Wiadukty, po których biegną tory tramwajowe położone w korytarzach dróg publicznych, stanowią część takiej drogi. Obowiązki związane z ich utrzymaniem spadają więc na Skarb Państwa lub zarządzające nimi jednostki samorządowe, a nie na przedsiębiorstwa komunikacyjne – orzekł Sąd Najwyższy.

Źródłem sprawy było powództwo Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) o ustalenie, że główny operator sieci tramwajowej aglomeracji katowickiej – Tramwaje Śląskie SA – jest zobowiązany do utrzymania w należytym stanie wiaduktów tramwajowych. Spółka twierdziła, że wiadukty te są obiektami drogowymi położonymi w ciągach dróg krajowych, które – jako drogi publiczne – są własnością państwa i to jednostki administracji państwowej powinny dbać o ich należyty stan, ponosić koszty utrzymania i remontów. GDDKiA sprzeciwiała się takiej wykładni. Twierdziła, że wiadukty służą realizacji usług transportowych spółki, są na nich położone tory i infrastruktura służąca utrzymaniu ruchu tramwajowego, a więc są one własnością spółki tramwajowej i to ona powinna ponosić koszty ich utrzymania.
W I instancji powództwo GDDKiA oddalono. Podobny los spotkał apelację. Reprezentująca Skarb Państwa Prokuratoria Generalna RP wniosła więc skargę kasacyjną, którą w całości oddalił Sąd Najwyższy.
W uzasadnieniu SN wskazał, że GDDKiA domagała się w istocie uznania, że tory tramwajowe i wiadukty stanowią część infrastruktury podobnej do przedsiębiorstwa przesyłowego. Powołując się na art. 49 k.c., zgodnie z którym urządzenia służące do doprowadzania m.in. gazu i energii elektrycznej nie należą do części składowych nieruchomości, jeżeli wchodzą w skład przedsiębiorstwa przesyłowego, GDDKiA wskazywała, że tory i wiadukty tramwajowe są częścią przedsiębiorstwa komunikacyjnego. Są zatem wyłączone z reżimu przepisów drogowych i co za tym idzie – to spółka tramwajowa za nie odpowiada. Taka wykładnia nie jest jednak właściwa – podkreślił SN.
Przyznał, że w orzecznictwie pojawiły się wypowiedzi, które instalacje np. TV kablowej traktują jak infrastrukturę przesyłową.
– Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 7 listopada 2006 r. (sygn. akt SK 42/05) ocenił, że taka elastyczna wykładnia art. 49 k.c. jest zgodna z konstytucją. Doktryna jest tu jednak podzielona, są głosy popierające objęcie art. 49 k.c. także sieci komunikacyjnych, ale są też głosy przeciwne, wskazujące, że trudno porównywać przesyłanie energii i gazu do ruchu liniowego komunikacji publicznej. Ale nawet gdyby przyjąć zastosowanie tego przepisu do infrastruktury komunikacyjnej, nie rozwiązuje to problemu i nie rozstrzyga istoty prawa własności – powiedziała sędzia Monika Koba.
Zasadniczą kwestią jest bowiem charakter prawny tych instalacji, na które składają się nie tylko tory tramwajowe i trakcja, ale też różnego typu obiekty inżynierskie, np. tunele, przepusty, wiadukty. Tu zaś, zdaniem SN, należy wziąć pod uwagę także rozwiązania zawarte w przepisach o drogach publicznych.
W sprawie zgłaszano dowody z opinii specjalistów, które sugerowały, że wiadukty objęte pozwem mają osobną konstrukcję nośną, niezależną od towarzyszących im obiektów drogowych. Miałyby więc stanowić samodzielny obiekt zwany wiaduktem tramwajowym. Sądy oddaliły jednak te wnioski dowodowe, a sąd apelacyjny wprost wskazał, że mamy tu do czynienia z częścią drogową obiektów inżynierskich w postaci wiaduktów, na których znajdują się torowiska eksploatowane przez spółkę.
– Mamy tu zatem obiekty mostowe obejmujące wiadukty, które wchodzą w skład drogowych obiektów inżynierskich. Do wyposażenia tych obiektów należy torowisko tramwajowe, a obiekt inżynierski składa się na drogę, która zgodnie z art. 4 pkt 2 ustawy o drogach publicznych jest budowlą wraz z drogowymi obiektami inżynierskimi, urządzeniami i instalacjami i stanowi całość techniczno-użytkową przeznaczoną do prowadzenia ruchu drogowego. To przesądza o prawie własności tego typu obiektów – podkreśliła sędzia Koba.
Drogi mogą być wyłącznie własnością publiczną, czyli mogą należeć tylko do Skarbu Państwa lub jednostki samorządowej. Skoro zaś wiadukt tramwajowy jako obiekt inżynierski stanowi część drogi, jest on własnością publiczną – co wyłącza ze strony przedsiębiorstw komunikacyjnych jakiekolwiek cywilnoprawne uprawnienia do niego – nawet w zakresie ograniczonych praw rzeczowych. Skoro drogi są wyłączone z obrotu cywilnego, nie można ustanawiać na nich np. służebności. Jedynie wyjątkowo podobne uprawnienia mogą być ustalane w drodze administracyjnej, ale tylko w przypadkach określonych ustawą o drogach publicznych i tylko w odniesieniu do obiektów budowlanych i urządzeń niezwiązanych z gospodarką drogową lub obsługą ruchu, o czym mówi art. 38 ustawy o drogach publicznych. ©℗
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 18 listopada 2021 r., sygn. akt V CSKP 67/21 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia