Szersze wykorzystanie AI będzie wymagało pieniędzy na inwestycje, budowy zaufania społecznego i podniesienia kompetencji wśród urzędników.
W Europie Środkowo-Wschodniej ze sztucznej inteligencji (AI) korzysta tylko 3 proc. podmiotów administracji publicznej, a 8 proc. planuje jej wdrożenie w ciągu najbliższego roku – wynika z badania przeprowadzonego przez IDC w listopadzie ub.r. na próbie 2,2 tys. europejskich organizacji zatrudniających powyżej 10 osób. W Europie Zachodniej takie rozwiązania stosuje już 30 proc. respondentów z sektora publicznego, a kolejne 20 proc. zamierza to zrobić w ciągu roku.
W raporcie „Jak AI zmienia sektor publiczny”, opracowanym we współpracy z SAS, firma IDC przedstawia obszary, gdzie technologie do analizy ogromnych zbiorów danych przydają się najczęściej: wykrywanie i redukowanie nadużyć (wskazało na to 28 proc. badanych organizacji), poprawa efektywności poboru podatków (27 proc.), spersonalizowane usługi dla obywateli (wliczając wirtualnych asystentów – chatboty) oraz śledzenie i raportowanie zdarzeń i wypadków w czasie rzeczywistym (po 26 proc.).
– Korzyścią ze stosowania sztucznej inteligencji w sektorze publicznym są trafne decyzje. Dzięki zaawansowanej analityce można je oprzeć na danych, co pozwala na racjonale wykorzystanie zasobów. Drugą korzyścią jest budowanie przyjaznego państwa – z natychmiastowym dostępem do informacji dla obywateli i możliwością samoobsługi – a trzecią wykrywanie nadużyć i niegospodarności – wylicza Edyta Kosowska, program manager w IDC Poland.
Polski resort finansów wykorzystał AI do analizy danych z jednolitego pliku kontrolnego (JPK), co usprawniło wykrywanie nadużyć w podatku VAT. Ułatwiło identyfikację podmiotów i transakcji o podwyższonym ryzyku nieprawidłowości i skróciło czas od zajścia przestępstwa do jego wykrycia. Ograniczyło też działania kontrolne wobec uczciwych podatników.
Z kolei Ministerstwo Finansów w Belgii zastosowało AI do walki z przestępczością zorganizowaną zajmującą się karuzelami VAT. Oparty na sztucznej inteligencji system wykrywający nadużycia podatkowe działa też m.in. w Wielkiej Brytanii.
Mimo to w Polsce i innych krajach regionu wykorzystanie AI jest śladowe. – Wiele instytucji nie wdrożyło tych rozwiązań, bo brakuje im wiedzy i umiejętności – wskazuje Edyta Kosowska.
Lukę kompetencyjną można zmniejszyć przez szkolenia dla urzędników, a także współpracę z uczelniami wyższymi, dostawcami rozwiązań informatycznych i organizacjami pozarządowymi. Pozostają jednak bariery finansowe i technologiczne. Wśród tych ostatnich autorzy raportu o AI wymieniają to, że modeli AI „nie da się łatwo przenosić z jednego procesu i zestawu danych na inny”, mechanizmy sprawdzone na jednym zbiorze danych w odniesieniu do innego tracą dokładność i aktualność. Na przykład system prognozujący przestępczość w jednym regionie, w innej części kraju już się nie będzie skuteczny.
Ponadto do analizy potrzebne są ogromne ilości danych – co rodzi problem ich przechowywania – oraz infrastruktura zapewniająca odpowiednią moc obliczeniową. Do tego dochodzą wyzwania etyczno-prawne (w tym ochrona danych). – Części obywateli AI jawi się jako tajemnicza technologia, której niewytłumaczalne decyzje mogą mieć istotny wpływ na wiele aspektów ich życia – stwierdza Patryk Choroś, business development director w SAS Polska. – Dlatego ważne jest zbudowanie zaufania do rozwiązań wykorzystujących sztuczną inteligencję zarówno wśród osób podejmujących decyzje, urzędników i innych pracowników sektora publicznego, jak i całego społeczeństwa – podkreśla.
Według firmy badawczej Research And Markets globalny rynek AI, w sektorze prywatnym i publicznym, wzrośnie w tym roku o 43 proc., do 40,7 mld dol.