszczenie w szpitalu wnioskowała córka pani D., wskazując na jej problemy z otoczeniem, których emanacją miały być różne fobie, urojenia i agresywne zachowania. W rezultacie już sąd I instancji wydał postanowienie nakazujące przymusowe umieszczenie kobiety w szpitalu. Problem polegał na tym, że rozstrzygnięcie to zostało oparte właściwie tylko na podstawie jednej opinii biegłej z zakresu psychiatrii. Opinię tę pani D. już przed tym sądem kwestionowała, wskazując uproszczenia i błędy, mimo to sąd odmówił dopuszczenia dowodu z opinii innego specjalisty z zakresu psychiatrii. Co ciekawe, sąd II instancji, mimo ponawiania w apelacji żądań ponownego badania przez biegłego psychiatrę chorej i weryfikacji pierwotnej, negatywnej dla potencjalnej pacjentki opinii, nie zgodził się na taką konfrontację i utrzymał w mocy postanowienie o przymusowej hospitalizacji.

Pani D. nie złożyła jednak broni i za pośrednictwem swojego pełnomocnika skierowała do Sądu Najwyższego skargę kasacyjną. W niej podkreślono, że w tak poważnych sprawach należy dopuścić dowody z opinii innego biegłego, a co najmniej wezwać autorkę pierwotnej opinii na rozprawę w celu doprecyzowania i uzasadnienia wniosków – czego sąd I ani II instancji nie uczynił. Wskazano również na potencjalne naruszenia ratyfikowanej przez Polskę Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych z 2006 r. w zakresie bezprawnego – zdaniem pełnomocnika pani D. – pozbawienia jej wolności poprzez przymusowe umieszczenie w szpitalu psychiatrycznym, podczas gdy przy zapewnieniu jej właściwej opieki lekarskiej kobieta jest w stanie samodzielnie i prawidłowo funkcjonować w normalnym życiu.

SN podzielił zastrzeżenia pełnomocnika pani D. i nakazał ponowne rozpoznanie sprawy przez sąd II instancji. Wskazał, że przedmiotem postępowania jest wniosek o umieszczenie osoby bez jej zgody w szpitalu psychiatrycznym. Jest to poważna ingerencja w jej podstawowe prawo – wolność osobistą. Dlatego postępowanie musi być przeprowadzone bardzo wnikliwie. Sąd, inaczej niż w zwykłym postępowaniu cywilnym, musi dokładnie ustalić okoliczności faktyczne. Zdaniem SN tego sądy nie uczyniły prawidłowo. Nie można uznać opinii biegłej jako jasnej i jednoznacznej, gdy zgłaszane są do niej wyraźne zastrzeżenia i przeciwne wnioski dowodowe. SN przyznał, że pani D. miała rozmaite problemy, na co zwrócono uwagę w opinii biegłej, która zresztą została wydana przed dwoma laty. Tymczasem nie chodzi o ustalenie, co było w przeszłości, tylko należało ocenić aktualny stan zdrowia kobiety. A tu sprawa nie była już tak jednoznaczna. Jak ustalono w procesie, uczestniczka funkcjonuje w normalnym życiu, uczestniczyła w pielgrzymkach.

– To nie jest tak, że wyłącznym sposobem na poprawę zdrowia psychicznego jest hospitalizacja, i to przymusowa. Także w warunkach pozaszpitalnych można zapewnić osobie chorej psychicznie właściwą opiekę. Można przecież rozważyć ustanowienie kuratora w celu podjęcia nadzoru nad leczeniem. Tymczasem sądy wydały orzeczenie w sprawie umieszczenia w szpitalu, bazując praktycznie tylko na wniosku jednej z córek uczestniczki i jedynej w sprawie opinii biegłej, pomijając przy tym zastrzeżenia i wnioski dowodowe uczestniczki. To były istotne uchybienia, prowadzące do uchylenia postanowienia apelacyjnego. Sprawa musi być ponownie rozpoznana – powiedział sędzia Władysław Pawlak, zamykając rozprawę.©℗

orzecznictwo