Od kilkunastu dni na granicy polsko-białoruskiej koczuje grupa cudzoziemców, których Straż Graniczna, mimo prawidłowo złożonych wniosków o ochronę międzynarodową, nie chce wpuścić do Polski. Zdaniem organizacji broniących praw człowieka takie działanie funkcjonariusz jest pozbawione podstaw – zarówno w prawie krajowym, jak i – tym bardziej – międzynarodowym. MSWiA właśnie je stworzyła na gruncie prawa polskiego.

20 sierpnia minister spraw wewnętrznych i administracji podpisał zmiany w rozporządzeniu w sprawie czasowego zawieszenia lub ograniczenia ruchu granicznego na określonych przejściach granicznych. W punkcie drugim tego rozporządzenia są wymienione osoby, które mogą przebywać na terytorium Polski. Zmiana polega na dopisaniu dwóch podpunktów:

Ust. 2a. Osoby, które nie należą do kategorii osób wymienionych w ust. 2, poucza się o obowiązku niezwłocznego opuszczenia terytorium Rzeczpospolitej Polski.
Ust 2b. W przypadku ujawnienia osób, o których mowa w ust. 2a, w przejściu granicznym, na którym ruch graniczny został zawieszony lub ograniczony poza zasięgiem terytorialnym przejścia granicznego, osoby takie zawraca się do linii granicy państwowej.
ikona lupy />
sejm.gov.pl

Jakie "kategorie osób" znajdują się w rozporządzeniu, w pkt 2 paragraf 3?

1) obywatele Rzeczypospolitej Polskiej

2) cudzoziemcy, którzy są małżonkami albo dziećmi obywateli Rzeczypospolitej Polskiej albo pozostają pod stałą opieką obywateli RP

3) cudzoziemcy posiadający Kartę Polaka

4) szefowie misji dyplomatycznych oraz członkowie personelu dyplomatyczno-konsularnego misji, czyli osoby posiadające stopień dyplomatyczny oraz członkowie ich rodzin

5) cudzoziemcy posiadający prawo stałego lub czasowego pobytu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej

6) cudzoziemcy posiadający prawo do pracy na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, tj. cudzoziemcy uprawnieni do wykonywania pracy na takich samych zasadach co obywatele polscy, posiadający zezwolenie na pracę, zezwolenie na pracę sezonową, oświadczenie o powierzeniu wykonywania pracy cudzoziemcowi na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej

7)w szczególnie uzasadnionych przypadkach, nieuwzględnionych powyżej, komendant placówki Straży Granicznej, po uzyskaniu zgody Komendanta Głównego Straży Granicznej, może zezwolić cudzoziemcowi na wjazd na terytorium RP w trybie określonym w ustawie z dnia 12 grudnia 2013 o cudzoziemcach

8)cudzoziemcy, którzy prowadzą środek transportu służący do przewozu towarów

Co oznacza w praktyce zmiana dokonana 20 sierpnia 2021?

Jak pisze na Twitterze prawniczka Eliza Rutynowska to wprowadzenie zakazanej przez prawo międzynarodowe praktyki push-back

"Mówiąc wprost Pan @WasikMaciej chce sobie i swoim służbom dać pseudopodstawę do zakazanych na gruncie prawa międzynarodowego taktyk typu push-back. To już nie jest skandal. To naruszanie zakazu tortur i nieludzkiego traktowania. I to potwierdza orzecznictwo ETPCz" - pisze

Jak donosi Stowarzyszenie Interwencji Prawnej, Straż Graniczna już korzysta z nowych uprawnień.

Prawnicy organizacji nie zostali dopuszczeni do grupy osób, które znajdując się na polskim terytorium chciały złożyć wniosek o status uchodźcy w strażnicy SG w Szudziałowie. Jak czytamy w internetowym wpisie - same zwróciły się w tym celu do SG.

Straż Graniczna nie dopuściła prawników do czynności złożenia wniosku, a w czasie gdy próbowali podejmować rozsądną rozmowę na argumenty z funkcjonariuszami, zapakowano te osoby do samochodu i wywieziono w nieokreślonym kierunku.

„Dla zmyłki wyjechały w tym samym czasie 3 wozy, każdy w inną stronę. Nie dopuszczono również (ani do reprezentacji ani do informacji o sytuacji o o losie tych osób)” – czytamy.

Jak wyjaśnia Stowarzyszenie interwencji Prawnej żadne rozporządzenie nie może zmienić traktatów międzynarodowych. Te, ich zdaniem, stanowią jasno, że w sytuacji, gdy cudzoziemiec zwraca się do Straży Granicznej z wnioskiem o status, organy państwa mają obowiązek przyjąć i rozpatrzyć wniosek. Żadne rozporządzenie tego nie może zmienić.

Co więcej, jak przypomina, prawniczka Marta Górczyńska, znowelizowane rozporządzenie było niezgodne z prawem już w chwili jego uchwalenia, czyli w marcu 2020 roku. RPO zwracał się wielokrotnie do MSWiA z prośbą o uwzględnienie w nim cudzoziemców szukających azylu. Jak czytamy w stanowisku RPO z kwietnia 2020 roku.: "Nieuwzględnienie w treści Rozporządzenia cudzoziemców ubiegających się o ochronę międzynarodową świadczy o zignorowaniu przez Polskę obowiązujących ją aktów prawa międzynarodowego, w tym zwłaszcza Konwencji genewskiej z 1951 r. dotyczącej statusu uchodźców. Zgodnie bowiem z zawartą w Konwencji zasadą non-refoulement, cudzoziemiec nie może być odesłany do państwa, w którym grozi mu niebezpieczeństwo. W celu zagwarantowania tego prawa, państwa muszą posiadać mechanizmy przyjmowania na granicach wniosków o udzielenie ochrony międzynarodowej. Przypomniała o tym na początku pandemii także Komisja Europejska, umieszczając osoby poszukujące ochrony na liście osób, którym państwa członkowskie, pomimo wprowadzanych restrykcji, powinny pozwolić na wjazd. Nawet bowiem sytuacja nadzwyczajna, taka jak światowa pandemia, nie może prowadzić do naruszania bezwzględnie obowiązujących norm prawa międzynarodowego, a do takich norm należy zaliczyć zakaz tortur, który łączy się ściśle z zasadą non-refoulement."

W sprawie komentarza do tej zmiany próbujemy skontaktować się z MSWiA oraz ze Strażą Graniczną.

Z podobnym problemem od maja mierzy się Litwa. Z danych z 19 sierpnia wynika, że ogólna liczba osób, które nielegalnie przekroczyły w tym roku litewsko-białoruską granicę, wynosi już prawie 4200. W całym 2020 roku zatrzymano jedynie 81 migrantów.

Rząd w Wilnie jest przekonany, że napływ imigrantów to efekt działań władz Białorusi, które w ten sposób prowadzą "wojnę hybrydową" w reakcji na unijne sankcje i litewskie wsparcie dla białoruskiej opozycji.

W związku z rosnącym napływem migrantów 4 lipca Litwa ogłosiła stan wyjątkowy. Wzmocniła patrolowanie granicy, angażując w to zadanie m.in. wojsko. Otrzymała też kilka rodzajów wsparcia od państw członkowskich, Komisji Europejskiej i agencji UE.

W ubiegłym tygodniu litewski parlament podjął decyzję o budowie płotu na granicy z Białorusią o długości 508 km. Szacuje się, że koszt projektu wyniesie około 152 mln euro. Finasowanie przewidziane jest z budżetu państwa, ale niewykluczone, że zostanie również wykorzystane wsparcie unijne.