Trybunał Konstytucyjny zbada, czy jeden z przepisów przejściowych, który znalazł się w ustawie o gospodarce nieruchomościami (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 65), jest zgodny z ustawą zasadniczą. Chodzi o kwestię przyznawania odszkodowania osobom, które straciły możliwość faktycznego władania własną nieruchomością.

Sporny przepis ustawy, czyli art. 215 ust. 2, określa, że odszkodowanie za wywłaszczone nieruchomości przyznaje się odpowiednio również za domy jednorodzinne oraz działki przeznaczone pod budownictwo jednorodzinne, które przeszły na własność państwa na mocy dekretu z 26 października 1945 r. o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m.st. Warszawy. Świadczenie przyznaje się poprzednim właścicielom lub następcom prawnym, pod warunkiem że zostali oni pozbawieni możliwości faktycznego władania działką po 5 kwietnia 1958 r. Przepisy zakładają również, że wymienione osoby w ramach odszkodowania mogą otrzymać działkę pod budowę domu jednorodzinnego w użytkowanie wieczyste. I to właśnie termin wskazany w art. 215 ust. 2 – ograniczający krąg osób, które mogą ubiegać się o odszkodowanie – jest przedmiotem skargi, nad którą pochyli się TK. Skarżący domaga się bowiem uznania, że odgórnie wyznaczony przez ustawodawcę termin kłóci się m.in. z konstytucyjną zasadą ochrony własności i prawa dziedziczenia oraz narusza zasadę proporcjonalnego ograniczania praw i wolności. Czekamy jeszcze na opublikowanie pełnej treści wniesionej skargi.
Co ciekawe, nie jest to pierwszy przypadek, w którym do TK trafia sprawa dotycząca tej samej regulacji. Już w 2011 r. przepis został częściowo uznany za niekonstytucyjny. TK orzekł wówczas (sygn. akt SK 41/09), że artykuł 215 ust. 2 jest niezgodny z ustawą zasadniczą w zakresie, w jakim pomija możliwość przyznawania odszkodowań za nieruchomości, które przeszły na własność państwa, a które nie były ani domami jednorodzinnymi, ani działkami przeznaczonymi pod budownictwo jednorodzinne. Krótko mówiąc, TK doszedł wtedy do wniosku, że ustawodawca nadmiernie zawęził krąg osób mogących ubiegać się o rekompensatę. Trzeba też zaznaczyć, że po tym orzeczeniu prawnicy niejednokrotnie podnosili, że za niekonstytucyjną należałoby uznać również normę, nad którą teraz mają się pochylić sędziowie. Wskazywali też, że termin wskazany w przepisie nie ma żadnego racjonalnego uzasadnienia.
Przypomnijmy, że kilka dni temu w Trybunale Konstytucyjnym zawisła inna skarga, która także dotyczy kwestii związanych z reprywatyzacją (sygn. akt. 77/22). Na jej podstawie trybunał ma zbadać, czy wpisywanie ostrzeżeń do ksiąg wieczystych nieruchomości – na mocy postanowień wydawanych przez komisję weryfikacyjną ds. reprywatyzacji – już na etapie czynności sprawdzających, jest zgodne z konstytucją. Kontrowersje budzi tutaj zwłaszcza to, że od postanowienia nie można się merytorycznie odwołać, a czynności ciągną się latami. Jak wskazywali na naszych łamach prawnicy, w praktyce często uniemożliwia to obrót nieruchomością i sprawia problemy również osobom, które z tzw. dziką reprywatyzacją nie mają nic wspólnego. ©℗