Ekonomiści banku PKO BP w najnowszym raporcie o rynku nieruchomości wskazują na czynniki, które z jednej strony będą działać prowzrostowo na ceny mieszkań, a z drugiej strony będą ceny obniżać. Wskazują też segment rynku, gdzie ceny spadać będą najmocniej.
Jak piszą w raporcie ekonomiści PKO BP, w perspektywie roku należy oczekiwać stabilizacji rocznej dynamiki średnich cen transakcyjnych mieszkań w okolicy zera. Prawdopodobny jest scenariusz, w którym ceny na rynku nieruchomości będą „umiarkowanie spadać”.
Jednocześnie autorzy analizy przypominają, że w IV kwartale 2024 r. wzrost cen transakcyjnych mieszkań w dalej spowalniał.
„Porównanie poziomu cen z poprzednim kwartałem wskazuje na stagnację rynku w większości analizowanych stolic województw, a w kilku największych wystąpiły niewielkie spadki na rynku wtórnym” – czytamy w opublikowanym w poniedziałek raporcie.
Dlaczego mieszkania nie będą drożeć?
Analitycy PKO BP przedstawiają kilka czynników, które w kolejnych miesiącach – ich zdaniem – działać będą hamująco na wzrost cen mieszkań.
Wskazują na niejasną perspektywę obniżek stóp procentowych przez NBP, co może chłodzić i odraczać czasie popyt na zakup nowych lokali. Drugim czynnikiem jest brak regulacyjnego wsparcia zakupu mieszkania – ekonomiści PKO BP wskazują bowiem, że nowy program mieszkaniowy jest nadal na etapie wstępnej koncepcji.
Trzecim czynnikiem, który ma hamować wzrosty cen, jest rekordowa oferta mieszkań na rynku pierwotnym oraz wtórnym. Przeciw wzrostom ma działać także stabilizacja stawek najmu za wynajem mieszkań.
Dlaczego mieszkania nie będą tanieć?
Ekonomiści banku wskazują również na czynniki, które będą oddziaływać na rynek w drugą stronę, czyli będą ograniczać spadkowe tendencje cen mieszkań. Tu wymieniają m.in. zredukowaną
ofertę mieszkań wprowadzanych na rynek – na ograniczenie podaży wpływa m.in. etapowanie projektów oraz formuła wynajmowania nowych mieszkań przez dewelopera z opcją dojścia do własności.
Prowzrostowo na ceny mieszkań ma działać w najbliższych kwartałach także wzrost cen materiałów budowlanych w sytuacji pełnego uruchomieniem projektów współfinansowanych z Krajowego Planu Odbudowy. To o tyle istotne, że sektor budownictwa mieszkaniowego będzie musiał konkurować o dostęp do materiałów chociażby z budownictwem inżynieryjnym – transportowym, infrastrukturalnym czy obronnym.
Ceny lokali nie będą spadać też przez możliwe turbulencje na rynku gruntów w przypadku opóźnień przy wprowadzeniu planów ogólnych gmin oraz wstrzymania wydawania decyzji o warunkach zabudowy.
Kolejne czynniki wskazywane przez analityków PKO BP, które będą hamować spadek cen mieszkań to wzrost cen energii i cen usług oraz koszty nowelizacji warunków technicznych.
Mieszkania, z jakiego segmentu będą jednak tanieć?
Analitycy PKO BP, którzy uważają, że ogół rynku odczuje „umiarkowany” spadek cen, wskazują też jeden segment rynku, w który mieszkania mogą odczuć największe obniżenie cen.
„Spadki cen mieszkań są możliwe szczególnie w przypadku nieatrakcyjnych lokalizacji czy przy nietrafionych rozwiązaniach architektonicznych. W regionach w dorzeczu Odry, dotkniętych powodzią we wrześniu ub. roku, możliwe są spadkowe tendencje cen domów” – czytamy w raporcie.