Projekt ustawy o charakterystyce energetycznej budynków powinien być już dawno procedowany w Sejmie. Tymczasem nadal nie wyszedł z resortowych murów – alarmują Koalicja Klimatyczna i Konfederacja Lewiatan
Efektywność energetyczna w liczbach / Dziennik Gazeta Prawna
Polska ma już prawie 16-miesięczne opóźnienie w implementacji dyrektywy 2010/31/UE w sprawie charakterystyki energetycznej budynków – aktu mającego promować i wspierać budownictwo efektywne energetycznie. I choć Rządowe Centrum Legislacji wraz z Ministerstwem Infrastruktury i Rozwoju przedstawiło niedawno projekt ustawy mającej wdrażać unijną regulację, to zdaniem ekspertów nadal wszystko dzieje się za wolno.

Drogo i nieefektywnie

– Sektor budownictwa odpowiada za zużycie 1/4 energii finalnej w Polsce. Budujemy dużo, ale nowe budynki nie spełniają europejskich standardów w zakresie efektywności energetycznej. Dla dewelopera oznacza to oczywiście niższe koszty inwestycji, ale dla przeciętnego Polaka – znacznie wyższe koszty użytkowania – ogrzewania zimą i chłodzenia latem – wskazuje Ilona Jędrasik, rzecznik ds. politycznych Koalicji Klimatycznej.
Przedstawiony w połowie listopada projekt ustawy o charakterystyce energetycznej budynków ma to zmienić i wprowadzić nowe standardy nie tylko budowania, ale też użytkowania budynków.
– Projekt ustawy reguluje m.in. kwestie sporządzania świadectw charakterystyki energetycznej, kontroli systemów ogrzewania i systemów klimatyzacji w budynkach oraz, co naszym zdaniem jest bardzo ważne, opracowania krajowego planu działań mającego na celu zwiększenie liczby obiektów o niemal zerowym zużyciu energii. Budynki w Polsce zużywają bardzo dużo energii. W sektorze tym jest zatem duży potencjał do oszczędzania i innowacji – wyjaśnia Agnieszka Tomaszewska z Instytutu na rzecz Ekorozwoju.
Jak mówi Ilona Jędrasik, prace nad projektem ustawy są na etapie finalizacji. Projekt czeka już na akceptację Rady Ministrów.
– Ostatnio mówiło się, że powinno to nastąpić do końca października, potem, że do końca listopada, a mamy już połowę grudnia. Co jest jeszcze potrzebne, aby projekt został przekazany do Sejmu? Mamy nadzieję, że nie kolejna groźba kar finansowych dla Polski, jak stało się w przypadku wdrażania dyrektywy 2008/50/WE w sprawie jakości i czystszego powietrza dla Europy – zastanawia się Jędrasik.
Jak przypomina, że Komisja Europejska zażądała wtedy nałożenia na Polskę kar w wysokości 70 tysięcy euro za każdy dzień zwłoki w jej transpozycji.

Skutki spóźnialstwa

Zdaniem organizacji pozarządowych groźba kar nie jest wcale tak odległa. 20 czerwca 2013 r. Komisja Europejska zwróciła się bowiem z oficjalną prośbą do kilku państw europejskich, w tym Polski, o podjęcie działań w celu pełnego wywiązania się z implementacji dyrektywy w sprawie charakterystyki energetycznej budynków. „Oznacza to, że dalszy brak działań może wiązać się z nałożeniem na nasz kraj kar” – alarmują organizacje w liście do minister Elżbiety Bieńkowskiej.
Brak ustawy to także niepewność dla przedstawicieli branży budowlanej. Projekt ustawy o charakterystyce energetycznej budynków zobowiązuje ministra ds. budownictwa do przedstawienia w ciągu 6 miesięcy od wejścia jej w życie krajowego planu działań, mającego na celu zwiększenie liczby budynków o niemal zerowym zużyciu energii. Dokument ten, przyjmowany w formie uchwały Rady Ministrów i następnie przekazywany Komisji Europejskiej, ma zawierać:
- szczegółowe cechy, jakie powinny posiadać obiekty o niemal zerowym zużyciu energii;
- działania administracji rządowej podejmowane w celu promowania budynków o niemal zerowym zużyciu energii, w tym w zakresie projektowania, budowy i przebudowy w sposób zapewniający ich energooszczędność, oraz zwiększenia pozyskania energii ze źródeł odnawialnych w nowych oraz istniejących obiektach;
- harmonogram osiągania opisanych powyżej celów.
– Zgodnie z dyrektywą unijną od 2018 r. nowe budynki publiczne, a od 2020 r. również prywatne powinny być pasywne, tj. nie pobierać więcej energii, niż zużywają. To rewolucja w sposobie budowana domów, którą trzeba przygotować i przeprowadzić – mówi Daria Kulczycka, dyrektor departamentu energii i ochrony klimatu konfederacji Lewiatan.
Jak wylicza, koszt ogrzewania domu i podgrzewania wody to przeciętnie 2/3 domowych wydatków na energię, ciepło i prąd.
– Bez zmian w technice budowy domów wydatki te będą rosnąć. I konieczne będą dodatkowe elektrociepłownie – podnosi Daria Kulczycka.

Czas na dostosowanie

Ale podwyższenie standardów energetycznych budynków oznacza wzrost ceny metra kwadratowego wznoszonych w nowej technologii domów. Chociaż dla deweloperów i przemysłu budowlanego nowe standardy to zarówno wyzwanie, jak i szansa na rozwój nowych produktów.
– Ustawa jest pilnie potrzebna, bo choć dotyczy budynków, które mają powstawać po 2018 r., to już dziś konieczne jest kształcenie projektantów i wykonawców o potrzebnych umiejętnościach. Nie chodzi bowiem o domy takie jak dziś, tyle że owinięte styropianem – akcentuje Kulczycka.
Jak tłumaczy, ważne będzie projektowanie całościowe: właściwe usytuowanie budynku, czy nawet osiedla, tak aby można było wykorzystać energię słoneczną lub geotermalną, zaprojektowanie domu w taki sposób, aby zapobiec ucieczce ciepła (albo chłodu), zbudowanie go z odpowiedniej klasy materiałów budowlanych i z nowoczesną instalacją cieplną, energetyczną i oświetleniową. Zdaniem Kulczyckiej polski przemysł budowlany z pewnością może odpowiedzieć na takie wyzwanie, ale niezbędne jest jasne określenie standardów, jakie należy osiągnąć, a także harmonogramu ich osiągnięcia.
– To pozwoli biznesowi na podjęcie decyzji w zakresie kształcenia specjalistów czy inwestowania w nowe linie produkcyjne – mówi.
Co istotne, przyjęcie ustawy jest także warunkiem wykorzystania środków unijnych z perspektywy 2014–2020 na promocję i wsparcie budowy oraz przebudowy istniejących budynków w sposób zapewniający ich energooszczędność.
– Skromne krajowe środki na te cele zarezerwowane są już w programach Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. NFOŚiGW wstrzymywał się jednak z ich uruchomieniem, słusznie uważając, że nie należy ich wydawać na przed zdefiniowaniem nowych wyższych standardów budowlanych. Inaczej zostałyby wydatkowane na słabą termomodernizację budynków – przypomina Kulczycka.
W planowanym na dziś porządku obrad Rady Ministrów znów nie przewidziano dyskusji nad opisywanym projektem.
Dalszy brak działań może wiązać się z nałożeniem na nasz kraj kar finansowych
DGP przypomina
Projekt ustawy o charakterystyce energetycznej
budynków wprowadza dotychczas nieznane ustawodawstwu pojęcie klasy energetycznej. Należy przez nią rozumieć ocenę charakterystyki energetycznej budynku lub części budynku wyrażoną w formie oznaczeń literowych, podobnie jak w przypadku lodówek czy pralek (A, B, C itp.).