Ja osobiście jestem przeciwna ustawie o REIT-ach i FIN-ach, jestem zwolennikiem uwalniania terenów, ale również przeglądu w samorządach mieszkań socjalnych, komunalnych, pustostanów i tworzenia alternatywy i możliwości do tego, aby Polacy mogli mieć mieszkania na własność – powiedziała wiceminister rozwoju i technologii Olga Semeniuk telewizji Biznes24 w miniony czwartek.

Według naszych informacji wypowiedź ta nie była uzgodniona i „wyrwała się” pani minister. O losach tej – wielokrotnie przez nas opisywanej – inicjatywy przesądzić ma decyzja premiera Mateusza Morawieckiego. Wcześniej nasze źródła wskazywały na to, że premier, a także wpływowy Polski Fundusz Rozwoju popierają uchwalenie ustawy o polskich REIT-ach.
Wypowiedź Semeniuk wzburzyła rynek, który od lat domaga się polskiej regulacji w sprawie funduszy inwestujących w nieruchomości na wynajem.
– Trudno zgodzić się z wypowiedzią pani wiceminister. REIT-y funkcjonują z powodzeniem w kilkudziesięciu państwach. Najem i poprawa jego warunków, jaka wiąże się z REIT-ami, również pełnią ważną funkcję ekonomiczną – komentuje Adrian Zwoliński, ekspert Departamentu Prawa Gospodarczego Konfederacji Lewiatan.
Jak dodaje, innym wątkiem jest np. możliwość poszerzenia dzięki REIT-om wachlarza metod kreowania oszczędności Polaków. – Ustawa o REIT-ach jest potrzebna i to od dawna. Prace nad nią powinny być kontynuowane – podkreśla Adrian Zwoliński.
Komunikat w sprawie stanowiska Semeniuk wystosował Polski Związek Firm Deweloperskich. Podobnie jak Lewiatan, jest on jedną z organizacji pozarządowych włączonych jako ekspert zewnętrzny do międzyresortowego zespołu powołanego do opracowania regulacji dotyczących REIT-ów. Pierwsze spotkanie gremium odbyło się w lipcu tego roku.
– Z uwagi na deklaracje rządu co do chęci umacniania polskiego kapitału z tym większym zdziwieniem obserwujemy doniesienia medialne o wycofaniu się z REIT. Stracą na tym nie tylko branża nieruchomości, lecz także wszyscy obywatele – mówi Sebastian Juszczak, prawnik PZFD.