Jeśli towarzystwo ubezpieczeń przekonuje, że doręczyło wezwanie do zapłaty swojemu klientowi, powinno być w stanie to wykazać dokumentem innym aniżeli wydruk z własnego wewnętrznego systemu. Stwierdził tak Sąd Apelacyjny w Warszawie.

Sprawa dotyczyła zapłaty 150 tys. zł tytułem przewidzianego w umowie ubezpieczenia na życie świadczenia na wypadek śmierci ubezpieczonego.
W styczniu 2016 r. pewien mężczyzna zawarł umowę z zakładem ubezpieczeń. 31 października 2016 r. zmarł na zawał serca. Ubezpieczyciel jednak odmówił wypłaty świadczenia żonie, która się zwróciła o pieniądze, bo krótko po zawarciu umowy ubezpieczony przestał opłacać składkę.
Sprawa trafiła do sądu. Obie instancje orzekły po myśli powódki. Przyczyna? Artykuł 814 par. 3 kodeksu cywilnego stanowi, że w razie opłacania składki w ratach niezapłacenie w terminie kolejnej raty składki może powodować ustanie odpowiedzialności ubezpieczyciela tylko wtedy, gdy skutek taki przewidywała umowa lub ogólne warunki ubezpieczenia, a ubezpieczyciel po upływie terminu wezwał ubezpieczającego do zapłaty z zagrożeniem, że brak zapłaty w terminie siedmiu dni od dnia otrzymania wezwania spowoduje ustanie odpowiedzialności.
Spór w sprawie dotyczył głównie tego, czy ubezpieczyciel wezwał ubezpieczonego do zapłaty. Korporacja przekonywała, że tak, na co przedstawiła dowód w postaci wydruku ze swojego wewnętrznego systemu. Powódka argumentowała, że żadnego pisma mąż nie dostał (na co towarzystwo ripostowało, że mogła ona nie wiedzieć o piśmie, które było adresowane do kogoś innego niżeli kobieta).
Sądy obu instancji jednak przyznały rację powódce. Sąd apelacyjny wskazał, że ciężar dowodu doręczenia ubezpieczonemu pisma spoczywał na pozwanym. Tymczasem ‒ zdaniem sądu ‒ sam fakt wygenerowania pisma nie może prowadzić do domniemania faktycznego, że pismo to zostało wysłane, jak oczekiwała pozwana spółka.
„Pozwany co prawda twierdził, że funkcjonuje taki system generowania i wysyłki pism, że wszystkie pisma wygenerowane (…) są automatycznie wysyłane do ich adresatów, tym niemniej pozwany nie przedstawił żadnych dowodów potwierdzających te twierdzenia. Tymczasem powódka już w toku postępowania pierwszoinstancyjnego wskazywała, że sam fakt wygenerowania pisma nie jest dowodem na jego wysłanie” ‒ spostrzegł sąd w uzasadnieniu wyroku opublikowanym 30 grudnia 2020 r. Stwierdził, że towarzystwo powinno podjąć próbę doręczenia wezwania do zapłaty listem poleconym za potwierdzeniem odbioru lub w innej równoznacznej formie (np. za pośrednictwem firmy kurierskiej).
W efekcie wobec niewykazania przez pozwanego samego faktu wysłania pisma, a tym bardziej daty tej wysyłki, ustalenie faktyczne, że pozwany nie wezwał ubezpieczonego do zapłaty zaległej składki, należy uznać za prawidłowe. To zaś ostatecznie przełożyło się na wyrok nakazujący korporacji zapłatę.

orzecznictwo

Wyrok Sądu Apelacyjnego z 24 czerwca 2020 r., sygn. akt I ACa 481/19. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia