Adblock jest jedną z najpopularniejszych wtyczek do przeglądarek internetowych. Blokujący reklamy program zainstalowało ok. 30 proc. internautów.
.
1
Czy Adblock jest legalny?
Pomimo tego, że wtyczka blokuje reklamy i tym samym zmniejsza dochody twórców stron Adblock jest legalny. Tak przynajmniej ustalił niemiecki sąd. Tamtejsi wydawcy Zeit Online GmbH i Handelsblatt GmbH zarzucili twórcom oprogramowania łamanie prawa. Sąd powołując się na priorytetowe w tym przypadku prawo użytkownika uznał, że ten ma prawo decydować co wyświetlane jest na ekranie jego komputera. Dużo więcej kontrowersji spowodowało jednak nie samo blokowanie treści, a tzw. "biała lista stron".
ShutterStock
2
Adblock na Androidzie
Praktyka blokowania reklam nie spodobała się Google'owi, kiedy autorzy wtyczki postanowili stworzyc aplikacje na platformę Andoid, zarabiającą przede wszystkim na reklamach. Zdaniem twórcy systemu złamano regulamin umowy dystrybucyjnej aplikacji, zgodnie z którym "Programista zgadza się nie podejmować żadnych działań związanych z usługą Market (w tym w zakresie tworzenia i dystrybucji Produktów), które utrudniają lub zakłócają działanie, powodują uszkodzenia bądź umożliwiają uzyskanie nieuprawnionego dostępu do urządzeń, serwerów, sieci lub innych obiektów i usług należących do jakiegokolwiek podmiotu, w tym między innymi użytkowników systemu Android, firmy Google i dowolnego operatora sieci komórkowej. Informacji o klientach uzyskanych za pomocą usługi Market nie wolno wykorzystywać w celu sprzedaży lub rozpowszechniania Produktów poza usługą Market". W efekcie usługa i podobne aplikacje zniknęły z bazy oprogramowania na ten system. Twórcy jednak się nie poddali i niedawno wypuścili opartą na kodzie Firefoxa własną przeglądarkę Adblock Plus.
ShutterStock
3 Zdaniem wielu twóców stron, wyświetlających zewnętrzene reklamy wtyczki takie jak Adblock istotnie zmniejszają ich zarobki. W efekcie otwarte treści zostają zamykane za paywallami. Producent stron Danny Carlton porównał stosowanie dodatku do kradzieży i zachęcał kolegów z branży do blokowania użytkowników filtrujących reklamy. Część serwisów udostępniających za darmo faktycznie wprowadziła takie rozwiązania, inne umieścił skrypty proszące o wyłączenie wtyczki. Wbrew pozorom jednak Adblock Plus nie blokuje wszystkich reklam. Wszystko przez wspomnianą już białą listę.
ShutterStock
4 Pierwsze informacje o akceptowaniu niektórych reklam pojawiły się w 2011 roku. Adblock Plus zaczął przepuszczać niektóre, nieuciążliwe reklamy z listy opracowanej przez twórców - z zachowaniem możliwości ręcznego zablokowania. Wzbudziło to jednak liczne kontrowersje. Okazało się, że na liście znajdująsię m. in. "Strategiczni partnerzy" firmy stojącej za wtyczką. W 2012 jeden z dyrektorów zespołu poinformował media, że nazwy tych firm nie zostaną ujawnione, ale potwierdził, że istotnie tak jest. Jeszcze większy skandal wybuchł w 2013 roku, kiedy anonimowe źródła poinformowały o tym, że firma Eyeo GmbH oferowała przedsiębiorstwom dodanie do białej listy w zamian za 1/3 zysków z reklam. Rok później bloger Sassca Pallenberg oskarżył programistę Wladimira Palanta o utrzymywanie kontaktów biznesowych z agencjami reklamowymi. Porównał te układy do mafii. Till Faida z Eyeo GmbH przyznała, że Pallenberg częściowo mówi prawdę, ale podkreśliła, że nie ma tu konfliktu interesów dodając, że oprogramowanie przepuszcza jedynie reklamy przyjazne dla internauty. W tej sprawie kilka dni temu zakońćzyła się sprawa w sądzie w Hamburgu. RTL zwrócił uwagę, że blokując reklamy jednych firm, innym oferuje możliwość odblokowania promocji. Sąd w Monachium orzekł jednak, że narzędzie jest zbyt mało popularne by miało realny wpływ na rynek.
ShutterStock
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama