Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie czuje się adresatem orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i będzie działać dalej, chyba że zmienią się przepisy krajowe.
Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie czuje się adresatem orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i będzie działać dalej, chyba że zmienią się przepisy krajowe.
We wtorek trzech sędziów Izby Dyscyplinarnej SN wydało postanowienie (sygn. akt I DO 8/21), w którym stwierdzono, że nie zachodzą przeszkody prawne do rozpoznania sprawy w przedmiocie zawieszenia sędziego w czynnościach służbowych albo uchylenia zarządzenia o przerwie w wykonywaniu tych czynności. Sprawa dotyczyła pewnego sędziego sądu okręgowe, który został zawieszony przez prezesa swojej jednostki na okres od 4 lipca do 4 sierpnia. W tym czasie o dalszym jego losie miała rozstrzygnąć Izba Dyscyplinarna. Wtorek był więc właściwie ostatnim momentem na podjęcie tej decyzji.
Jednak w związku z postanowieniem wiceprezes TSUE z 14 lipca 2021 r. oraz wyrokiem TSUE z dnia następnego powstały wątpliwości, czy ID może dalej orzekać. Pojawiło się też wiele apeli o wstrzymanie przez nią prac – m.in. ze strony ponad 90 sędziów Sądu Najwyższego. W związku z tym skład orzekający w sprawie wspomnianego sędziego postanowił najpierw rozstrzygnąć tę kwestię w osobnym postanowieniu.
Wskazał w nim, że sprawa, której dotyczy postępowanie główne, tzn. decyzja o tym, czy sędzia ma być dalej zawieszony w obowiązkach, nie została objęta żadnym z powyższych orzeczeń TSUE. Jak bowiem czytamy w postanowieniu ID, nie jest to „postępowanie dyscyplinarne prowadzone wobec sędziów”, „postępowanie, w ramach którego treść orzeczeń sądowych mogła być kwalifikowana jako przewinienie dyscyplinarne” czy też sprawa dotycząca „statusu sędziów Sądu Najwyższego i pełnienia przez nich urzędu”.
Ponadto Izba Dyscyplinarna stwierdziła, że adresatem orzeczeń TSUE jest Rzeczpospolita Polska jako państwo, a nie sama ID. Dlatego nie ma ona podstaw prawnych do wstrzymania działalności, a taka decyzja byłaby przestępstwem przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego (apele do tego wzywające można zaś, zdaniem składu orzekającego, uznać za podżeganie do tego czynu). Podstawą taką nie mogą być same rozstrzygnięcia TSUE, gdyż nie mają one charakteru aktów normatywnych, nie są źródłami prawa, a w związku z tym nie przysługuje im pierwszeństwo nad ustawami.
Powołując się na wyroki Trybunału Konstytucyjnego (zarówno ten z 15 lipca 2021 r., jak i wcześniejsze rozstrzygnięcia w tej kwestii), skład orzekający podkreślił, że organizacja wymiaru sprawiedliwości należy do „tożsamości konstytucyjnej państwa”, stanowiąc jeden z elementów jego suwerenności. Kwestia ta nie może więc być przekazana do unormowania prawu Unii Europejskiej. Zgodnie z konstytucją – podkreślono w postanowieniu – decyzję w tej sprawie podejmują władze ustawodawcza i wykonawcza. Dopóki więc te władze nie zmienią przepisów dotyczących działania Izby Dyscyplinarnej, zamierza ona funkcjonować dalej w niezmienionej formie.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama