Godzenie w porządek konstytucyjny i deprecjonowanie roli polskiego sądu konstytucyjnego, co z kolei wpływa destabilizująco na porządek prawny – takie zarzuty stawia rzecznikowi praw obywatelskich w uzasadnieniu swojego najnowszego orzeczenia Trybunał Konstytucyjny.

Do takich konstatacji doszedł, rozpatrując wniosek Adama Bodnara od odsunięcia od orzekania Justyna Piskorskiego, zaliczanego do grona tzw. sędziów dublerów. RPO tego typu wnioski kierował już wcześniej i zawsze były one nieskuteczne. Postanowił spróbować jednak jeszcze raz, bo w międzyczasie zapadło głośne orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Xero Flor przeciwko Polsce (skarga nr 4907/18). Stwierdzono w nim, że doszło do naruszenia europejskiej konwencji praw człowieka właśnie z tego powodu, że TK w jednej ze spraw wydał wyrok w składzie, w którym taki sędzia – dubler zasiadał.
Jednak i tym razem argumentacja Bodnara podparta orzeczeniem ETPC okazała się nieskuteczna. TK w trzyosobowym składzie, któremu przewodniczyła Julia Przyłębska, oddalił jego wniosek, stwierdzając, że był on nieuzasadniony nie tylko ze względów formalnych, ale także nie miał podstaw materialnych. TK podkreślił, że skład trybunału w każdej rozpatrywanej przez niego sprawie jest obsadzony prawidłowo, a wszyscy zasiadający w nim sędziowie są wybrani legalnie.
Co więcej, TK pozwolił sobie na stwierdzenie, że każda próba podważenia statusu sędziów TK, i to zarówno przez organy krajowe, jak i międzynarodowe, jest „istotnym naruszeniem uprawnień Sejmu i Prezydenta oraz godzi w konstytucyjną zasadę podziału i równoważenia się władz”.
Odnosząc się zaś do argumentacji opartej na wspomnianym wyroku ETPC, trybunał stwierdził, że Strasburg orzekł tak jak orzekł, gdyż poczynił założenie, które jest „wynikiem braku znajomości polskiego porządku prawnego, w tym przepisów rangi konstytucyjnej, określających ustrój i kompetencje TK”. TK przypomniał, że art. 6 ust. 1 europejskiej konwencji, który był wzorcem kontroli, stanowi jednoznacznie o prawie do sądu w indywidualnej sprawie cywilnej lub karnej. A postępowanie przed TK nie jest ani postępowaniem karnym, ani cywilnym w rozumieniu tej regulacji. „Rozstrzyganie o takich sprawach nie mieści się zatem w kompetencjach Trybunału Konstytucyjnego, który nie jest sądem w rozumieniu art. 6 ust. 1 EKPC” – czytamy w uzasadnieniu postanowienia TK.
Jednak zdaniem Wojciecha Hermelińskiego, sędziego TK w stanie spoczynku, argumentację tę należy uznać za chybioną. Jak bowiem wskazuje, bogate orzecznictwo ETPC uznaje, że art. 6 konwencji ma zastosowanie przy rozpatrywaniu skargi przez sąd konstytucyjny, jeśli jego wynik ma rozstrzygające znaczenie ze względu na prawa i obowiązki cywilne. Istotne więc było to, że orzeczenie TK w sprawie Xero Flor zostało wydane właśnie po rozpoznaniu skargi konstytucyjnej.
– Według ETPC można więc było uznać, że postępowanie przed TK stanowiło niejako kontynuację postępowania sądowego – złożenie skargi konstytucyjnej było jedynym mechanizmem, za pomocą którego spółka mogła dochodzić ochrony prawa własności, które niewątpliwie ma charakter cywilny w rozumieniu art. 6 ust. 1 konwencji. Wyrok TK stwierdzający niezgodność zaskarżonego przepisu z konstytucją miałby wpływ na prawa skarżącej spółki, umożliwiając jej dochodzenie wznowienia postępowania – zauważa Hermeliński. Ponadto podkreśla on, że zdaniem strasburskiego trybunału TK ma cechy, które umożliwiają uznanie go za sąd w rozumieniu art. 6 konwencji. Orzekają w nim niezawiśli sędziowie, orzeka na podstawie przepisów prawa i po przeprowadzeniu postępowania, a jego niezależność jest chroniona prawnie.

orzecznictwo

Postanowienia TK z 15 czerwca 2021 r., sygn. akt P 7/20. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia