Prawomocne oddalenie wniosku wierzyciela o nadanie klauzuli wykonalności na małżonka dłużnika powinno skutkować niezwłocznym umorzeniem egzekucji z nieruchomości - pisze radca prawny Małgorzata Kułakowska.

W 2004 r. do kodeksu postępowania cywilnego dodano art. 9231 k.p.c., który miał rozstrzygnąć problem egzekucji z nieruchomości stanowiącej współwłasność małżonków. Dłużnik często bowiem celowo nie posiadał majątku osobistego, a więc de facto był niewypłacalny. Aby rozwiązać ten problem, zezwolono wierzycielowi na dokonanie zajęcia nieruchomości wchodzącej w skład majątku wspólnego. Dalsze czynności egzekucyjne stały się jednak dopuszczalne tylko po uzyskaniu przez wierzyciela klauzuli wykonalności na małżonka.
Jeśli sprzeciwi się on zajęciu, komornik powiadomi o tym fakcie wierzyciela, który musi następnie wystąpić do sądu o nadanie przeciwko małżonkowi dłużnika klauzuli wykonalności w terminie tygodniowym. W innym wypadku komornik egzekucję z zajętej nieruchomości umorzy. Jeśli małżonek dłużnika pozostaje bierny, to wierzyciel również zobowiązany jest do przedłożenia klauzuli wykonalności na małżonka, gdyż inaczej komornik nie może podjąć dalszych czynności egzekucyjnych. W przypadku braku sprzeciwu małżonka wierzyciel nie jest związany tygodniowym terminem do złożenia wniosku o nadanie klauzuli wykonalności. Tytuł ten musi jednak przedłożyć w ciągu roku od daty dokonania ostatniej czynności potrzebnej do prowadzenia postępowania. W przeciwnym razie zgodnie z przepisem art. 823 k.p.c. postępowanie egzekucyjne umarza się z mocy samego prawa.
Z analizy przepisów wynika, że postępowanie egzekucyjne z nieruchomości stanowiącej współwłasność małżeńską może być umorzone albo na wniosek wierzyciela, albo wskutek bierności wierzyciela przez okres jednego roku (art. 823 k.p.c.), albo w przypadku niezłożenia wniosku o nadanie klauzuli wykonalności na małżonka dłużnika w terminie tygodnia od daty zawiadomienia go przez komornika o złożonym sprzeciwie małżonka (art. 9231 k.p.c.). W praktyce pojawiają się również inne przypadki, o których przepis ten wprost nie mówi.
Może bowiem zdarzyć się sytuacja, że małżonek dłużnika złoży sprzeciw, komornik powiadomi wierzyciela, a ten w terminie tygodnia od dnia powiadomienia złoży do sądu wymagany prawem wniosek. Następnie zostanie on przez sąd prawomocnie oddalony. Powstaje wtedy pytanie, czy stanowi to podstawę do umorzenia egzekucji przez komornika, czy też (skoro przepis o tym nie mówi) umorzenie egzekucji będzie możliwe dopiero wskutek bezczynności wierzyciela przez okres jednego roku?
Problem ten powstał na tle stanu faktycznego, w którym nieruchomość stanowiąca małżeńską wspólność ustawową została zajęta w grudniu 2013 r. Małżonek dłużnika złożył sprzeciw, o czym komornik poinformował wierzyciela. Ten zaś, zgodnie z przepisami, w ciągu tygodnia wystosował do sądu wniosek o nadanie klauzuli wykonalności przeciwko małżonkowi dłużnika. Jednak sąd rejonowy wniosek wierzyciela oddalił, a sąd okręgowy utrzymał to postanowienie w mocy. Tym samym z dniem 20 maja 2014 r. postanowienie oddalające wniosek o nadanie klauzuli wykonalności na małżonka stało się prawomocne. Po otrzymaniu odpisu postanowienia dłużnik wystosował do komornika pismo, w którym wskazał na konieczność umorzenia egzekucji. Komornik poinformował jednak dłużnika, że wierzyciel złożył ponowny wniosek o nadanie klauzuli wykonalności na małżonka i postępowanie egzekucyjne nie zostanie umorzone. Drugi wniosek wierzyciela o nadanie klauzuli wykonalności na małżonka dłużnika zawierał braki formalne, do których uzupełnienia był wzywany. Ponieważ ich nie uzupełnił, sąd zarządził zwrot wniosku postanowieniem z 25 września 2014 r. (nie przystępując do oceny wniosku pod kątem możliwości jego odrzucenia). Mimo to, komornik egzekucję umorzył dopiero w grudniu 2014 r. z powołaniem się na bezczynność wierzyciela.
W związku z tym powstał problem, czy prawomocne oddalenie wniosku wierzyciela o nadanie klauzuli wykonalności na małżonka dłużnika powinno skutkować niezwłocznym umorzeniem egzekucji z nieruchomości? Moim zdaniem tak, choć nie wynika to z literalnej wykładni przepisu. Jest jednak oczywiste, że jeśli wykładnia językowa prowadzi do absurdów lub niesprawiedliwych czy irracjonalnych konsekwencji, a co za tym idzie, niweczy rationem legis przepisu, należy od niej odstąpić (tak uznał m.in. Sąd Najwyższy w uchwale z 22 marca 2007 r., III CZP 8/2007, Biul. SN 2007/3). Stricte literalna wykładnia art. 9231 par. 2 k.p.c. prowadzi zaś do absurdów.
Po pierwsze, skoro egzekucję umarza się wskutek samej bierności wierzyciela (tj. niezależnie od tego, czy istnieją przesłanki do uzyskania klauzuli wykonalności na małżonka, wierzyciel zaniechał tej czynności), to dlaczego należałoby nie umarzać egzekucji wskutek prawomocnego przesądzenia przez sąd braku podstaw do prowadzenia przez tego wierzyciela egzekucji z majątku wspólnego dłużnika i jego małżonka? Przecież jeśli już wiadomo, że wierzyciel nie może skutecznie przeprowadzić egzekucji, to dlaczego nieruchomość ma być zajęta przez pełen rok?
Po drugie, postępowanie egzekucyjne nie może być rozpatrywane w oderwaniu od pozostałych przepisów regulujących procedurę cywilną, które mają przecież do niego zastosowanie zgodnie z art. 13 par. 2 k.p.c. Nawet jeśli art. 9231 par. 2 k.p.c. nie wspomina nic o decyzjach komornika po rozpatrzeniu przez sąd wniosku wierzyciela o nadanie klauzuli wykonalności, to k.p.c. reguluje kwestie związane z mocą wiążącą orzeczeń sądowych. Mowa tu oczywiście o prawomocności orzeczeń sądowych w wymiarze materialnym i formalnym. Orzeczenie prawomocne wiąże nie tylko strony i sąd, który je wydał, lecz również inne sądy oraz inne organy państwowe i organy administracji publicznej, a także, w wypadkach przewidzianych w ustawie, inne osoby. Ponadto wyrok prawomocny ma powagę rzeczy osądzonej tylko co do tego, co w związku z podstawą sporu stanowiło przedmiot rozstrzygnięcia oraz tylko między tymi samymi stronami.
Z zestawienia powyższych przepisów wynika nie tylko to, że komornik nie ma podstaw, aby kwestionować prawomocne orzeczenie sądu oddalające wniosek wierzyciela o nadanie klauzuli wykonalności na małżonka dłużnika, lecz także to, że wierzyciel nie może skutecznie złożyć kolejnego wniosku o nadanie klauzuli wykonalności przeciwko temu małżonkowi dłużnika. Taki wniosek wierzyciela podlegałby bowiem odrzuceniu zgodnie z art. 199 par. 1 pkt 3 w związku z art. 13 par. 2 k.p.c.
Po merytorycznym rozpoznaniu wniosku i jego prawomocnym oddaleniu przez sąd, wierzyciel nie uzyska już więc klauzuli wykonalności na małżonka dłużnika. W związku z tym brak jest logicznych podstaw, aby w dalszym ciągu nieruchomość była przez komornika zajęta! Jak pokazuje opisany przypadek, skoro wniosek wierzyciela został prawomocnie oddalony w maju 2014 r., to czy zasadne jest w tej sytuacji czekanie przez komornika z umorzeniem egzekucji aż do grudnia 2014 r.?
Oczywiście, że nie. Cel, jaki przyświecał ustawodawcy przy wprowadzeniu omawianego przepisu, został spełniony, gdyż majątek dłużnika został zabezpieczony do czasu ustalenia prawa wierzyciela do uzyskania możliwości zaspokojenia się z niego zanim dłużnik wyzbędzie się majątku. Jednocześnie skoro wniosek o nadanie klauzuli na małżonka został prawomocnie i merytorycznie rozstrzygnięty niekorzystnie dla wierzyciela, to tym samym bezspornie zostało ustalone, że utracił możliwość on egzekucji z tej części majątku wspólnego. A to oznacza, że brak jest podstaw do utrzymywania zajęcia nieruchomości, z której wierzyciel zaspokojenia nie uzyska. Nie ma więc żadnych racjonalnych przesłanek, aby umorzenie to było możliwe dopiero po upływie jednego roku bezczynności wierzyciela.
Po trzecie, przyjęcie innej niż wyżej wskazana wykładni może prowadzić do tak absurdalnych rezultatów, jakie miały miejsce w przywołanej sprawie. Oto bowiem po umorzeniu egzekucji z nieruchomości w grudniu 2014 r., wierzyciel udał się do innego komornika z wnioskiem o egzekucję tej samej nieruchomości! Oczywiście małżonek wniósł sprzeciw, a dłużnik wniósł o umorzenie egzekucji. Jednak komornik nie chciał egzekucji umorzyć, wskazując, że zgodnie z art. 9231 k.p.c. wierzyciel ma czas na uzyskanie klauzuli na małżonka. Dlatego zajęcie nieruchomości utrzymał w mocy. Przy językowej wykładni przepisu art. 9231 k.p.c. wierzyciel może więc wielokrotnie zwracać się do różnych komorników oraz zajmować nieruchomość dłużnika i jego małżonka. I za każdym razem, gdy sprzeciwi się temu małżonek, a wierzyciel w ciągu tygodnia wystąpi do sądu o nadanie klauzuli wykonalności na małżonka (opłata sądowa wynosi 50 zł za wiosek), taka nieruchomość może być zajęta przez następny rok! I tak w kółko.
Jak zatem widać, taka interpretacja może prowadzić do licznych nadużyć, przed którymi dłużnik nie ma możliwości się bronić. Moim zdaniem umorzenie egzekucji z nieruchomości wspólnej w razie prawomocnego oddalenia przez sąd wniosku wierzyciela o nadanie klauzuli wykonalności na małżonka dłużnika wynikać powinno z art. 9231 par. 2 k.p.c. Pod warunkiem że zostanie to poprzedzone dokonaniem wykładni wskazanego przepisu z uwzględnieniem metody systemowej i funkcjonalnej, z zastosowaniem zasad logiki i przy założeniu racjonalności ustawodawcy. Niemniej jednak de lege ferenda należałoby postulować uściślenie art. 9231 par. 2 k.p.c. poprzez dodanie par. 3 w następującym brzmieniu: „Organ egzekucyjny niezwłocznie umorzy egzekucję z zajętej nieruchomości w razie prawomocnego oddalenia wniosku wierzyciela o nadanie przeciwko małżonkowi dłużnika klauzuli wykonalności. Umorzenie może nastąpić również na wniosek małżonka dłużnika”.