PiS krytykuje rządowy projekt ustawy Mieszkanie dla Młodych. W Sejmie odbyło się drugie czytanie projektu o pomocy państwa w nabyciu pierwszego mieszkania przez młodych ludzi.

Program MDM jest skierowany do małżeństw lub osób samotnych do 35. roku życia. Dopłatą ma być objęte maksymalnie 50 metrów mieszkania o powierzchni do 75 metrów.

W ocenie posła PiS Andrzeja Adamczyka, cały rządowy program wsparcia jest deweloperom. Jego zdaniem wsparcie uzyskują ci, którzy kupują mieszkania na rynku pierwotnym, a takie mieszkania budują deweloperzy.

Adamczyk zwraca uwagę, że program MDM nie uwzględnia mieszkań z rynku wtórnego, a także modernizację i przebudowę mieszkań i domów.

Krystyna Skowrońska z PO podkreśla, że rządowy projekt przewiduje wsparcie finansowe. Każdego roku z budżetu państwa na projekt MDM będzie przeznaczone około 700 milionów złotych są też ulgi dla osób z dziećmi, ale też dla singli. Skowrońska wyjaśnia, że cały segment rynku pierwotnego będzie uruchomiony, a to oznacza także rozwój gospodarczy dodaje poseł PO.

Zastrzeżenia do programu MDM ma także SLD. To gorszy projekt niż Rodzina na Swoim - uważa Leszek Aleksandrzak. Jego zdaniem to głównie propagandowy chwyt, który ma pokazać, że jest program wsparcia młodych. W rzeczywistości to rozwiązanie tylko minimalnie wspiera rynek budowlany ocenia poseł SLD.

Rządowy program przewiduje dodatkowe wsparcie dla rodzin z dziećmi. Bezdzietne małżeństwo i singiel mogą liczyć na pomoc państwa w wysokości 10 procent ceny mieszkania. Jeśli rodzina ma dzieci, dofinansowanie wyniesie 15 procent. Na dodatkowe 5 procent będą mogli liczyć ci, którym w ciągu pięciu lat od zakupu mieszkania urodzi się trzecie bądź kolejne dziecko.