To nie w porządku, że choć podejmujący dodatkową aktywność zawodową sędziowie podlegają ubezpieczeniu emerytalnemu i rentowemu, po przejściu w stan spoczynku nie mogą pobierać emerytury z powszechnego systemu ubezpieczeń społecznych – uważa I prezes Sądu Najwyższego i kieruje w tej sprawie wniosek do Trybunału Konstytucyjnego.

Problem zauważony przez prof. Małgorzatę Manowską dotyczy tych sędziów sądów powszechnych, sądów administracyjnych, Sądu Najwyższego oraz TK, którzy podejmują dozwoloną prawem dodatkową aktywność zawodową na podstawie stosunku pracy lub umowy zlecenia. Są oni obejmowani jednocześnie dwoma systemami zabezpieczenia społecznego. Z racji sprawowania urzędu sędziowskiego – systemem zaopatrzenia społecznego, a z umowy o pracę lub zlecenia – systemem powszechnych ubezpieczeń społecznych. Zdaniem prof. Manowskiej taka sytuacja „wywołuje problemy związane zarówno z równoległym im podleganiem, jak i z możliwością nabywania i realizacji z nich świadczeń z tytułu ziszczenia się tego samego lub podobnego ryzyka socjalnego”.
I prezes SN uważa, że przepisy kształtujące taki stan rzeczy są niezgodne m.in. z konstytucyjnymi zasadami sprawiedliwości rozdzielczej, ochrony praw nabytych oraz sprawiedliwości społecznej. Jak pisze w uzasadnieniu wniosku do TK, skutkiem zaskarżonych regulacji jest to, że w odniesieniu do sędziów okoliczność wykonywania pracy i odprowadzania składek nie jest traktowana jako uzasadniająca przyznanie świadczenia ubezpieczeniowego. „Konstrukcja ta jest więc niezgodna z zasadą sprawiedliwości społecznej, bo w sposób arbitralny, a przy tym całkowity, zaprzecza idei sprawiedliwości rozdzielczej przewidującej przyznanie świadczenia z zabezpieczenia społecznego na podstawie kryterium pracy” – pisze Manowska.
Zdaniem I prezes SN krytycznej oceny regulacji nie może niwelować objęcie sędziów systemem zaopatrzeniowym i wypłacanie im z tego tytułu uposażenia po osiągnięciu wieku przejścia w stan spoczynku. Konstytucyjnej ochronie powinno bowiem podlegać podejmowanie aktywności zawodowej motywowanej nie tylko chęcią zabezpieczenia podstaw egzystencji wykonującego pracę, lecz także potrzebą poprawy jego sytuacji po osiągnięciu wieku emerytalnego.
W uzasadnieniu wniosku do TK można również przeczytać, że takiego stanu rzeczy nie uzasadnia dbałość o finanse publiczne. „O ile bowiem zaopatrzenie emerytalne oraz świadczenia z tego systemu finansowane są ze środków budżetowych, o tyle świadczenia z ubezpieczenia społecznego finansowane są głównie ze składek ubezpieczonych, z pomocniczą rolą państwa (…)” – wykłada I prezes SN.©℗