Sędzia Sądu Okręgowego Warszawa-Praga Remigiusz P. w czerwcu 2018 r. zamieścił komentarz pod zdjęciem prezydenta Andrzeja Dudy, o treści: „a chciał wyglądać jak Mussolini …”. Z kolei pod zdjęciem Danuty Holeckiej z TVP napisał „Daj mi Boże, bym nigdy nie był szmatą!!!”. A fotografię przedstawiającą ówczesnego wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka, skomentował, pisząc „Paranoja. I ten ktoś uważa się za sędziego”. Wszystkie te komentarze sędzia Remigiusz P. publikował na swoim prywatnym Facebooku i mogły je zobaczyć tylko osoby, które miał w znajomych.
Za swoje wpisy sędzia miał sprawę dyscyplinarną w Sądzie Najwyższym na wniosek zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych Michała Lasoty. Postawiono mu zarzut uchybienia godności urzędu. Sędzia usłyszał również zarzuty karne. Jego zachowanie miało bowiem wyczerpywać znamiona przestępstw ściganych z oskarżenia publicznego z art. 135 par. 2 kodeksu karnego (publiczne znieważenie prezydenta) oraz art. 226 par. 1 k.k. (znieważenie publiczne funkcjonariusza). Za wpis pod zdjęciem Holeckiej oskarżony był również o czyn z art. 216 par. 2 k.k., czyli znieważenie za pomocą środków masowego komunikowania.
Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN zgodziła się z oceną rzecznika i w lipcu 2023 r. wymierzyła sędziemu łączną karę upomnienia.
Jednak wszystkie strony odwołały się od wyroku. W czwartek Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN rozpatrzyła odwołania Krajowej Rady Sądownictwa i Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych – na niekorzyść sędziego; oraz odwołania oskarżonego i jego obrońców, na korzyść.
Kto jest rzecznikiem dyscyplinarnym
Na rozprawie jako Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych stawił się Michał Lasota (odwołany z tej funkcji przez ministra Waldemara Żurka).
Jednak do Sądu Najwyższego wpłynęło pismo Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych Tomasza Ładnego (powołanego przez Waldemara Żurka), że wycofuje on odwołanie od wyroku sądu I instancji.
Lasota podnosił, że Ładny nie jest zastępcą rzecznika i że on jako zastępca rzecznika nie wycofuje wniosku.
SN po naradzie uznał, że to Lasota jest Zastępcą Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych, ponieważ nie minęła jego kadencja i nie składał rezygnacji z funkcji. A z prawa o ustroju sądów powszechnych nie wynika możliwość odwołania Rzecznika lub jego zastępcy.
W związku z tym SN nie uznał pisma zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych Tomasza Ładnego.
Publiczne znieważanie prezydenta. Sąd dyscyplinarny nie powinien orzekać o odpowiedzialności karnej
Obrońca obwinionego sędziego radca prawny Robert Pawłowski podnosił m.in., że Sąd Najwyższy jako sąd I instancji na wniosek rzecznika dyscyplinarnego przyjął, że czyny sędziego Remigiusza P. wyczerpują znamiona ustawy karnej. W przekonaniu obrony takie ustalenie narusza zasadę domniemania niewinności.
- Ustalenie odpowiedzialności karnej za czyn przewidziany w ustawie karnej jest zastrzeżone dla sądów powszechnych i nie może być wykonane w toku postępowania dyscyplinarnego - podnosił Pawłowski.
Lasota zgodził się, że przestępstwa przypisać można jedynie prawomocnym wyrokiem sądu powszechnego. Zaznaczył przy tym jednak, że Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN jako sąd dyscyplinarny nie stwierdziła popełnienia przez sędziego przestępstwa, a uznała jedynie opis czynów, w którym stwierdzono, że takie zachowanie wypełnia znamiona przestępstwa ściganego z oskarżenia publicznego.
Decyzja Sądu Najwyższego
Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę sędziego Remigiusza P. do ponownego rozpoznania sądowi dyscyplinarnemu przy sądzie apelacyjnym w Łodzi. Wyrok jest prawomocny.
Sędzia SN Marek Siwek poinformował, że uwzględnione zostały w znacznej części odwołania wniesione na korzyść obwinionego. W ocenie SN oskarżony trafnie podnosił, że w tej sprawie SN nie był właściwy jako sąd I instancji.
Orzecznictwo: Wyrok Sądu Najwyższego z 4 grudnia 2025 r., sygn. II ZOW 44/23