Jeśli pogorszenie stanu zdrowia skazanego nie jest związane z pobytem w zakładzie karnym, lecz z postępami chorób u niego zdiagnozowanych, to nie ma podstaw do udzielenia przerwy w wykonywaniu kary. Do takich wniosków doszedł Sąd Apelacyjny w Krakowie.

O przerwę wnosił skazany na półtora roku pozbawienia wolności. W 2011 r. rozpoznano u niego miażdżycę tętnic kończyn dolnych, a obecnie ma również problemy z wysokim ciśnieniem oraz z poruszaniem się. Przeciwny udzieleniu przerwy był prokurator.
Sąd I instancji rozpatrzył wniosek skazanego negatywnie. Oparł się przy tym na opiniach o stanie zdrowia osadzonego wydanych przez lekarzy, z których wynikało, że pobyt w izolacji penitencjarnej nie stanowi zagrożenia dla zdrowia i życia ubiegającego się o przerwę. To rozstrzygnięcie zostało zaskarżone przez osadzonego, jednak sąd II instancji również nie znalazł argumentów przemawiających za czasowym wypuszczeniem go z zakładu karnego.
Uzasadniając swoje rozstrzygnięcie, krakowski SA wskazał, że co prawda stan zdrowia wnioskującego pogarsza się, jednak jego zdaniem sytuacja ta nie ma związku z pobytem w zakładzie karnym, lecz z postępami chorób, które zostały u niego zdiagnozowane. „Te byłyby co najmniej takie same w warunkach wolnościowych, przy czym można zasadnie przypuszczać, zważywszy na modus vivendi skazanego oraz niedostatki funkcjonowania tzw. wolnościowej opieki zdrowotnej, że w izolacji więziennej może mieć on nawet lepszy dostęp do specjalistycznego leczenia (w tym rehabilitacyjnego) i opieki” – czytamy w opublikowanym niedawno uzasadnieniu postanowienia. ©℗

orzecznictwo

Postanowienie Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 11 stycznia 2023 r., sygn. akt II AKzw 1459/22 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia