- Ci z lokatorów, którzy zostali już eksmitowani, mogą już tylko dochodzić od Skarbu Państwa odszkodowania za poniesioną szkodę lub zadośćuczynienia za wyrządzoną im krzywdę. Decyzja, co oczywiste, stanie się podstawą wpisów w księdze wieczystej - mówi w rozmowie z DGP Agata Legat, radca prawny, Kancelaria Prawna dr Krystian Ziemski & Partners.

Wiele kontrowersji wzbudziły ubiegłotygodniowe wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego, który orzekł, że kupcy roszczeń reprywatyzacyjnych nie mogą być stroną w postępowaniach administracyjnych, a więc decyzje, które ich dotyczą, są nieważne. Jak pani ocenia to rozstrzygnięcie?
Komentowany wyrok przypomina (bo nie kreuje nic nowego) znaną w prawie administracyjnym i w zasadzie na gruncie innych spraw powszechnie respektowaną regułę, że źródłem interesu prawnego w postępowaniu administracyjnym może być wyłącznie norma prawna, a nie umowa. Mimo że mamy tu do czynienia dopiero z czterema wyrokami NSA, które wiążą tylko w sprawach, w których zapadły, trudno sobie wyobrazić, aby od stanowiska w nich zaprezentowanego NSA zdecydował się odstąpić w kolejnych sprawach, w których zwrotu dokonano na rzecz nabywców roszczeń, którym dekret warszawski nie dawał w ogóle prawa do występowania z takimi roszczeniami.
Jaka jest skala problemu?
Z „Białej księgi reprywatyzacji nieruchomości warszawskich” wynika, że takich decyzji w latach 2002-2016 wydano łącznie 265. W odniesieniu do wcześniejszych okresów brak jest danych. Z punku widzenia stanowiska zaprezentowanego przez NSA to decyzje potencjalnie nieważne. Oczywiście stwierdzenie nieważności wymaga gruntownej analizy każdego przypadku, przeprowadzenia postępowania i wydawania decyzji, która jeszcze musi się utrzymać w obu instancjach przed sądem administracyjnym.
Jakie będą konsekwencje orzeczenia NSA?
Materiały prasowe
Skutkiem wyroków NSA w tych konkretnych sprawach jest nabycie prawomocności przez decyzję Komisji do spraw reprywatyzacji nieruchomości warszawskich, którą uchylono decyzją prezydenta i odmówiono ustanowienia użytkowania wieczystego. Skutki tej decyzji określa ustawa z 9 marca 2017 r. o szczególnych zasadach usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich, wydanych z naruszeniem prawa (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 795). Przede wszystkim miasto ma obowiązek przejęcia zarządu nad nieruchomością i przywrócenia posiadania dotychczasowych najemców. Niestety nie wszystkie skutki decyzji reprywatyzacyjnej mogą zostać odwrócone - ci z lokatorów, którzy zostali już eksmitowani, mogą już tylko dochodzić od Skarbu Państwa odszkodowania za poniesioną szkodę lub zadośćuczynienia za wyrządzoną im krzywdę. Decyzja, co oczywiste, stanie się podstawą wpisów w księdze wieczystej.
Mogłoby się wydawać, że komentowany wyrok z racji konkretnego problemu, z którym mierzył się NSA, dotyczy tylko Warszawy. Jednak na kanwie tej sprawy NSA powtórzył pewną ogólną regułę, która znajduje zastosowanie we wszystkich sprawach administracyjnych, a mianowicie, że umową nie możemy przyznawać komuś uprawnień, które na podstawie przepisów mu nie przysługują. To reguła, o której każdy organ musi pamiętać, wydając decyzję administracyjną. Warto tu przypomnieć niedawną uchwalę NSA (sygn. I OPS 1/22), w której sąd stwierdził, że z umowy przelewu wierzytelności odszkodowawczej za wywłaszczenie nie wynika prawo nabywcy wierzytelności do bycia stroną postępowania odszkodowawczego.
Rozmawiała Urszula Mirowska-Łoskot