Prawie 100 osób w trzech urzędach ma się zajmować wdrażaniem unijnego aktu o usługach cyfrowych. Na jego podstawie można zablokować działanie Facebooka w Europie.

Ministerstwo Cyfryzacji podsumowało konsultacje społeczne dotyczące aktu o usługach cyfrowych (DSA). To unijne rozporządzenie, które ma cywilizować przestrzeń internetową w Europie. Aby w pełni działało w Polsce, trzeba jednak wdrożyć część przepisów do prawa krajowego. Chodzi między innymi o urząd, do którego obywatele mogliby poskarżyć się na naruszenia platform (koordynator ds. usług cyfrowych – KUC). Od niego będzie zależała skuteczność regulacji.

Jak słyszymy od uczestników spotkania, resort przychylił się zwłaszcza do postulatów związanych z liczbą urzędników odpowiedzialnych za wdrażanie regulacji. Mają za to być odpowiedzialne Urząd Komunikacji Elektronicznej, gdzie zostanie zatrudnionych 30 osób, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (11 nowych etatów). Nowe miejsca pracy mają znaleźć się także w Ministerstwie Sprawiedliwości.

To krok naprzód. Kiedy resort pokazał do konsultacji założenia do ustawy wdrażającej unijną regulację, na jej realizację zaplanowano 560 tys. zł dla UKE i 190 tys. dla UOKiK. Takie kwoty pozwoliłyby na zatrudnienie ledwie kilku osób. – A co choćby z systemem automatyzującym rozpoznawanie skarg? – pytał retorycznie jeden z dyrektorów UKE, z którym rozmawialiśmy. Niewielki budżet krytykowali też społecznicy działający w obszarze cyfrowym.

Jeśli prawo ma nie zostać martwe, trzeba zainwestować w jego egzekwowanie – przypominała Katarzyna Szymielewicz, prezeska fundacji Panoptykon.

Polska jest, obok Estonii i Słowacji, jednym z krajów, które nie wyznaczyły jeszcze swojego KUC. Cypr, Czechy i Portugalia co prawda urzędy mają, ale nie nadały im kompetencji. Pod koniec kwietnia KE wezwała kraje do uzupełnienia braków. Są na to dwa miesiące.

Sprawdziliśmy, jak KUC wyglądają w innych krajach. W Danii wyznaczono na to 4,5 etatu, łączny koszt zadań związanych z wdrażaniem DSA szacowany jest tam na 680 tys. euro rocznie. Jak słyszymy, to na razie test systemu. – Na podstawie doświadczeń zdobytych podczas działań nadzorczych w 2024 r. ministerstwo przemysłu, biznesu i spraw finansowych przeprowadzi ocenę zarówno zapotrzebowania na finansowanie, jak i metody finansowania w 2025 r. – mówi Carina Gaarde Sørensen z Konkurrence- og Forbrugerstyrelsen – duńskiego odpowiednika UOKiK.

Podobne budżety mają zaplanowane Finlandia, gdzie DSA zajmie się dziewięć osób z budżetem 650 tys. euro, oraz Szwecja (sześć osób i 580 mln euro). Dużo większe nakłady planuje natomiast Irlandia. Jak słyszymy w Coimisiún na Meán (lokalny regulator mediów), skład urzędu powiększy się aż o 63 etaty. Nic dziwnego – tamtejszy urząd czekają też dużo większe wyzwania. Ze względu na korzystne regulacje podatkowe swoje europejskie siedziby zakładały tam spółki technologiczne z całego świata. Za egzekwowanie DSA wobec nich będzie odpowiedzialny tamtejszy KUC. Wyjątkiem od tej zasady będzie kilka wielkich platform, które mają w UE ponad 45 mln użytkowników tzw. VLOP (m.in. Facebook czy TikTok). W odniesieniu do nich działania ma podejmować sama Komisja Europejska.

Na platformie X Piotr Mieczkowski, ekspert do spraw opracowania opinii i ekspertyz dotyczących rządowych polityk cyfrowych w ramach Komitetu Rady Ministrów ds. Cyfryzacji i dyrektor generalny finansowanej m.in. ze środków T-Mobile fundacji Digital Poland, poinformował, że MC rozważa wprowadzenie mechanizmu redystrybucji kar nałożonych na mocy DSA przez KUC. Mają zasilać Fundusz Szerokopasmowy, czyli specjalną pulę środków, która znajduje się w dyspozycji ministra cyfryzacji. MC finansuje z niego m.in. działania wspierające rozwój szybkich sieci telekomunikacyjnych. Teraz fundusz ma rozszerzyć działalność o możliwość dofinansowania zaufanych podmiotów sygnalizujących. To instytucje czy NGO, które są odpowiedzialne za wykrywanie potencjalnie nielegalnych treści na platformach internetowych i za ostrzeganie o nich. Są to podmioty wyznaczone przez krajowych koordynatorów ds. usług cyfrowych. Mieczkowski zaznaczył też, że w konsultacjach dotyczących wdrożenia DSA w Ministerstwie Cyfryzacji zgłoszono pomysł nałożenia podatku od reklam profilowanych w wielkich platformach internetowych. ©℗