Dotychczasowe obserwacje pośredników i deweloperów o znacznie lepszej koniunkturze w drugiej połowie 2013 r. zyskały swoje potwierdzenie w danych liczbowych. Agencja Metrohouse, pośrednicząca w kilku tysiącach transakcji rocznie prześledziła ich cykliczność w ciągu całego roku. Największy ruch transakcyjny przypadł tym razem na miesiące wrzesień-październik (po 10 proc. wszystkich transakcji). Więcej transakcji niż w innych miesiącach odnotowano także w lipcu (10 proc.). Łącznie w drugiej połowie roku przeprowadzono 55 proc. wszystkich transakcji. W porównaniu do 2012 r., w którym oprócz marca nie było momentów znacznego ożywienia, miniony rok miał więc kilka okresów zwiększonego ruchu transakcyjnego.
Najmniejszą liczbę transakcji pośrednicy odnotowali na początku roku – w styczniu i w lutym. Każdego roku są to miesiące o najniżej aktywności strony popytowej. Tym razem ta prawidłowość także się potwierdziła – I kwartał był pod względem transakcyjnym najsłabszy. Największy ruch w nieruchomościach miał miejsce w III kwartale, kiedy przeprowadzono 29 proc. transakcji.
- Miniony rok był spokojnym okresem przejściowym pomiędzy zakończonym programem Rodzina na Swoim a oczekiwaniem na nowy projekt Mieszkanie dla Młodych. Nie było w nim silnych bodźców przemawiających za podejmowaniem szybkich decyzji zakupowych. Przeważały racjonalne wybory oparte o perspektywy rynkowe dla danego rodzaju nieruchomości, mówi Mariusz Kania, prezes Metrohouse. – Dość nieoczekiwane zwiększenie ruchu transakcyjnego w drugiej połowie roku może być skutkiem zwiększonego popytu inwestycyjnego wobec niskiego oprocentowania depozytów bankowych. Inwestorzy ponownie wracają na rynek. Część nabywców skorzystała z ostatniej możliwości skredytowania całości zakupu nieruchomości. Dla innych nabywców jesień i wysoka podaż ofert przy braku jasnych sygnałów odnośnie kolejnych spadków cen mieszkań była momentem wejścia na rynek i dokonania transakcji, dodaje Mariusz Kania.