Zatrudnieni na czas określony, którym bezprawnie wypowiada się umowę w okresie ochronnym, mogą żądać przywrócenia do pracy. Tak orzekł Trybunał Konstytucyjny.
Brak możliwości przywrócenia do pracy osoby zatrudnionej na czas określony, którą zwolniono w okresie ochrony przedemerytalnej (cztery lata przed datą nabycia prawa do emerytury), narusza konstytucyjną zasadę równości wobec prawa. Tak wynika z wczorajszego wyroku Trybunału Konstytucyjnego. TK podkreślił, że zatrudnieni na czas nieokreślony w razie bezprawnego zwolnienia w okresie ochronnym sami decydują, czy będą domagać się od firmy odszkodowania, czy też przywrócenia do pracy. Ci pracujący na czas określony na podstawie obowiązujących przepisów są takiego wyboru pozbawieni. A to oznacza, że w praktyce ochrona przedemerytalna w ich przypadku ma pozorny charakter.
– Pracodawca wypowiadający im umowy ryzykuje jedynie wypłatę odszkodowania do wysokości trzech wynagrodzeń. A zatrudniony traci pracę – tłumaczył Piotr Pszczółkowski, sędzia sprawozdawca w omawianej sprawie.

Iluzja gwarancji

TK wydał orzeczenie w odpowiedzi na pytanie prawne Sądu Rejonowego w Koninie. Ten ostatni zajmuje się sprawą pielęgniarki, która w 2013 r. została zatrudniona na czas określony (do września 2019 r.; wcześniej przez 34 lata pracowała na czas nieokreślony u tego samego pracodawcy). W lutym 2019 r. nabyłaby ona prawo do emerytury, więc począwszy od lutego 2015 r., przysługiwała jej ochrona przedemerytalna. Zgodnie z art. 39 k.p. w tym czasie pracodawca nie może wypowiedzieć umowy zatrudnionemu, z wyjątkiem przypadku gdy ten ostatni otrzyma rentę lub gdy firma ogłosi upadłość lub zostanie zlikwidowana. Jednak w maju 2015 r. pracodawca wręczył zatrudnionej wypowiedzenie zmieniające dotychczasowe warunki pracy i płacy. Podwładna ich nie przyjęła, więc umowa rozwiązała się definitywnie w czerwcu 2015 r. Zainteresowana odwołała się jednak od wypowiedzenia zmieniającego i zażądała uznania go za bezskuteczne, a w razie upływu okresu wymówienia – przywrócenia poprzednich warunków pracy i płacy. Zgodnie z art. 50 ust. 3 k.p. zatrudniony na czas określony, któremu bezprawnie wypowiedziano umowę, może jednak domagać się jedynie odszkodowania (do trzech pensji). Tylko kobieta w ciąży, rodzic na urlopie macierzyńskim oraz chroniony działacz związkowy może w takim przypadku żądać przywrócenia do pracy. Koniński sąd, który rozpatruje sprawę pracownicy, nabrał wątpliwości co do zgodności tych przepisów z konstytucją i zadał pytanie prawne do TK.

Eksperci zgodni

– Brak możliwości żądania przywrócenia do pracy ewidentnie prowadzi do dyskryminacji ze względu na rodzaj umowy o pracę. Powinniśmy być konsekwentni. Skoro pod wpływem orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE wprowadziliśmy ograniczenia co do możliwości zatrudnienia na czas określony i zrównaliśmy okresy wypowiedzenia tych kontraktów oraz umów stałych, to również omawiane przepisy powinny być zmienione – uważa Grzegorz Orłowski, radca prawny z kancelarii Orłowski Patulski Walczak.
W pytaniu do TK koniński sąd podkreślił, że art. 50 ust. 3 k.p. w zakresie, w jakim pozbawia możliwości przywrócenia do pracy zwolnionych w okresie ochrony przedemerytalnej, narusza m.in. konstytucyjną zasadę równości wobec prawa.
ikona lupy />
Wypowiadanie umów terminowych / DGP
– Trudno uzasadnić, dlaczego zwolnionym w okresie przedemerytalnym miałaby nie przysługiwać możliwość przywrócenia do pracy, skoro takie uprawnienie jest przewidziane dla innych pracowników szczególnie chronionych, w tym dla kobiet w ciąży i działaczy związkowych – wskazuje dr Magdalena Zwolińska, partner w kancelarii NGL Legal.
Eksperci podkreślają, że możliwość przywrócenia do pracy ma też istotne znaczenie z punktu widzenia sprawiedliwości społecznej.
– Jeśli pracownikowi brakuje np. dwóch lat do emerytury i podpisze umowę na 24 miesiące, to może spodziewać się, że w ten sposób nabędzie już w przyszłości prawo do świadczeń. Tymczasem pracodawca może wypowiedzieć jego umowę wbrew przysługującej mu ochronie i zatrudniony ma jedynie prawo do odszkodowania – zauważa Marcin Cetnarowicz, radca prawny w kancelarii SSW Pragmatic Solutions.
Podkreśla, że możliwość żądania przywrócenia do pracy w takich przypadkach będzie jednak w praktyce ograniczona.
– Wynika to z długotrwałości postępowań sądowych. W wielu przypadkach trwają one nawet kilka lat. W tym czasie może już upłynąć okres, na jaki była zawarta umowa terminowa. Z takiego roszczenia skorzystają więc tylko ci zatrudnieni, którzy mieli zawarte umowy na dłuższy czas – dodaje mec. Cetnarowicz.
Opinię konińskiego sądu co do niezgodności przepisów k.p. z konstytucją podzielili też prokurator generalny oraz Sejm (ten ostatni w szczególności zwracał uwagę na naruszenie zasady sprawiedliwości społecznej).

Lepsza ochrona

TK przypomniał, że celem ochrony przedemerytalnej jest przeciwdziałanie ryzyku utraty pracy przez osoby starsze, a więc znajdujące się w trudniejszej sytuacji na rynku. Obejmuje ona zarówno osoby zatrudnione terminowo, jak i na czas nieokreślony (art. 39 k.p.). Zdaniem TK rodzaj umowy nie jest więc wystarczającym kryterium do różnicowania uprawnień związanych z taką ochroną. Brak możliwości przywrócenia do pracy w razie bezprawnego zwolnienia (w przypadku zatrudnionych na czas określony) może wywoływać problemy z nabywaniem uprawnień emerytalnych ze względu na brak wystarczającego stażu pracy. A przecież ochrona przedemerytalna powinna to ułatwiać. Trybunał podkreślił też, że obecne przepisy są niespójne, bo inni szczególnie chronieni pracownicy mogą jednak domagać się przywrócenia do pracy, a nie wyłącznie odszkodowania.

Orzecznictwo

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 11 grudnia 2018 r. (sygn. P 133/15).