Sąd nie jest od tego, aby badać, z jakich przyczyn doszło do odwołania wicedziekana izby radców prawnych. Jedyne, co ocenia, to to, czy wystąpiły jakieś uchybienia formalne przy wydawaniu uchwały zawierającej takie rozstrzygnięcie. Do takich wniosków doszedł Sąd Najwyższy.
SN zajmował się sprawą na skutek skargi, jaką minister sprawiedliwości złożył na uchwałę warszawskiej Okręgowej Izby Radców Prawnych w sprawie odwołania ze stanowiska wicedziekana mec. Arkadiusza Kopera. Powodem interwencji resortu miało być – zdaniem ministra – naruszenie prawa. Jako że uchwała w sprawie odwołania wicedziekana Rady OIRP miała charakter aktu indywidualnego, dotyczącego konkretnej osoby zajmującej stanowisko w Radzie Izby, minister uznał, iż powinna ona spełniać wymogi określone w art. 107 kodeksu postępowania administracyjnego. Przepis ten mówi o tym, co powinna zawierać decyzja administracyjna. Wśród wymogów są m.in. podanie podstawy prawnej rozstrzygnięcia, uzasadnienie faktyczne i prawne, pouczenie, czy i w jakim trybie służy od niej odwołanie.
Tymczasem uchwała Rady OIRP poza wskazaniem, że doszło do odwołania mec. Kopera ze stanowiska wicedziekana, nie posiadała praktycznie żadnego z powyższych elementów, zwłaszcza nie było w niej uzasadnienia odwołania. Co więcej, nie przybrała ona nawet odpowiedniej formy – resort otrzymał ją bowiem w formie zapisu proktokolarnego i to po dwukrotnym monicie.
Przed SN twierdzenia resortu kwestionował pełnomocnik OIRP, wskazując, że uchwała ta jest wewnętrznym aktem organu korporacji zawodowej. Jest to akt wyboru członka władz samorządu zawodowego. Wątpliwości budzi już sama możliwość zaskarżenia takiej uchwały.
Sąd Najwyższy skargi nie uwzględnił i utrzymał w mocy sporną uchwałę. W uzasadnieniu wskazał jednak, że zgodnie z art. 47 ustawy o radcach prawnych (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 507 ze zm.) każda uchwała władz samorządu zawodowego powinna być przedłożona ministrowi sprawiedliwości, niezależnie od tego, czego dotyczy. Tym samym minister ma prawo taką uchwałę zaskarżyć. Ale podstawą zaskarżenia może być jedynie naruszenie przepisów prawa.
– Minister nie ma możliwości dokonywania merytorycznej kontroli takich uchwał, jak uchwały w sprawie wyboru lub odwołania konkretnej osoby z organu samorządu zawodowego. Może jedynie sprawdzić, czy podjął ją właściwy organ i we właściwym trybie. Co więcej, jako uchwała dotycząca spraw personalnych nie musi ona spełniać wymogów decyzji administracyjnego określonych w k.p.a. Jej przedmiotem nie jest bowiem wykonywanie czynności z zakresu administracji publicznej – powiedział sędzia Dawid Miąsik.
Nie ma więc podstaw do badania, z jakiego powodu dana osoba została odwołana z funkcji we władzach samorządu zawodowego radców prawnych. Może być ona w każdej chwili odwołana, a uchwały w tym przedmiocie są wyrazem autonomii samorządu zawodowego – uznał SN.
Ważne
Minister nie ma możliwości dokonywania merytorycznej kontroli takich uchwał, jak uchwały w sprawie wyboru lub odwołania konkretnej osoby z organu samorządu zawodowego. Może jedynie sprawdzić, czy podjął ją właściwy organ i we właściwym trybie.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 4 sierpnia 2016 r., sygn. akt III ZS 2/16.