W całej Hiszpanii jest około milion 200 tysięcy pustych mieszkań. Co najmniej połowa jest własnością banków, które przejęły je albo od rodzin, których nie stać na spłacanie kredytów, albo od firm budowlanych, które zbankrutowały. Jednak na rynek trafiło niespełna 200 tysięcy mieszkań. Mimo, że ich cena spadła niemal o połowę nie ma chętnych do kupna, bo instytucje finansowe od lat niechętnie udzielają kredytów.
Katalonia jest pierwszym hiszpańskim regionem, który chce zmusić banki, aby wynajmowały przejęte mieszkania i to po zaniżonej cenie. Jak poinformował Carles Sala, wielkość nowego podatku zależeć będzie od łącznej powierzchni niewykorzystanych przez banki mieszkań. Sala liczy na udostępnienie przez instytucje finansowe co najmniej 1000 nieruchomości - bo tyle rodzin jest teraz w Katalonii, bez domu i środków do życia.