Wprowadzenie w Polsce w najbliższym czasie podatku katastralnego nie wydaje się możliwe – uważają autorzy najnowszego raportu.

Raport „Opodatkowanie nieruchomości w Polsce na tle systemów europejskich. Wybrane problemy i propozycje zmian” został wczoraj zaprezentowany w Instytucie Finansów, który funkcjonuje przy Ministerstwie Finansów.

Twórcami raportu są naukowcy ze Szkoły Głównej Handlowej. Ich zdaniem najważniejsze jest rozpoczęcie kompleksowej reformy systemu opodatkowania nieruchomości, choć – jak przyznają – może to być zadanie na wiele lat.

Obecny model – jak przypomniał dr hab. Paweł Felis, profesor SGH – opiera się na założeniach opracowanych jeszcze w latach 50. ubiegłego wieku i dlatego jest na dłuższą metę nie do utrzymania. Profesor zastrzegł natomiast, że raport jest opracowaniem naukowym, którego nie można uznać za formalne rekomendacje dla Ministerstwa Finansów.

Podatek katastralny

W odpowiedzi na pytanie dziennikarzy dr hab. Paweł Felis przyznał, że jest sceptyczny co do szybkiego wdrożenia w Polsce podatku uzależnionego od wartości nieruchomości (katastralnego).

Wskazał na problemy dwojakiej natury. Po pierwsze, nadal nie została stworzona jednolita, pełna i aktualna baza informacji o nieruchomościach. Nie dokonano także ich wyceny.

Po drugie, jest sprzeciw samego społeczeństwa, które kojarzy wdrożenie podatku katastralnego z nieuchronnym wzrostem obciążeń podatkowych. Najpierw więc, zdaniem eksperta, należałoby przeprowadzić szeroko zakrojoną kampanię edukacyjną i opracować przemyślany system ulg i preferencji podatkowych.

Nieruchomości mieszkalne

Za największy mankament obecnego systemu uznano przepisy określające podstawę opodatkowania nieruchomości. Autorzy raportu sugerują więc m.in., aby podatek od budynków wykorzystywanych przez przedsiębiorców był pobierany nie od powierzchni, ale od wartości przyjętej na potrzeby amortyzacji podatkowej. Natomiast danina od gruntów związanych z działalnością gospodarczą byłaby pobierana od ich wartości rynkowej.

Twórcy raportu zasugerowali również rezygnację z uprzywilejowania nieruchomości mieszkalnych, które są obciążone znacząco niższymi stawkami podatku. Zaproponowali rozważenie kilku możliwych zmian, w tym m.in.:

podwyższenie stawek dla budynków mieszkalnych do maksymalnie 50 proc. poziomu stawek dla budynków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej,

zrównanie poziomu stawek daniny dla gruntów pozostałych (mieszkaniowych) ze stawkami dla gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej.

Ustawodawca powinien również – uważają eksperci – uporządkować katalog zwolnień z opodatkowania. Naukowcy zaapelowali, aby wprowadzenie nowych zwolnień i wyłączeń ustawowych w podatkach i opłatach lokalnych było możliwe jedynie wraz z równoległym przyznaniem gminom rekompensaty utraconych dochodów.

Rady gminy same nie mogłyby też wprowadzać zwolnień przedmiotowych. Natomiast organy podatkowe mogłyby zaniechać poboru podatku, gdy jego kwota to ok. 30 zł, a nie jak dziś 10 zł – proponują autorzy raportu.

Od inwestorów…

Autorzy raportu sceptycznie odnieśli się do pomysłu opodatkowania podmiotów kupujących masowo mieszkania w celach inwestycyjnych.

„Podatek uzależniony musiałby być od liczby transakcji dokonywanej w ciągu roku. Oznacza to, iż dotknąłby zarówno sektora instytucjonalnego (funduszy inwestycyjnych), jak i prywatnych inwestorów, w tym tzw. flipperów. To mogłoby wiązać się z przeniesieniem kosztu daniny na najemców i podwyżką i tak bardzo wysokich czynszów” – czytamy w raporcie.

…i pustostanów

Za pomysł godny rozważenia uznano natomiast opodatkowanie pustostanów. Ewentualna danina musiałaby przy tym – jak tłumaczą eksperci – dotyczyć wyłącznie nieruchomości zdatnych do zamieszkania, a więc nie lokali opuszczonych, o niskim standardzie. Do rozważenia byłoby też wprowadzenie kilku wyjątków np. dla nieruchomości niedawno sprzedanych albo wystawionych na sprzedaż, nieruchomości niezamieszkałych z uwagi na chorobę właściciela lub przedłużający się remont. Podatek powinien być naliczany zgodnie z ustaloną stawką przemnożoną przez wartość nieruchomości – uznali eksperci.©℗