Sprawy odmów i przewlekania postępowań dotyczących Europejskiego Nakazu Aresztowania są liczone w dziesiątkach - wynika z odpowiedzi sądów, które udzieliły PAP informacji na ten temat. "Zasadniczo organy państw członkowskich wykonujących ENA dokonują realizacji bez zbędnej zwłoki. Wyjątkiem jest Królestwo Niderlandów, gdzie przed wykonaniem ENA do sądu kierowane są pytania o przestrzeganie praworządności w Polsce" - poinformował rzecznik Sądu Okręgowego w Katowicach Jacek Krawczyk.
Z informacji przekazanych PAP przez gdański SO wynika, że w latach 2019-2020 w zakresie wykonania ENA Sądowi Okręgowemu w Gdańsku odmówiono wydania ściganych w 18 przypadkach. "Odmawiały Niemcy, Wielka Brytania, Dania. Holandia odmówiła wydania w trzech sprawach. Strona holenderska odmówiła wydania ściganych tam, gdzie wyroki zapadły zaocznie - bez osobistej obecności oskarżonego na rozprawie, bez udziału obrońcy, bez osobistego doręczenia orzeczenia" - przekazał PAP rzecznik prasowy ds. karnych tego gdańskiego SO Tomasz Adamski.
Z kolei w pierwszym półroczu tego roku państwa UE przekazały Polsce 16 osób, co do których Sąd Okręgowy we Wrocławiu wydał Europejski Nakaz Aresztowania – w tym na przykład Niemcy przekazały 9 osób, Wielka Brytania - 2, Hiszpania – 2, Holandia – 1. Odmówiono przekazania w przypadku 10 osób. Najwięcej odmów było w tym okresie w Niemczech - 4. Z kolei w ubiegłym roku Polsce wydano na podstawie ENA skierowanych z wrocławskiego SO 65 osób, odmówiono wówczas w 12 przypadkach.
Rzecznik Sądu Okręgowego w Katowicach Jacek Krawczyk powiedział PAP, że "zasadniczo organy państw członkowskich wykonujących ENA dokonują realizacji bez zbędnej zwłoki. Wyjątkiem jest Królestwo Niderlandów, gdzie przed wykonaniem ENA do sądu kierowane są pytania o przestrzeganie praworządności w Polsce, sposób wyboru sędziów, KRS, postępowań dyscyplinarnych prowadzonych wobec sędziów, przestrzegania praw skazanego" - przekazał sędzia Krawczyk. Dodał, że w przypadku Wielkiej Brytanii najczęstszym problemem we współpracy są kwestie różnic między systemami prawnymi.
Katowicki SO wydał w sumie w ostatnich trzech latach 158 Europejskich Nakazów Aresztowania, z czego wykonanych zostało 54, najwięcej w Wielkiej Brytanii, Niemczech i właśnie w Holandii. W kilku innych przypadkach osoby poszukiwane zostały zatrzymane i osadzone na podstawie krajowych listów gończych. Niejednokrotnie miejsce pobytu osoby poszukiwanej wskazane we wniosku różniło się od faktycznego miejsca zatrzymania. Z informacji przekazanej przez sąd wynika też, że w przeważającej większości ENA dotyczą postępowań sądowych i wykonawczych, pozostałe dotyczą postępowań przygotowawczych. Najwięcej ENA kierowanych jest do Wielkiej Brytanii, Niemiec i Holandii.
"W ocenie przewodniczących wydziałów karnych pierwszoinstancyjnych tutejszego sądu najtrudniej współpracuje się z organami wykonującymi Królestwa Niderlandów, Wielkiej Brytanii oraz Danii, a to z uwagi na różniące się od polskich regulacje dotyczące orzeczeń wydanych in absentia, różnice w systemach prawnych oraz, jak już wspomniano, konieczność udzielania odpowiedzi na pytania nie związano bezpośrednio z osobą poszukiwaną" - dodał sędzia Krawczyk z katowickiego SO.
Z informacji przekazanej PAP przez rzecznika Sądu Okręgowego w Gliwicach Tomasza Pawlika wynika, że w ostatnich dwóch latach doszło do odmowy wydania osoby ściganej na podstawie ENA w siedmiu przypadkach (dwóch z Wielkiej Brytanii i Holandii oraz po jednej z Austrii, Niemiec i Irlandii), ale – jak zaznaczył sędzia - sprawy te dotyczyły osób skazanych, a nie podejrzanych i nie odnoszono się w nich do kwestii praworządności.
Z odmową realizacji ENA z uwagi na kwestie praworządności nie zetknęli się natomiast w ostatnich latach sędziowie z Częstochowy. "Zdarzały się pytania dodatkowe z zagranicznych sądów, dotyczące m.in. trybu i czasu nominacji sędziów. Zostały wysłane odpowiedzi, sprawy te są w toku" - powiedział PAP rzecznik częstochowskiego sądu okręgowego sędzia Dominik Bogacz.
"Żadnego przypadku odrzucenia przez zagraniczne sądy wniosku o wydanie podejrzanych, ściganych w ramach ENA nie odnotowano także w istniejącym od lipca br. Sądzie Okręgowym w Rybniku" – poinformował PAP wiceprezes tego sądu Paweł Stępień.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł w czwartek, że informacje o systemowych lub ogólnych nieprawidłowościach w zakresie niezawisłości władzy sądowniczej w Polsce, a także o pogłębieniu się tych nieprawidłowości nie stanowią podstawy do odmowy wykonania przez organy sądowe innych państw UE każdego ENA wydanego przez polski organ sądowy.
Pytania prejudycjalne do TSUE skierował holenderski sąd. Tamtejsza prokuratura zwróciła się do sądu rejonowego w Amsterdamie o wykonanie dwóch europejskich nakazów aresztowania wydanych przez dwa różne polskie sądy. Sąd w Amsterdamie zwrócił się do TSUE z pytaniami prejudycjalnymi dotyczącymi obu spraw w związku z "pogłębieniem się (...) nieprawidłowości dotyczących polskiego wymiaru sprawiedliwości".
TSUE orzekł w czwartek, że systemowe lub ogólne nieprawidłowości w zakresie niezawisłości władzy sądowniczej wydającego nakaz państwa członkowskiego, niezależnie od ich wagi, nie stanowią podstawy, aby wykonujący nakaz organ sądowy mógł twierdzić, że wszystkie sądy tego państwa członkowskiego utraciły niezależność i status "wydającego (ENA) organu sądowego".
Trybunał uznał przy tym, że "należy odmówić wykonania europejskiego nakazu aresztowania wydanego przez polski organ sądowy, jeżeli w świetle osobistej sytuacji zainteresowanej osoby, charakteru przestępstw, których dotyczy nakaz, oraz kontekstu faktycznego, w którym został on wydany, istnieją poważne i sprawdzone podstawy, aby uznać, że w wypadku przekazania tym organom osoba ta będzie ze względu na te nieprawidłowości narażona na rzeczywiste ryzyko naruszenia prawa do rzetelnego procesu sądowego".