Podczas konferencji w Ministerstwie Sprawiedliwości po raz kolejny zapowiedziano zaostrzenie kar za przestępstwa na tle seksualnym oraz najcięższe czyny pedofilskie. Górna granica niektórych z nich ma być jeszcze wyższa i przyczynić się do lepszej ochrony ofiar, zwłaszcza dzieci.

Jak zapowiadano już w sierpniu 2020 r., do kodeksu karnego ma zostać wprowadzona instytucja bezwzględnego dożywotniego pozbawienia wolności, której obecne przepisy nie przewidują. Zaostrzone zostaną granice kar, które sąd będzie mógł wymierzyć w przypadku gwałtu ze szczególnym okrucieństwem. Do kodeksu wprowadzone zostaną nowe typy kwalifikowane przestępstw na tle seksualnym. Podczas zeszłorocznej konferencji w tej samej sprawie zapowiadano, że górną granicą większości kar będzie 25 lat pozbawienia wolności, a nawet dożywocie.
Z wczorajszych zapowiedzi wynika jednak, że wprowadzony zostanie wymiar kary, którego nie ma w kodeksie – 30 lat pozbawienia wolności. Będzie można orzec go np. za zgwałcenie dziecka. Mają się zmienić zasady orzekania środków karnych w przypadku przestępstw na tle seksualnym. Obecnie sąd orzeka je fakultatywnie na wniosek pokrzywdzonego, po zmianach uwzględnianie będzie obligatoryjne. Sąd ma również mieć możliwość samodzielnego orzeczenia środka karnego, np. w postaci zakazu zbliżania się lub nakazu opuszczenia wspólnie zajmowanego lokalu przez podejrzanego. Zmienią się zasady warunkowego zwolnienia z odbywania kary w przypadku recydywistów. Wydłuży się też okres próby – z dwóch do trzech lat. Co istotne, po zmianach czyny pedofilskie mają się nie przedawniać. – Kara musi być nieuchronna, ale przede wszystkim sprawiedliwa. Są w społeczeństwie takie osoby, które nigdy nie powinny opuszczać więzienia – stwierdził minister Michał Wójcik.
To kolejna próba zaostrzenia kar za przestępstwa seksualne, którą zapowiada MS. Oprócz przedstawionych w sierpniu 2020 r. propozycji, które miały być procedowane w drodze szybkiej ścieżki legislacyjnej, inną nowelizację uchwalono już w 2019 r. Trybunał Konstytucyjny stwierdził jednak jej niekonstytucyjność z uwagi na tryb uchwalenia.