W perspektywie kolejnych miesięcy, aż do końca III kwartału 2026 r. analitycy PKO BP w scenariuszu bazowym oczekują dwóch etapów na krajowym rynku nieruchomości. Do końca I kwartału 2026 r. utrzymywać się będzie obecna sytuacja na rynku, czyli niewielkie zmiany cen.

Natomiast w kolejnych kwartałach ożywienie wzmocni się, skutkując wzrostem średnich cen transakcyjnych mieszkań w granicach kilku procent.

„Sprzyjać temu będą rosnący popyt mieszkaniowy, pobudzony 6 obniżkami stóp procentowych w 2025 (możliwe kolejne obniżki w 2026) i wzrostem zdolności kredytowej gospodarstw domowych, oraz stabilna oferta mieszkań deweloperskich” – czytamy w raporcie największego polskiego banku.

W ocenie PKO BP po stronie deweloperów istotne i kumulujące się w kolejnych kwartałach przesłanki wzrostu cen to m.in. wzrost cen działek pod zabudowę mieszkaniową, wysokie ceny usług budowlanych, a także prawdopodobny wzrost podatku od nieruchomości w odniesieniu do mieszkań niesprzedanych.

Polski rynek mieszkań za 10 lat – co nas czeka?

Ekonomisci PKO BP pokusili się również o przygotowanie prognozy na kolejną dekadę. W scenariuszu bazowym, wg nich, należy spodziewać się dalszego rozwoju krajowego rynku mieszkaniowego. I to mimo wyzwań demograficznych. Jak zauważają autorzy raportu, spadek liczby ludności osłabi potrzeby ilościowe, ale jednocześnie coraz silniejsze będą potrzeby jakościowe.

„Popyt mieszkaniowy będą generowały większe aspiracje mieszkaniowe kolejnego pokolenia, suburbanizacja, konieczność wymiany zdekapitalizowanego zasobu mieszkaniowego oraz potrzeby mieszkaniowe imigrantów” – piszą w raporcie.

„Natomiast scenariusz stagnacji lub kurczenia się rynku mieszkaniowego zmaterializowałby się w sytuacji przeregulowania sektora mieszkaniowego czy załamania trendów wzrostowych w polskiej gospodarce” – dodają.