Sąd Najwyższy zwrócił sądom wnioski o wyłączenie sędziego obejmujące zarzut braku niezawisłości. To efekt m.in. ostatniej nowelizacji ustawy o SN
Sąd Najwyższy zwrócił sądom wnioski o wyłączenie sędziego obejmujące zarzut braku niezawisłości. To efekt m.in. ostatniej nowelizacji ustawy o SN
Już nie budząca kontrowersje Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, a sądy powszechne będą badać niezawisłość sędziów o podważanym statusie. Zdaniem niektórych prawników daje to cień szansy na to, że stronom uda się wyegzekwować odsunięcie takich osób od orzekania w ich sprawach.
Od wejścia w życie tzw. ustawy kagańcowej (Dz.U. z 2020 r. poz. 190), a więc od 14 lutego 2020 r., sądy powszechne nie mogły samodzielnie badać wniosków o wyłączenie sędziego, jeżeli pojawiał się w nich zarzut braku niezawisłości. W takim przypadku musiały kierować je, na mocy art. 26 par. 2 ustawy o Sądzie Najwyższym (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 1904 ze zm.), do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Sytuacja skomplikowała się po 14 lipca 2021 r., kiedy to Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zawiesił przepisy ustawy kagańcowej. W następstwie tego prezes INKiSP wydała 29 lipca 2021 r. zarządzenie, na mocy którego tego typu sprawy nie były kierowane do przydziału, w rezultacie czego nie mogły być rozpoznane.
Jak jednak poinformowało biuro prasowe SN w odpowiedzi na pytania DGP, wnioski oparte na art. 26 par. 2 ustawy o SN zostały niedawno zwrócone do właściwych sądów powszechnych.
- Do 8 września 2022 r. podjęto decyzję o zwróceniu do sądów powszechnych wniosków o wyłączenie sędziego w 142 sprawach zarejestrowanych w latach 2021-2022 r. - podaje Maciej Brzózka z zespołu prasowego SN. Jak dodaje, do tego też dnia nie zarejestrowano żadnego innego wniosku, który miałby podlegać zwróceniu.
I rzeczywiście, jak potwierdza m.in. Jacek Krawczyk, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Katowicach, pięć wniosków, które trafiły do tamtejszego sądu i które zgodnie z art. 26 par. 2 ustawy o SN były przekazane do IKNiSP SN, odesłano. Nie zostały one jeszcze rozpoznane.
Podobnie jest w przypadku SO w Gdańsku, do którego wpłynęło łącznie 10 wniosków o wyłączenie sędziego i które zostały przekazane izbie SN. Po 15 lipca br. wróciły one do gdańskiego sądu.
Dlaczego jednak tego typu wnioski są przekazywane na powrót sądom, do których były pierwotnie skierowane? To efekt m.in. ostatniej nowelizacji ustawy o SN (Dz.U. z 2022 r. poz. 1259), która weszła w życie 15 lipca br. i wprowadziła osobny tzw. test niezawisłości sędziego (patrz: grafika). Zawiera ona przepisy przejściowe, zgodnie z którymi w sprawach wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie noweli stosuje się nowe przepisy mówiące o tzw. prezydenckim teście niezawisłości (w przypadku sądów powszechnych mowa jest o art. 42a prawa o ustroju sądów powszechnych; dalej: u.s.p.).
- Nie ma przy tym żadnych racjonalnych argumentów uzasadniających ewentualną obawę, że przy rozpoznawaniu tego rodzaju wniosku na podstawie nowych regulacji prawnych może dojść do naruszenia sytuacji procesowej wnioskodawcy - przekonuje Maciej Brzózka. Jak dodaje, jest wręcz przeciwnie, gdyż art. 42a par. 3 u.s.p. zapewnia szersze gwarancje procesowe.
- Również z powyższych względów uznać należy, że okoliczności podniesione w zwróconych sądom powszechnych wnioskach, odnoszące się do braku niezawisłości sędziego objętego wnioskiem, winny być rozpoznane w trybie przewidzianym w art. 42a par. 3 i nast. u.s.p., uzasadniając konieczność zwrotu wniosku celem nadania mu biegu przez sąd właściwy do jego rozpoznania - wskazano w odpowiedzi na pytania DGP. Zauważono również, że w zwróconych do sądów powszechnych wnioskach o wyłączenie sędziego decyzja o przekazaniu wniosku prezesowi IKNiSP SN podjęta została nie przez sąd i nie w formie postanowienia, lecz zasadniczo przez sędziego sprawozdawcę, innego sędziego wylosowanego przez system losowania sędziów sądów powszechnych, przewodniczącego wydziału lub prezesa sądu w formie zarządzenia lub zwykłej korespondencji. Tymczasem z art. 26 par. 2 ustawy o SN wynika, że taka decyzja powinna zostać podjęta tylko i wyłączenie przez sąd, do którego wniosek trafił.
Wielu prawników od początku oceniało, że instytucja testowania sędziów wprowadzona prezydencką nowelą ma charakter pozorny i że wprowadzono tak wyśrubowane wymogi formalne, które musi spełnić strona, składając go, że w wielu przypadkach przeprowadzenie testu będzie po prostu niemożliwe.
- Mimo to informacja o tym, że wnioski wróciły do sądów powszechnych, to dobra informacja dla tych stron, które nie chcą, aby ich sprawy zostały rozstrzygnięte przez osoby, których status jako sędziego budzi poważne wątpliwości - komentuje Piotr Mgłosiek, sędzia Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Krzyków we Wrocławiu. A to dlatego, że w sytuacji gdy tego typu sprawy trafiały do IKNiSP, ich finał był z góry przesądzony. Zgodnie z przepisami ustawy kagańcowej, jeżeli kwestionowano prawidłowość powołania sędziego z powodu udziału w procedurze konkursowej obecnej Krajowej Rady Sądownictwa, były one pozostawiane bez rozpoznania.
- Poza tym nie wyobrażam sobie, żeby któryś z sędziów orzekających w IKNiSP wydał orzeczenie, które pośrednio podważałoby także jego status - zauważa sędzia Mgłosiek. Wszyscy członkowie tej izby zostali bowiem powołani na wniosek obecnej KRS.
- Teraz, gdy sprawy te wróciły do sądów powszechnych, jest większe prawdopodobieństwo, że choć część z nich trafi do tzw. starych sędziów, którzy będą mieli i możliwość, i odwagę tak przeprowadzić test, żeby wykazać wadliwość powołania tzw. neosędziów - kwituje wrocławski sędzia.
Warto w tym miejscu dodać, że sądy powszechne wykonywały (i nadal wykonują) tzw. testy niezawisłości jeszcze przed wejściem w życie prezydenckiej noweli, wykorzystując obowiązujące przepisy proceduralne, a także na podstawie uchwały trzech połączonych izb SN ze stycznia 2020 r. (BSA I-4110-1/20).
/>
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama