Instalacja liczników smart, czyli tzw. inteligentnych wodomierzy staje się coraz bardziej popularna wśród spółdzielni mieszkaniowych. Wymiana odbywa się na koszt klienta. Czemu administrator budynku zakłada nam licznik dwa razy droższy niż zwykłe urządzenie?

Inteligentne wodomierze

Przede wszystkim skąd pomysł na smart liczniki wody? Jak wiemy podobne liczniki, ale pomiaru energii elektrycznej, są od kilkunastu miesięcy wprowadzane za pomocą pilotażowych programów przez duże spółki energetyczne w naszym kraju. Obliguje ich do tego jednak prawo unijne, które wymaga, aby do 2020 roku wszystkie liczniki klientów były smart. Czy tak jest też z wodą?

Otóż nie. Jak dowiedzieliśmy się w Ministerstwie Gospodarki, nie istnieją przepisy prawa, które obligują do instalowania jakichś specjalnych wodomierzy (tzw. inteligentnych czy radiowych wodomierzy). To jest kwestia polityki lub wewnętrznych regulacji administratora nieruchomości (np. spółdzielni mieszkaniowej). Przepisy prawa odnoszące się do wodomierzy określają natomiast wymagania, jakim powinny odpowiadać wodomierze (przede wszystkim są to wymagania metrologiczne) - wymagania te odnoszą się do wszystkich wodomierzy, zarówno "inteligentnych", jak i "zwykłych", "tradycyjnych". Chodzi tu o kwestie techniczne związane z jakością pomiaru oraz wymianą liczników w określonym czasie.

Pomysł idzie od „głównego zaworu”

Można powiedzieć, że spółdzielnie mieszkaniowe same nie wpadły na pomysł instalacji smart liczników. W styczniu 2012 roku Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji zawarło umowę, której przedmiotem była rozbudowa systemu zdalnego odczytu wodomierzy w technologii GSM/GPRS. "Realizacja umowy podzielona została na cztery etapy, zakresem których objęto: dostawę i uruchomienie serwera wraz z oprogramowaniem informatycznym przez wykonawcę, dostawę 1200 urządzeń pomiarowo – transmisyjnych. W kolejnych latach spółka przewiduje dalsze rozszerzenie systemu. Na rok 2014 zaplanowano objęcie kolejnych 6650 wodomierzy systemem zdalnego odczytu" - poinformowała nas Milena Świątek z Wydziału Prasowego Urzędu M. St. Warszawy.

Oszczędności dla spółki

Jak się dowiedzieliśmy wodomierze radiowe umożliwiają dokonywanie większej ilości odczytów i rozliczeń, a także możliwość fakturowania w krótszych okresach faktycznie zużytej wody.

Natomiast zwiększenie częstotliwości odczytów powoduje wpływ do spółki środków finansowych będących należnościami za świadczone usługi. W związku z tym eliminowana jest konieczność dokonywania rozliczeń w fakturach korygujących (dodatnich lub ujemnych), zwrotu niesłusznie pobranych należności, zwrotu podatku VAT itp.

Dzięki takim wodomierzom spółki wodociągowe uzyskują możliwość precyzyjnego planowania wielkości produkcji i sprzedaży wody. Jest jeszcze jedna bardzo ważna rzecz. Zastosowanie monitoringu wielkości zużycia u poszczególnych odbiorców, pozwala na ograniczenie strat wody (awarie sieci, uszkodzenia wodomierzy, wycieki itp.). „Ewentualna awaria zarówno wodomierza jak i sieci wewnętrznej klienta jest natychmiast zasygnalizowana przez system jako zdarzenie anormalne, co pozwala na szybką reakcję ze strony spółki” – wyjaśnia Roman Bugaj, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w m.st Warszawie S.A.

Wprowadzanie inteligentnych liczników wody przyniesie też ograniczenie zatrudnienia na stanowiskach "odczytywaczy" wodomierzy. Wystarczy jedna osoba na kilka tysięcy mieszkańców, która bez konieczności wchodzenia do domu sprawdzi odczyt z radiowego odbiornika.

Jak pobiera się dane z licznika?

Są na to dwa sposoby. Inkasencki sposób zbierania danych polega na tym, że inkasent wyposażony w przenośny komputer (PDA) z modemem radiowym, przemieszcza się od posesji do posesji (od licznika do licznika). Odczyt nie wymaga obecności właściciela domu czy mieszkania, gdyż prowadzony jest na zewnątrz pomieszczeń mieszkalnych.

Drugi sposób to tzw. stacjonarny. Sygnały radiowe z nakładek wodomierzy przechwytywane są przez odpowiednio rozmieszczone retransmitery, skąd następnie przesyłane są do koncentratorów. Koncentratory wyposażone są w modemy komunikacyjne : GSM/GPR S, ethernet bądź radiowe, które bezpośrednio przekazują dane do serwera.

Oszczędności dla spółdzielni i lokatora

No dobrze, czyli spółce wodnej po prostu opłaca się instalowanie inteligentnych wodomierzy, więc je wprowadza. Czemu robi to spółdzielnia mieszkaniowa? „Przede wszystkim w 99 procentach mamy dokładny bilans wody, na tę samą godzinę i minutę. Wcześniej występowały błędy, gdyż stare liczniki dokonywały pomiarów z dokładności do 1 m3, nowe obliczają zużycie do 3 miejsc po przecinku. Od razu wiemy, ile wody zostało zużyte, gdzie mamy problem z przeciekami wody” – informuje Mirosław Mikielski, dyrektor administracji WSM Żoliborz III, osiedla które w Warszawie instaluje takie liczniki.

Problem dotyczy tzw. wody technologicznej, czyli wody, która nie była zmierzona przez licznik, choćby z powodu niewielkiej ilości cieczy np. przy lekkim przecieku rury czy urządzeń sanitarnych w mieszkaniach. Koszty takiej wody technologicznej były zróżnicowane, w zależności od liczby mieszkań w spółdzielni. Często kilkadziesiąt tysięcy złotych kosztów nierozliczonych przez rok spadało na lokatorów. Po prostu płacili wyższy czynsz.

Ale to nie wszystko. W inteligentnych wodomierzach zastosowano optyczny przepływ, całkowicie odporny na zewnętrzne pole magnetyczne. Innymi słowy nie ma możliwości zakłócania pomiaru przepływu wody, czyli inaczej kradzież wody przez instalowanie urządzeń emitujących pole magnetyczne i zakłócających pracę licznika. Zyskuje na tym spółdzielnia, ale i lokator, który nie musi płacić za innych współlokatorów. Nowoczesny wodomierz może informować zakład dostarczający wodę o modyfikacji lub próbach zmian w urządzeniu np. zdjęciu nakładki, przepływu wstecznego oraz przyłożenia magnesu.

„Zdarzały się sporadyczne sytuacje, że lokatorzy „kombinując” przy licznikach, narażali na koszty pozostałych mieszkańców bloku” – informuje Nakielski i dodaje – „teraz możemy płacić za swoje, a nie za innych”.

Jak informuje producent takich wodomierzy, możemy również wyeliminować możliwość wystąpienia pomyłek związanych z czynnikiem ludzkim: złego odczytu, pomyłki pisarskiej przy wprowadzaniu danych itd.

Największym plusem dla lokatorów jest to, że odczyt stanów zużycia wody odbywa się bez konieczności wejścia do pomieszczeń mieszkalnych, w dowolnym terminie, w krótkim czasie, a pozyskane dane mogą być wyeksportowane do formatu pliku csv, tym samym obniżone są koszty odczytów i tworzenia baz danych. Dodatkowym ułatwieniem jest odczyt danych z urządzeń zainstalowanych w miejscach trudno dostępnych.

Koszt takiego licznika zaczyna się od kilkudziesięciu złotych, które musi ponieść lokator. Wydaje się jednak, że w spółdzielniach, gdzie koszty wody technologicznej były rzeczywiście ogromne, opłaca się instalować tego typu inteligentne liczniki wody. Głównym beneficjentem jest rzeczywiście spółdzielnia, ale po części też lokator. Jego czynsz może być niższy, będzie też informowany o wszelkich nieszczelnościach wodno-kanalizacyjnych, które mogą okazać się w przyszłości sporym problemem. Koszt licznika nie jest zbyt wygórowany, a wiele spółdzielni rozkłada go lokatorom na raty do czynszu.