To, co dzieje się w trybunale, budzi coraz większe niezadowolenie wśród samych jego członków, którzy piszą o tym wprost w zdaniach odrębnych do orzeczeń.

Najnowszym tego przykładem są zdania odrębne zgłoszone do niedawno opublikowanego głośnego wyroku TK, w którym stwierdzono niezgodność niektórych przepisów Traktatu o Unii Europejskiej z polską konstytucją (sygn. akt K 3/21). Swoje obiekcje - czy to do samego orzeczenia, czy też do sposobu procedowania w sprawie - zgłosiło aż pięciu sędziów TK. W treści jednego ze zdań odrębnych znalazł się nawet zarzut manipulowania składami wyznaczonymi do rozstrzygania wniosków o wyłączenie konkretnych sędziów.

Spór w Trybunale Konstytucyjnym - nowe zjawisko

O tym, że części sędziów TK nie podoba się to, w jaki sposób organ ten wykonuje swoje zadania, pisaliśmy na łamach DGP kilkakrotnie. Opisywaliśmy zdania odrębne do różnych orzeczeń, w których pojawiały się np. zarzuty instrumentalnego wykorzystywania pewnych konstrukcji prawnych w celu umarzania postępowań mogących z różnych przyczyn być kłopotliwe dla rządzących. Teraz część sędziów postanowiła wykorzystać instytucję zdania odrębnego nie tylko po to, aby wyrazić swój sprzeciw wobec podjętego przez TK rozstrzygnięcia, lecz także skrytykować sposób zarządzania tym organem.
- To rzeczywiście nowe zjawisko, które wskazuje na to, że TK nie jest obecnie zespołem wewnętrznie efektywnym, że jego instytucjonalna struktura jest osłabiana problemami związanymi z organizacją pracy - uważa prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego.
O tym, że w TK nie dzieje się dobrze, pisze niemal wprost Piotr Pszczółkowski.
- Sędzia Pszczółkowski wykorzystał po prostu okazję, aby zwrócić uwagę na problem, z którym mamy do czynienia, odkąd stery w TK objęła obecna prezes. Chodzi o manipulowanie składami orzekającymi - zauważa w rozmowie z DGP jeden z sędziów TK w stanie spoczynku.
W zdaniu odrębnym Piotra Pszczółkowskiego możemy bowiem przeczytać, że składy mające oceniać wnioski o wyłączenie sędziego są wyznaczane z naruszeniem przepisów prawa. „(…) jestem zmuszony zaakcentować swój sprzeciw wobec sposobu procedowania przez Trybunał Konstytucyjny nad wnioskami o wyłączenie sędziów TK z udziału w rozpoznawaniu sprawy. Pomijanie części sędziów przy wyznaczaniu składów rozstrzygających wnioski o wyłączenie z orzekania sędziów nabrało już bowiem charakteru trwałego” - pisze Pszczółkowski. Jak dodaje, w latach 2020-2021 składy trzyosobowe rozpoznały 50 takich wniosków, a on sam został wyznaczony przez prezes TK do rozpoznania jedynie dwóch spośród nich.
Zastrzeżenia do tego, w jaki sposób zarządza się pracą w TK, ma również inny autor zdania odrębnego, wiceprezes TK Mariusz Muszyński. On, choć zaznacza, że popiera wyrok, jaki zapadł w sprawie przepisów traktatu o UE, to jednocześnie wytyka, że Julia Przyłębska, która była przewodniczącą w tej sprawie, nie zwołała ani jednej narady celem przedyskutowania i przyjęcia treści uzasadnienia orzeczenia. „Narady składu nie zastąpi złożona przez sędziego sprawozdawcę propozycja zgłaszania w drodze obiegowej, poprzez e-mail, uwag do wstępnego projektu uzasadnienia” - pisze Muszyński i podkreśla, że choć od momentu przekazania projektu tekstu składowi orzekającemu minął prawie rok, to przez ten czas nie odbyła się nawet jedna dyskusja nad uzasadnieniem.
- Wszyscy sędziowie TK to odrębne osobowości. Dlatego zarządzanie trybunałem wymaga ogromnych umiejętności przywódczych, a także niezbędnej wiedzy potrzebnej do kierowania zespołami złożonymi z takich indywidualności. I to zarządzanie nie może prowadzić do sytuacji, w której sędziowie uznają za konieczne zakomunikowanie opinii publicznej i utrwalenie w zdaniach odrębnych na przyszłość ich stanowiska co do nieprawidłowości mających miejsce w tym zakresie - ocenia prof. Piotrowski.

Spór w Trybunale Konstytucyjnym - jakie są źródła napięć?

Co ciekawe i co może również świadczyć o narastającym napięciu między członkami TK, do zgłoszonych zdań odrębnych postanowił odnieść się Bartłomiej Sochański, który pełnił w tej sprawie funkcję sędziego sprawozdawcy. Jak zaznaczył na początku swojego oświadczenia opublikowanego na stronie internetowej trybunału, istotą zdania odrębnego jest „przedstawienie poglądu, który mimo starań autora nie został uwzględniony w uzasadnieniu, a nie recenzja uzasadnienia ex post bez podjęcia przez jej autora nawet najmniejszej próby porozumienia”. Sochański powołał się przy tym na przysięgę, jaką składają sędziowie TK przed podjęciem urzędu. Ta zobowiązuje do współpracy i poszukiwania kompromisów dla wspólnego dobra, czego - zdaniem sędziego sprawozdawcy - ze strony autorów zdań odrębnych zabrakło. Odnosząc się zaś wprost do stanowiska przedstawionego przez Mariusza Muszyńskiego, stwierdza, że jest ono „niepotrzebnie napastliwe”.
- Wygląda na to, że sposób kierowania TK jest źródłem napięć i może stanowić przyczynę pewnych obserwowanych dysfunkcjonalności tego organu - ocenia Ryszard Piotrowski. Ponadto, jak dodaje, to, co obecnie się dzieje w trybunale i co znajduje odzwierciedlenie w treści zdań odrębnych, może wynikać także z poczucia niepewności co do tego, jaki jest właściwie status TK.
- Do trybunału docierają przecież sygnały o rozmaitych rozwiązaniach, które mogłyby zostać wdrożone po tym, jak dojdzie do zmiany władzy - zauważa konstytucjonalista.
Warto również przypomnieć, że już niedługo wróci temat zakończenia kadencji Julii Przyłębskiej na stanowisku prezesa TK. Część prawników bowiem stoi na stanowisku, że dojdzie do tego już w grudniu tego roku. Inni uważają, że kadencja prezesowska kończy się dopiero wraz z upływem dziewięcioletniej kadencji na stanowisku sędziego TK. Skąd ten spór? Wszystko dlatego, że Przyłębska została powołana na stanowisko prezesa TK 21 grudnia 2016 r., a więc wówczas, gdy obowiązywały jeszcze przepisy uchylonej już ustawy o TK (Dz.U. z 2016 r. poz. 1157). A te milczały na temat długości kadencji prezesa TK. Sześcioletni okres sprawowania tej funkcji wprowadzono dopiero ustawą o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 2393). Przepis ten wszedł w życie dopiero 3 stycznia 2017 r.
- Nie można wykluczyć, że ta zwiększona aktywność niektórych sędziów w składaniu zdań odrębnych ma związek ze zbliżającą się zmianą warty w TK - ocenia sędzia TK w stanie spoczynku. ©℗
Nie można wykluczyć, że ta zwiększona aktywność niektórych sędziów w składaniu zdań odrębnych ma związek ze zbliżającą się zmianą warty w TK
Co mówią przepisy / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe