W TSUE w Luksemburgu odbędzie się we wtorek rozprawa dot. pytań prejudycjalnych, jakie w 2019 r. zadała Izba Cywilna Sądu Najwyższego ws. niezawisłości i bezstronności sądu, w którym zasiada sędzia powołany jeszcze przez Radę Państwa PRL lub poprzednią Krajową Radę Sądownictwa.
18 grudnia 2019 r. Izba Cywilna Sądu Najwyższego w składzie jednoosobowym sędziego Kamila Zaradkiewicza przekazała do Trybunału Sprawiedliwości siedem pytań prejudycjalnych dotyczących niezawisłości i bezstronności sądu, w którym zasiada sędzia powołany jeszcze przez Radę Państwa PRL lub poprzednią Krajową Radę Sądownictwa.
Pytania dotyczą m.in. tego, czy sądem niezawisłym i bezstronnym oraz mającym odpowiednie kwalifikacje w rozumieniu prawa UE jest organ, w którym zasiada osoba powołana do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego przez polityczny organ władzy wykonawczej państwa o totalitarnym, niedemokratycznym, komunistycznym systemie władzy - Radę Państwa PRL. Jak dodano, chodzi głównie o brak transparentności kryteriów takiego powołania oraz brak udziału w procedurze nominacyjnej samorządu sędziowskiego.
Inne z pytań dotyczy tego, czy znaczenie ma okoliczność, że kolejne powołania takich sędziów do pełnienia urzędu w sądach wyższej instancji nie były uzależnione od złożenia ślubowania przestrzegania wartości społeczeństwa demokratycznego, gdy sędzia taki przy pierwszym powołaniu składał przyrzeczenie stania na straży ustroju politycznego państwa komunistycznego i tak zwanej "praworządności ludowej", co mogłoby podważyć zaufanie, jakie sądownictwo powinno budzić w społeczeństwie demokratycznym.
Druga grupa pytań odnosi się zaś do sędziów wyłonionych przez poprzednią Krajową Radę Sądownictwa. Chodzi o to, czy sądem niezawisłym i bezstronnym oraz mającym odpowiednie kwalifikacje w rozumieniu prawa UE jest organ, w którym zasiada osoba powołana "z rażącym naruszeniem przepisów konstytucyjnych państwa członkowskiego UE", z uwagi na niezgodne z konstytucją obsadzenie Krajowej Rady Sądownictwa.
W czerwcu 2017 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy o zasadach wyboru sędziów do ówczesnej Krajowej Rady Sądownictwa były niekonstytucyjne. Uznał m.in., że wszyscy członkowie KRS mają jedną wspólną kadencję i niekonstytucyjne jest rozumienie przepisów w ten sposób, że kadencja członków KRS wybieranych spośród sędziów sądów powszechnych ma charakter indywidualny. Ponadto - według TK - przy wyborze do KRS sędziowie sądów rejonowych byli traktowani nierówno wobec sędziów sądów wyższych instancji.
Pytania odnoszą się także do tego, czy wymogi niezawisłego sądu są spełnione, jeśli postępowanie przed Krajową Radą Sądownictwa w sprawie wyłonienia kandydatur na sędziów "nie spełniało kryteriów jawności oraz transparentności reguł wyboru kandydatów, co mogłoby podważyć zaufanie, jakie sądownictwo powinno budzić w społeczeństwie demokratycznym".
Pytanie prejudycjalne trafiły do TSUE w związku ze sprawą, w ramach której w 2017 r. trzy osoby wniosły o zasądzenie od Getin Noble Bank na ich rzecz solidarnie kwoty ok. 175 tys. zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, powołując się na fakt zawarcia w 2008 r. umowy kredytu hipotecznego indeksowanego do waluty obcej (franków szwajcarskich - CHF), zarzucając niedozwolony charakter zawartego w umowie mechanizmu indeksacji kredytu, a także tzw. klauzuli pakietowego ubezpieczenia na wypadek odmowy ustanowienia hipoteki przez trzy pierwsze miesiące kredytowania.
Jak podał TSUE, "Sąd Najwyższy, rozpoznający skargę kasacyjną wniesioną przez trzy osoby od wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, zwrócił się do TSUE z pytaniem, czy jest sądem niezawisłym i bezstronnym oraz mającym odpowiednie kwalifikacje w rozumieniu prawa UE, organ, w którym zasiada osoba powołana na stanowisko sędziego przez Radę Państwa PRL oraz osoba rekomendowana przez KRS w latach 2000-2018."