Wraca próg przepołowienia między wykroczeniem a przestępstwem przy kradzieży paliwa, miliony od pijanych kierowców nie zasilą Funduszu Sprawiedliwości, a sąd nie będzie musiał orzekać nawiązki na ten fundusz od sprawcy pobicia

Miliony z nawiązek w wysokości wartości pojazdu nie trafią na konto Funduszu sprawiedliwości, kradzież choćby litra benzyny czy zapalniczki nie będzie od razu przestępstwem, a sąd nie będzie musiał orzekać od sprawcy pobicia 5 tys. zł na fundusz w sytuacji, gdy jednocześnie zobowiązuje go do naprawienia szkody. Ministerstwo sprawiedliwości uwzględnia krytykę podnoszoną na łamach DGP i popiera wniesione przez sejm poprawki do projektu kodeksu karnego.
W ubiegłym tygodniu opisaliśmy kontrowersje zawarte w procedowanym przez Sejm projekcie nowelizacji kodeksu karnego. Po naszych tekstach Ministerstwo Sprawiedliwości wycofuje się z forsowanych przez siebie zmian.

Orzekanie obowiązkowych nawiązek

I tak w poniedziałek pisaliśmy o poprawce do projektowanego art. 44b k.k., której skutkiem byłoby orzekanie obowiązkowych nawiązek w wysokości równowartości pojazdu na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej (nazywany Funduszem Sprawiedliwości) zamiast stosowania instytucji przepadku równowartości pojazdu na rzecz Skarbu Państwa („Kolejne miliony zasilą Fundusz Sprawiedliwości” DGP nr 108/2022). Sankcja ta miałaby być stosowana wobec pijanych kierowców (patrz infografika), gdyby przepadek auta był niemożliwy (np. sprawca nie byłby jedynym właścicielem) albo niecelowy (jeśli auto byłoby poważnie uszkodzone). Świadczenie to, niezależnie od tego, na jaki cel miałoby być orzekane, samo w sobie budzi wątpliwości konstytucyjne, o czym wielokrotnie na łamach DGP pisaliśmy.
Z punktu widzenia większości sprawców ta poprawka była neutralna - tak czy siak musieliby zapłacić równowartość pojazdu, tyle że nie na rzecz Skarbu Państwa, ale na pozostający w dyspozycji ministra sprawiedliwości FS. Bardzo bogaci sprawcy jeszcze by na tym zyskali, ponieważ wysokość nawiązki odpowiadającej wartości szacunkowej pojazdu miała być ograniczona do 1 mln zł.

Najwyższa Izby Kontroli

Tyle że do sposobu działania FS wątpliwości ma Najwyższa Izby Kontroli, której raport wskazywał na dużą uznaniowość w wydawaniu pieniędzy, brak transparentności i udzielanie dotacji na zadania marginalnie związane z celami funduszu.
Co więcej, na skutek poprawki doszłoby do sytuacji, w której sądy obligatoryjnie musiałyby zasądzać w przypadku popełnienia tego samego czynu dwa świadczenia na ten sam cel. Wszystko dlatego, że już teraz w przypadku popełnienia przestępstwa z art. 178a par. 1 lub 4 k.k. sąd musi na podstawie art. 43a k.k. obowiązkowo zasądzić odpowiednio 5 tys. zł i 10 tys. zł na FS.

W stanie nietrzeźwości

Oznacza to, że w przypadku popełnienia przestępstwa polegającego na jeździe w stanie nietrzeźwości przy stężeniu alkoholu przekraczającym 1,5 promila sąd musiałby zasądzić świadczenie na FS w wysokości 5 tys. na podstawie art. 43a oraz nawiązkę na FS w wysokości szacunkowej równowartości pojazdu z projektowanego art. 44b par. 2 (oczywiście gdyby nie można było skonfiskować pojazdu). Przy powtórnej jeździe w stanie nietrzeźwości (każde przekroczenie 0,5 promila) sąd musiałby z kolei orzec świadczenie w wysokości 10 tys. zł z art. 43a k.k. oraz nawiązkę odpowiadającą wartości auta z projektowanego 44b k.k.
Mimo wątpliwości DGP resort sprawiedliwości uznał, że taki zabieg jest dopuszczalny i nie stanowi podwójnego karania, bo choć w obydwu przypadkach pieniądze idą na FS, to świadczenie z art. 43a k.k. jest środkiem karnym, a nawiązka z projektowanego art. 43b jest środkiem kompensacyjnym.
Ale to nie wszystko. W przypadku popełnienia w stanie nietrzeźwości (lub gdy sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia) przestępstwa z art. 174 (sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym) także sąd musiałby obligatoryjnie orzekać nawiązkę na FS w wysokości odpowiadającej równowartości pojazdu. A już teraz w przypadku tego przestępstwa sąd musi na podstawie art. 47 par. 3 orzec co najmniej 10 tys. zł na fundusz.
Jeszcze w środę resort sprawiedliwości przekonywał DGP, że: „Nie ma uzasadnionych podstaw, by uznać, że jest podwójnym karaniem orzeczenie nawiązki na podstawie art. 47 par. 3 k.k. i gdy nie jest możliwe orzeczenie wobec sprawcy przepadku pojazdu - orzeczenie nawiązki z art. 44 b par. 2 k.k. Podstawy ich orzeczenia są inne i odmienne są też cele tych nawiązek”.

To zmiana w dobrym kierunku

Ale już w czwartek na posiedzeniu komisji nadzwyczajnej ds. zmian w kodyfikacjach zmieniono projektowany art. 44b par. 2, przywracając w miejsce nawiązki na FS przepadek na rzecz Skarbu Państwa.
To zmiana w dobrym kierunku, ale nie rozwiązuje problemu, bo par. 3 tego przepisu również mówi o nawiązce w wysokości co najmniej 5 tys. zł (ma być ona stosowana zamiast przepadku pojazdu i zamiast przepadku równowartości wobec sprawców, którzy są zawodowymi kierowcami). We wspomnianych wyżej przypadkach sąd będzie więc nadal orzekał dwie nawiązki albo nawiązkę i świadczenia na ten sam fundusz.
We wtorek z kolei pisaliśmy, że na skutek wyodrębnienia nowego par. 1a w art. 278 k.k. każda kradzież paliwa ciekłego lub gazowego będzie przestępstwem („Paliwo pod ochroną, czyli kradzież zapalniczki będzie przestępstwem” DGP nr 109/2022). Zwłaszcza że projekt przewidywał też dodanie nowego brzmienia art. 130 par. 2 kodeksu wykroczeń, zgodnie z którym nie stosuje się art. 119 k.w. (przewidującego za kradzież o wartości do 500 zł karę grzywny, ograniczenia wolności lub aresztu), jeżeli sprawca kradnie paliwo ciekłe lub gazowe.
Prowadziłoby to do absurdalnych sytuacji, w której kradzież zapalniczki z gazem byłaby przestępstwem, a postępowanie w tej sprawie z uwagi na znikomą szkodliwość społeczną i tak trzeba byłoby umarzać. MS uwzględnił te wątpliwości. Na czwartkowej komisji wykreślono zmianę art. 130 par. 2 k.w., która przewidywała, że do kradzieży paliw i gazu nie stosuje się art. 119 k.w.
- Co prawda pozostaje pytanie, po co w takim razie par. 1a w art. 278 i odrębne uregulowanie dotyczące kradzieży paliwa, ale najważniejsza wada została usunięta - komentuje prof. Mikołaj Małecki z UJ.
Jak pisaliśmy wczoraj („Próg kradzieży o 300 zł w górę” DGP nr 113/2022), nadano nowe brzmienie art. 119 k.w., podnosząc z 500 do 800 zł próg kradzieży, czyli granicę wartości przywłaszczonego mienia, do której ten czyn jest tylko wykroczeniem.
- To kolejny dowód na brak przemyślanej koncepcji nowelizowania k.k. i k.w. oraz na przypadkowość pomysłów. Najpierw projektodawca chciał, żeby każda kradzież paliwa, bez względu na jego wartość, była przestępstwem, a więc zmierzał w kierunku zaostrzenia odpowiedzialności karnej. Teraz podnosi próg przepołowienia, co jest złagodzeniem odpowiedzialności karnej. Dziś kradzież benzyny o wartości 600 zł jest przestępstwem, a po podniesieniu progu przepołowienia będzie już tylko wykroczeniem - tłumaczy prof. Paweł Daniluk z PAN.

To nie koniec zmian

To nie koniec zmian, na potrzebę których zwracaliśmy uwagę w DGP. Pierwotnie projekt k.k. przewidywał, że w przypadku bójki lub pobicia sąd ma orzekać obowiązkowe świadczenie w wysokości co najmniej 5 tys. zł, ale nie na rzecz pobitego, tylko na FS. Tymczasem przy przestępstwach, w których są pokrzywdzeni, w pierwszej kolejności należy dożyć do naprawienia szkody. Takie rozwiązanie może też doprowadzić do pogorszenia sytuacji pokrzywdzonego. Bo jeśli sąd będzie musiał zasądzić minimum 150 stawek grzywnę, 5 tys. zł nawiązki na FS oraz nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, a jednocześnie brać pod uwagę sytuację materialną sprawcy, to jeśli sprawca nie jest majętny, sąd będzie mógł obniżyć tylko nawiązkę dla poszkodowanego.
Dlatego projekt zmieniono w ten sposób, że w przypadku skazania za udział w bójce lub pobiciu, jeżeli sąd jednocześnie orzeka obowiązek naprawienia szkody lub nawiązkę dla pokrzywdzonego to orzeczenie świadczenia na FS nie będzie konieczne.
Kary dla kierowców / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe