Rodzic musi spełniać obowiązek alimentacyjny również wobec dziecka, które uzyskało tytuł zawodowy, ale chce kontynuować naukę. Powinien on bowiem dokładać się do utrzymania do czasu, aż dziecko będzie w stanie utrzymywać się samodzielnie. Orzekł tak Sąd Rejonowy w Rybniku. Uzasadnienie wyroku zostało niedawno opublikowane.

Obie córki pozwanego domagały się zasądzenia alimentów w łącznej wysokości 3 tys. zł. Ich rodzice są w trakcie rozwodu, a ojciec dobrowolnie przekazuje na ich utrzymanie po 750 zł miesięcznie. Ta kwota nie wystarcza jednak na pokrycie wszystkich niezbędnych wydatków. Jedna z córek ma 25 lat, uzyskała tytuł inżyniera informatyki i kontynuuje studia magisterskie w trybie dziennym, nie ma więc możliwości podjęcia pełnoetatowej pracy. Druga powódka jest studentką grafiki komputerowej na prywatnej uczelni. Jej sytuację komplikuje to, że 17 lat temu musiała poddać się przeszczepowi nerki. Gdy jej stan zdrowia się pogarsza, trafia do szpitala, jest też pod stałą opieką lekarzy specjalistów.
Ojciec powódek pracował w kopalni, w tym roku przeszedł na emeryturę górniczą (i dostał jednorazową odprawę). Miesięcznie otrzymuje ok. 5,5 tys. zł. Z kolei matka jest nauczycielką, zarabia ok. 4,5 tys. zł. Ojciec ma sporadyczny kontakt z córkami, nie wiedział, że jedna z nich podjęła studia. Stwierdził też, że kwoty, których żądają, są zbyt wygórowane.
Jak przypomniał sąd, rodzice są zobowiązani do tego, by wspierać dzieci i pomagać im w utrzymaniu do czasu, aż będą mogły podjąć stałą pracę. Nie ma więc decydującego znaczenia wiek ani nawet ukończenie jednego z etapów studiów i uzyskanie tytułu zawodowego (w tym przypadku inżyniera). Jeśli tylko chcą kontynuować naukę i mają do tego predyspozycje, to wsparcie finansowe jest uzasadnione.
W tej sprawie sąd uznał, że nie ma żadnych wątpliwości, iż córki pozwanego nie mogą połączyć stałej pracy ze studiowaniem. Doszedł jednak również do wniosku, że jedna z powódek, która uzyskała tytuł inżyniera, mogłaby poszukać pracy dorywczej (np. w formie zdalnej), dzięki której mogłaby częściowo utrzymywać się samodzielnie. Dlatego zasądził na jej rzecz alimenty w wysokości 1100 zł, które ma otrzymywać do ukończenia studiów magisterskich. Nieco wyższe świadczenie (1300 zł) sąd uznał za zasadne w przypadku drugiej z córek, głównie ze względu na jej stan zdrowia. Zdaniem sądu usprawiedliwione było też podjęcie przez nią studiów na prywatnej uczelni, ponieważ w trakcie rekrutacji na państwowe uczelnie była w szpitalu. Jeśli nie wybrałaby płatnej szkoły, musiałaby na dłuższy czas przerwać edukację.
Wyrok jest prawomocny.

orzecznictwo

Wyrok Sądu Rejonowego w Rybniku z 9 czerwca 2021 r., sygn. akt IV RC 195/20 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia