Jest zielone światło dla ustawy o związkach partnerskich. Prace nad przepisami powinny lada dzień nabrać tempa. Jak pisaliśmy na łamach DGP jako pierwsi, w kompromisowej, rządowej wersji projektu ma zostać zapisane, że umowa pomiędzy partnerami będzie zawierana u notariusza. Co pan sądzi o tej propozycji?
To bardzo dobry pomysł. Potrzeba wprowadzenia tego rodzaju przepisów jest ogromna i zgodna z oczekiwaniami społecznymi. Polska wciąż nie wdrożyła orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dotyczących ochrony praw par tej samej płci, co skutkuje naruszeniem praw człowieka. Chodzi o wyroki: Przybyszewska przeciwko Polsce (skarga nr 11454/17), Formel przeciwko Polsce (skarga nr 58828/12) oraz Szypuła przeciwko Polsce (skarga nr 78030/14, rozpoznana łącznie ze skargą nr 23669/16).
W tych orzeczeniach trybunał powoływał się na art. 8 konwencji praw człowieka, który przewiduje prawną ochronę życia prywatnego i rodzinnego. Na jego podstawie państwo ma obowiązek zapewnić ramy prawne umożliwiające parom jednopłciowym odpowiednie uznanie i ochronę ich związku. Brak takich rozwiązań sprawia, że władze polskie tworzą sytuację swoistej „próżni prawnej”.
Trzeba też pamiętać, iż nie chodzi wyłącznie o zalegalizowanie związków jednopłciowych. Zdecydowana większość związków partnerskich to związki heteroseksualne.
Notariusze z pewnością podołają temu zadaniu, ponieważ już dziś rozwiązują problemy klientów wynikające z braku możliwości formalnego potwierdzenia związków partnerskich, czy też statusu osoby najbliższej. Mogę podać dość jaskrawy przykład, z którym miałem ostatnio do czynienia. Sporządziłem pełnomocnictwo dla osoby w bardzo złym stanie zdrowia. Jego partnerka nie mogła załatwiać spraw u lekarzy, nie miała dostępu do informacji o stanie zdrowia ani możliwości decydowania o zabiegach czy operacjach.
Gdy mężczyzna był reanimowany, lekarze w pewnym momencie stwierdzili, że nie będą kontynuować reanimacji. Partnerka okazała pełnomocnictwo i zażądała dalszych działań. Dzięki temu mężczyzna trafił do szpitala, przeżył jeszcze kilka dni i zdążył pożegnać się z rodziną. Gdyby nie to pełnomocnictwo, w obecnej sytuacji, bez formalnego związku partnerskiego, partnerka nie miałaby żadnej możliwości decydowania o życiu i zdrowiu najbliższej jej osoby.
Czy jednak związki partnerskie powinny być zawierane akurat w kancelarii notarialnej, czy raczej, podobnie jak śluby cywilne, w państwowym urzędzie, czyli w urzędzie stanu cywilnego?
Notariusze już dziś uczestniczą w regulowaniu relacji partnerskich w sposób pośredni, poprzez sporządzanie testamentów, pełnomocnictw i innych dokumentów. Naturalne więc będzie, że klienci zwrócą się teraz do notariusza, by zalegalizować swój związek i dostosować wcześniejsze dokumenty do nowej sytuacji prawnej. Związek partnerski regulowany przez notariusza może być rodzajem umowy cywilnoprawnej, a nie czynności administracyjnej.
Rozwiązania notarialne dają też większe możliwości kompleksowego uregulowania kwestii związanych ze związkiem partnerskim. Dotyczy to nie tylko spraw związanych z leczeniem, ale także dziedziczenia, pochówku, ustroju majątkowego (czy obowiązywać będzie wspólność, czy rozdzielność majątkowa), a nawet rozliczania podatku dochodowego. Wszystkie te kwestie można uregulować w jednej umowie, czego nie dałoby się osiągnąć w urzędzie stanu cywilnego. Dzięki temu osoby zainteresowane mogłyby w jednym miejscu zadbać o wszystkie swoje sprawy, zamiast osobno odwiedzać urząd i kancelarię.
Pojawia się również aspekt finansowy. W przeciwieństwie do urzędów stanu cywilnego, gdzie część kosztów każdej czynności administracyjnej pokrywa budżet państwa, cały koszt usługi notarialnej ponoszą strony. Z jednej strony odciąża to państwo, z drugiej – obywatele, których system wartości nie dopuszcza takich rozwiązań, nie wydają na ich realizację ani złotówki z podatków.
Pojawia się też pytanie, czy notariusz mógłby powołać się na klauzulę sumienia i odmówić zawarcia związku partnerskiego osobom tej samej płci.
Moim zdaniem nie. Przepisy prawa o notariacie precyzyjnie określają sytuacje, w których notariusz może odmówić dokonania czynności. Klauzula sumienia nie jest wśród nich przewidziana, dlatego nie istnieją podstawy prawne, by notariusz mógł odmówić sporządzenia aktu z tego powodu.
Cały wywiad dostępny od jutra.