Na stronie internetowej Sądu Najwyższego pojawiła się relacja z przebiegu niejawnego posiedzenia. To złamanie tajemnicy narady sędziowskiej – alarmują prawnicy.

JAK OBRADUJĄ SĘDZIOWIE SĄDU NAJWYŻSZEGO, ZANIM PODEJMĄ UCHWAŁĘ
Chodzi o komunikat, jaki pojawił się na stronie SN 25 maja, po posiedzeniu składu połączonych izb SN: Izby Cywilnej oraz Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Jak każde posiedzenie zwołane w celu podjęcia uchwały było ono niejawne. W komunikacie można przeczytać m.in., że wysłuchano referatów sędziów sprawozdawców, przeprowadzono merytoryczną dyskusję oraz uznano, że istnieją podstawy do podjęcia uchwały. Z komunikatu wynika też, że głosowano nad jednym z projektów uchwały, jednak bezskutecznie.
– Podawanie do wiadomości publicznej informacji o przedmiocie i przebiegu posiedzenia niejawnego jest wyraźnym naruszeniem przepisów kodeksu postępowania cywilnego, statuujących tajemnicę narady sędziowskiej – uważa prof. Stanisław Biernat, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, były wiceprezes TK.
Odpowiedzialność karna
O naradzie sędziowskiej jest mowa w art. 324 par. 1 k.p.c. Stanowi on, że sąd wydaje wyrok po niejawnej naradzie sędziów. A narada obejmuje dyskusję, głosowanie nad mającym zapaść orzeczeniem i zasadniczymi powodami rozstrzygnięcia albo uzasadnieniem, jeżeli ma być wygłoszone, oraz spisanie sentencji wyroku. O naradzie mowa jest także w par. 111 ust. 1 regulaminu SN (Dz.U. z 2018 r. poz. 660). Traktuje on, że „uchwała zostaje podjęta po niejawnej naradzie sędziów uczestniczących w składzie orzekającym”. Wymienia również, jakie czynności składają się na naradę (patrz: grafika).
– Jestem przekonany, że zamieszczenie komunikatu opisującego to, co działo się podczas niejawnego posiedzenia składu połączonych izb SN, doprowadziło do naruszenia tajemnicy narady sędziowskiej. A osoba, która jest za to odpowiedzialna, powinna usłyszeć co najmniej zarzuty dyscyplinarne – mówi nam jeden z sędziów SN. Jego zdaniem w tym przypadku w grę mogłaby wchodzić nawet odpowiedzialność karna, np. z art. 231 k.k. (nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego) czy też z art. 266 k.k. (naruszenie tajemnicy służbowej i zawodowej).
Interwencja prezesa
Zaniepokojony sytuacją jest Dariusz Zawistowski, prezes Izby Cywilnej SN, który zasiadał w składzie połączonych izb. Zwrócił się do Małgorzaty Manowskiej, I prezes SN, z prośbą o pilne zbadanie, czy na skutek opublikowania komunikatu nie doszło do naruszenia tajemnicy narady. W swoim piśmie powołuje się na par. 111 ust. 1 regulaminu SN i wnosi o objęcie tego zagadnienia także porządkiem obrad najbliższego posiedzenia kolegium SN.
Sprawa jest poważna o tyle, że tajemnica narady sędziowskiej obowiązuje bezwzględnie: sędzia nie może zostać z niej zwolniony przez żaden z organów. Jak możemy przeczytać w uzasadnieniu jednego z postanowień SN (sygn. akt I CZ 38/14), „w piśmiennictwie tajność narady sędziowskiej traktuje się jako jedną z procesowych gwarancji niezawisłości sędziowskiej. Z tego względu zasada ta nie doznaje żadnych wyjątków, przyjmuje się bowiem, że (…) nie jest dopuszczalne zwolnienie od zachowania tajemnicy narady sędziowskiej”.
– Informowanie o przebiegu posiedzenia niejawnego może mieć znaczenie z perspektywy niezawisłości sędziowskiej. Sędziowie biorący w nim udział mogą bowiem stać się obiektem dociekań, mogą być poddawani presji – uważa dr hab. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego. Jak dodaje, relacjonowanie przebiegu posiedzenia niejawnego może doprowadzić do ujawnienia treści, które ujawnione być nie powinny. – Należałoby więc poprzestać na krótkim komunikacie, z którego wynikałoby jedynie, że posiedzenie się odbyło – kwituje.
Z kolei prof. Biernat podkreśla, że niezrozumiałe są dla niego racje stojące za ujawnianiem informacji objętych tajemnicą narady sędziowskiej. Tym bardziej że właśnie I prezes SN niedawno wystąpiła do TK o ograniczenie konstytucyjnego prawa dostępu do informacji publicznej.

OPINIA

Ujawnienie przebiegu posiedzenia niejawnego jest niedopuszczalne

Jacek Gudowski, sędzia Sądu Najwyższego w stanie spoczynku
Sądy –także Sąd Najwyższy – orzekają na posiedzeniach jawnych, które najczęściej są rozprawami, oraz na posiedzeniach niejawnych. Niejawność posiedzenia, co oczywiste, oznacza jego kameralność i niedostępność dla innych, a więc także poufność dotyczącą jego przebiegu. Wyjątkowo, jeżeli przewiduje to ustawa lub tak zarządzi sąd (np. art. 152 par. 3 k.p.c.), w posiedzeniu niejawnym –w jego części wstępnej nieobejmującej elementów rozpoznawczych i jurysdykcyjnych –mogą wziąć udział osoby trzecie (wezwane). Do elementów rozpoznawczych (jurysdykcyjnych) należy w szczególności narada obejmująca sprawozdanie sędziego sprawozdawcy, dyskusję, głosowanie –w tym głosowania indykacyjne, wstępne lub inne głosowania zarządzane przez przewodniczącego w razie powstania skomplikowanych zagadnień faktycznych lub prawnych –oraz omówienie zasadniczych motywów rozstrzygnięcia, jeżeli zostało wydane (por. np. par. 111 ust. 1 regulaminu SN). Zarówno narada, jak i przebieg posiedzenia niejawnego objęte są tajemnicą stanowiącą jedną z podstawowych gwarancji niezawisłości sędziowskiej. Jej ujawnianie w jakimkolwiek aspekcie jest niedopuszczalne. Uczestnik posiedzenia –sędzia, członek składu orzekającego –nie może wyjawić jego przebiegu, jak też nikt nie może go do tego skłonić lub zmusić (por. art. 108 k.p.k.). Obowiązek zachowania tajemnicy trwa także po ustaniu stosunku służbowego. Należy pamiętać, że posiedzenie niejawne nie jest protokołowane. Po zakończeniu posiedzenia, jeżeli wjego wyniku nie wydano orzeczenia, przewodniczący sporządza tylko notatkę urzędową dołączaną do akt sprawy potwierdzającą odbycie posiedzenia oraz fakt niewydania orzeczenia (por. par. 103 ust. 2 regulaminu SN oraz art. 157 par. 3 k.p.c.). Notatka urzędowa nie zawiera ani nie może zawierać jakichkolwiek innych stwierdzeń, zwłaszcza dotyczących przebiegu posiedzenia, podejmowanych wjego trakcie czynności, wyników głosowań, wypowiedzi sędziów, przebiegu narady etc.
Jak nas poinformował Aleksander Stępkowski, rzecznik prasowy SN, w odpowiedzi przesłanej już po zamknięciu papierowego wydania DGP, treść komunikatu była zatwierdzona przez I prezes Sądu Najwyższego. Sędzia zaznaczył, że komunikat zawiera informację o przebiegu posiedzenia, nie relacjonuje natomiast przebiegu narady, która się odbyła w trakcie posiedzenia i nie ujawnia jej treści. - Paragraf 111 ust. 1 regulaminu SN stwierdza, że odbywająca się w trakcie posiedzenia „narada obejmuje sprawozdanie sędziego sprawozdawcy, dyskusję, głosowanie, omówienie zasadniczych motywów rozstrzygnięcia oraz sporządzenie uchwały”. Treść komunikatu w żadnym jego zdaniu nie ujawnia treści referatów sędziów sprawozdawców, ani treści dyskusji, ani przedmiotu głosowania, ani też motywów żadnej z decyzji, jakie zostały podjęte w trakcie posiedzenia – przekonuje Aleksander Stępkowski.