Organizacje pobierające tantiemy za puszczanie muzyki w sklepach czy restauracjach mogą żądać opłat tylko za trzy lata wstecz. Po tym czasie roszczenia ulegają przedawnieniu. Warunek? Opłaty muszą być okresowe i stałe (choć mogą być waloryzowane).
Firmy, które chcą umilać klientom czas muzyką, powinny odprowadzać tantiemy. Wiele z nich zawarło umowy licencyjne z organizacjami zbiorowego zarządzenia (OZZ). Taką umowę miała też właścicielka baru działającego do 2014 r. w Łodzi. Zawarło ją z nią w 2008 r. stowarzyszenie reprezentujące artystów wykonawców. Umowa pozwalająca na publiczne odtwarzanie muzyki przewidywała jednorazową płatność ok. 2 tys. zł (za wcześniejsze bezumowne odtwarzanie muzyki) oraz miesięczne opłaty w wysokości ok. 42 zł. Te ostatnie miały być waloryzowane co roku, opierając się na wskaźniku inflacyjnym GUS.
Właścicielka baru nigdy nie przelała stowarzyszeniu żadnych pieniędzy. W pozwie złożonym w 2018 r. zażądało ono łącznie ok. 6,5 tys., z czego większość stanowiły tantiemy za lata 2008–2014. Sąd nakazał zapłatę, ale wyłącznie wspomnianej jednorazowej kwoty 2 tys. zł (z odsetkami). To roszczenie przedawniało się bowiem po 10 latach, a więc było aktualne w dniu złożeniu pozwy. Natomiast opłaty miesięczne za puszczanie muzyki w latach 2008–2014 sąd uznał za świadczenia okresowe. W ich przypadku roszczenie przedawnia się już po trzech latach. Ponieważ bar został zamknięty w 2014 r., a więc cztery lata przed złożeniem pozwu, to właścicielka nie musi już płacić.
„W przypadku roszczeń o świadczenie okresowe w ramach tego samego stosunku prawnego dłużnik ma obowiązek spełnić wiele świadczeń jednorazowych, a spełnienie tych świadczeń następuje w określonych z góry, regularnych odstępach czasu. Świadczenia okresowe nie składają się jednak na pewną z góry określoną całość (w przeciwieństwie do świadczenia rozłożonego na określoną liczbę rat). Za świadczenia okresowe uważa się co do zasady m.in. czynsz z tytułu najmu lub dzierżawy, jak również świadczenia alimentacyjne” – zauważył w opublikowanym właśnie uzasadnieniu wyroku sąd. Zwrócił uwagę, że w przypadku umowy o świadczenie z tytułu wynagrodzenia za korzystanie z utworów jej charakter nie wynika ani z przepisów ustawowych, ani z istoty świadczenia. Przesądzająca natomiast jest treść tej umowy licencyjnej. Określiła ona stałe, powtarzalne miesięczne wynagrodzenie.
„Nie zmienia tej ostatniej oceny także to, że wysokość świadczeń miała podlegać corocznej waloryzacji w oparciu o określony z góry, niezależny od aktywności stron wskaźnik gospodarczy” – podkreślił sąd.
Wyrok jest istotny także dla innych przedsiębiorców, którzy zawarli umowy z OZZ. Jeśli przewidują one stałe miesięczne opłaty, to należy je uznać za umowy o świadczenia okresowe, w których roszczenia przedawniają się już po trzech latach.
orzecznictwo
Wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z 18 listopada 2019 r., sygn. akt II C 808/18