Osoby, które wypowiadają posłuszeństwo polskiemu państwu i prawu, powinny być poddane procesowi dyscyplinarnemu - powiedział szef MS Zbigniew Ziobro, pytany o orzeczenie częstochowskiego sądu uchylające wyrok z powodu zasiadania w składzie sędzi, która przeszła procedurę przed obecną KRS.
O wyroku Sądu Okręgowego w Częstochowie poinformował w czwartek "Dziennik Gazeta Prawna". Sąd uchylił wyrok z powodu zasiadania w składzie orzekającym osoby nieuprawnionej. Chodziło o sędzię, która przeszła procedurę konkursową przed obecną Krajową Radą Sądownictwa. Gazeta wskazała, że rozstrzygnięcie jest pokłosiem niedawnych orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka oraz Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Pytany o to orzeczenie na antenie Poranka Rozgłośni Katolickich Siódma9, Ziobro odparł, że każdy prawnik powinien wiedzieć, że wiążąca dla niego powinna być polska konstytucja. "I ostatecznie, jak ta konstytucja brzmi, rozstrzygnie polski Trybunał Konstytucyjny" - wskazał.
"Orzeczenie polskiego Trybunału Konstytucyjnego nie pozostawia żadnych wątpliwości, że orzeczenie TSUE w tym zakresie nie może być wiążące dla polskich sądów. Jeżeli sądy mimo wszystko tego rodzaju decyzje podejmują, to przy normalnie funkcjonującym sądownictwie, osoby, które wypowiadają posłuszeństwu polskiemu państwu i prawu, powinny być poddane procesowi dyscyplinarnemu i nawet - to moja ocena - usunięte z sądownictwa" - powiedział Ziobro.
Jego zdaniem wyrok częstochowskiego sądu to przykład anarchizacji i upolitycznienia części środowiska sędziowskiego. "Sędziowie zapomnieli, że są sędziami apolitycznymi, że są sługami prawa. Pokornymi sługami prawa, a stają się politykami (...) Przed wszystkim, co najważniejsze, manifestacja poglądów politycznych związana jest z ostentacyjnym i rażącym łamaniem prawa obowiązującego w Polsce, na co państwo na dłuższą metę nie może sobie pozwolić" - mówił.
Według szefa MS potrzebne są mechanizmy dyscyplinujące, więc nawet, gdyby Izba Dyscyplinarna SN miałyby być reformowana, to "musi być tak skonstruowana, żeby tego rodzaju postawy i zachowania były napiętnowane i kończyły się daleko idącymi konsekwencjami, z usunięciem z zawodu włącznie".
Na początku maja, orzekając w sprawie firmy Xero Flor, Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał, że Polska naruszyła przepisy Europejskiej Konwencji Praw Człowieka w zakresie prawa do rzetelnego procesu sądowego przez sąd ustanowiony ustawą.
Sprawa rozpoznawana przez ETPC dotyczyła firmy, która pozwała Skarb Państwa, skarżąc wysokość odszkodowania z powodu zniszczeń na polu. Po wyrokach sądów niekorzystnych dla firmy sprawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego, który ją umorzył. Decyzję podpisał sędzia TK Mariusz Muszyński. Firma postawiła zarzut, że to, jaki skład sędziowski rozpatrywał jej sprawę, naruszało konstytucję, i wniosła skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. ETPC przychylił się do jej argumentacji, uznając, że w Trybunale Konstytucyjnym orzekał sędzia, który nie miał do tego prawa i orzekł, że Polska powinna zapłacić firmie 3418 euro odszkodowania.
Z kolei połowie lipca Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł o niezgodności z prawem UE systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce. Dzień wcześniej TSUE zobowiązał Polskę do zawieszenia stosowania przepisów dotyczących w szczególności uprawnień Izby Dyscyplinarnej SN, także w kwestiach na przykład uchylania immunitetów sędziowskich. Tego samego dnia Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis Traktatu o UE, na podstawie którego TSUE zobowiązuje państwa członkowie do stosowania środków tymczasowych w sprawie sądownictwa, jest niezgodny z konstytucją.