Konieczne jest zajęcie stanowiska przez Sąd Najwyższy ws. możliwości przyznania zadośćuczynienia za naruszenie więzi rodzinnej bliskim osoby trwale niepełnosprawnej na skutek czynu niedozwolonego - wskazał sieradzki sąd w kolejnym takim pytaniu do SN. Dodał, że odpowiedź jest niezbędna dla wielu takich trwających spraw.
Pytanie Sądu Okręgowego w Sieradzu, które trafiło do Izby Cywilnej SN jest kolejną odsłoną problemu prawnego od dłuższego czasu rozstrzyganego przez sądy - w tym SN. Rozstrzygnięcia te nie są jednak jednolite.
Obecnie przyjęte bowiem jest w orzecznictwie, iż zadośćuczynienie przysługuje w przypadku śmierci osoby bliskiej - następuje wtedy naruszenie dobra w postaci "zerwania więzi rodzinnej". Pozostaje jednak pytanie, czy roszczenie o zadośćuczynienie na podstawie przepisów Kodeksu cywilnego o ochronie dóbr osobistych przysługuje osobom bliskim poszkodowanego także wtedy, gdy na skutek czynu niedozwolonego poszkodowany doznał poważnego uszczerbku na zdrowiu.
Także w Sądzie Najwyższym do tej pory sformułowano dwie rozbieżne odpowiedzi na przedstawiony problem. "Pozostawanie w obrocie prawnym dwóch uchwał rozszerzonego składu SN krańcowo odmiennych w swoich wnioskach burzy poczucie stabilności i pewności obywateli do porządku prawnego" - podkreślił w związku z tym sieradzki sąd.
Tymczasem procesy, w których pojawia się kwestia tego typu zadośćuczynień, dotyczą tragicznych zdarzeń i osób niepełnosprawnych wymagających stałej i angażującej opieki. W sprawie, w której pytanie zadał sieradzki sąd, chodzi o potrącenie przez samochód w 2011 r. wówczas 15-letniego chłopca, który przez kilka tygodni był w stanie krytycznym, a obecnie jest w stanie wegetatywnym. Matka sprawuje nad nim ciągłą opiekę.
Sądy przyznały ofierze wypadku zadośćuczynienie, odszkodowanie i comiesięczną rentę, obecnie jednak postępowanie dotyczy zadośćuczynienia dla matki i młodszego brata ofiary wypadku w związku z naruszeniem ich dóbr osobistych w postaci więzi rodzinnej. Sąd rejonowy w I instancji przyznał matce 50 tys. zł, zaś bratu 25 tys. zł. Jednak w apelacji pozwane towarzystwo ubezpieczeniowe wskazało na niejednolite postrzeganie tego problemu nawet przez Sąd Najwyższy.
Najpierw, w marcu 2018 r., w uchwale Izby Cywilnej - w sprawie, która dotyczyła rodziców dziecka poszkodowanego w wyniku błędu lekarskiego podczas odbierania porodu - orzeczono, że sąd może przyznać zadośćuczynienie za naruszenie więzi rodzinnej bliskim nie tylko osoby zmarłej, ale też bliskim osoby trwale niepełnosprawnej. "Mając na względzie, że dobra osobiste wynikają z wartości ściśle związanych z człowiekiem i jego indywidualnością, trzeba uznać, iż nierozerwalnie połączone z naturą człowieka i wspólne wszystkim ludziom jest pozostawanie w więzi z osobami najbliższymi. (...) Uznanie więzi bliskości za dobro osobiste pozostaje też w zgodzie z pojmowaniem dóbr osobistych jako indywidualnych wartości świata uczuć" - uzasadniał wtedy SN.
Następnie jednak - w październiku 2019 r. - w uchwale Izby Kontroli Nadzwyczajnej orzeczono, że osobie bliskiej poszkodowanego, który na skutek czynu niedozwolonego doznał ciężkiego i trwałego rozstroju zdrowia, nie przysługuje zadośćuczynienie pieniężne. Jak podkreślał wtedy SN, poszkodowany w tamtej sprawie w wyniku błędu medycznego może domagać się pełnego naprawienia szkody dla siebie, jednak innym osobom zadośćuczynienie pieniężne nie należy się. SN zaznaczał, że "więzi rodzinne nie są dobrami osobistymi", dlatego "nie podlegają ochronie środkami służącymi ochronie dóbr osobistych".
Izba Kontroli Nadzwyczajnej uzasadniała wtedy m.in., że "członkowie rodziny poważnie poszkodowanego nie tracą więzi z tą osobą". "Więź trwa nadal, choć może doznać zmiany w sposobie jej wyrażania i w treści związanych z nią praw, wolności, a także obowiązków rodzinnych i alimentacyjnych osób najbliższych. Jej odmienność polega na konieczności dostosowania zachowania i oczekiwań osób najbliższych do stanu zdrowia poszkodowanego" - wskazywał wówczas SN i dodawał, że "stan zadowolenia z życia rodzinnego nie jest prawnie gwarantowany, w szczególności nie jest prawnie gwarantowany przepisami prawa rodzinnego".
Sieradzki sąd w swoim pytaniu przyznał, że "zdaje sobie sprawę, iż żadna z tych uchwał SN nie wiąże go bezpośrednio i jest władny dokonywać samodzielnie wykładni przepisów prawa materialnego, ale mając na uwadze bezpieczeństwo obrotu prawnego oraz wielość tego rodzaju spraw uważa, że konieczne jest ponowne zajęcie stanowiska przez SN jako organ powołany do ustalania wykładni prawa i ujednolicania orzecznictwa".
SO w Sieradzu zaznaczył jednocześnie, że o naruszeniu więzi rodzinnej zbliżonym do jej zerwania można mówić w przypadkach najcięższych - "faktycznej niemożliwości nawiązania i utrzymywania kontaktu" z poszkodowaną osobą najbliższą.
Pierwotnie termin rozpatrzenia pytania sieradzkiego sądu - jak poinformował PAP zespół prasowy SN - wyznaczony był na koniec kwietnia, został jednak zdjęty z wokandy. Kwestią definitywnego rozstrzygnięcia tej rozbieżności orzeczniczej Sąd Najwyższy powinien natomiast zająć się 25 maja br. Na ten termin jest wyznaczone obecnie wspólne posiedzenie obu Izb SN - Cywilnej oraz Kontroli Nadzwyczajnej - orzekających dotychczas odmiennie w tej kwestii. Posiedzenie takie - jeszcze jesienią zeszłego roku - zarządziła I prezes SN Małgorzata Manowska.
Niezależnie od tego ostatnio propozycję rozwiązania tego problemu na drodze zmiany legislacyjnej przedstawił też prezydent Andrzej Duda. Kancelaria Prezydenta poinformowała przed kilkoma dniami o skierowaniu do Sejmu prezydenckiego projektu ustawy nowelizującej Kodeks cywilny.
Projekt ten przewiduje dodanie przepisu stanowiącego, że "w razie ciężkiego i trwałego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, skutkującego niemożnością nawiązania lub kontynuowania więzi rodzinnej, sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny poszkodowanego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę". Prezydent chce, by przepis ten stosowany był z mocą wsteczną, czyli także w stosunku do roszczeń ze zdarzeń powstałych przed dniem wejścia w życie ustawy, ale nieprzedawnionych w dniu wejścia jej w życie.
"Rozbieżne orzecznictwo nie może pozbawiać najbliższych członków rodziny poszkodowanego prawa do uzyskania zadośćuczynienia za zerwanie w dramatycznych okolicznościach więzi rodzinnej" - podkreślała Kancelaria Prezydenta.