Celem projektu Mieszkanie dla Młodych (MdM), którym wczoraj zajmował się Sejm, jest wsparcie osób do 35. roku życia w zakupie pierwszego, nowego mieszkania. Ma ono polegać na dofinansowaniu wkładu własnego oraz spłacie części kredytu. W trakcie prac w komisjach, posłowie zdecydowali, by o dopłatę mogły ubiegać się osoby, które kupią od dewelopera lub zbudują dom jednorodzinny. Mieszkanie i dom mają mieć ograniczoną powierzchnię. Dla mieszkania ma to być 85 metrów kwadratowych i 110 metrów powierzchni użytkowej dla domu.
Rodziny bezdzietne i single będą mogli dostać 10 proc. dopłaty. Rodziny lub osoby samotnie wychowujące jedno lub więcej dzieci - 15 proc., a jeżeli w ciągu pięciu lat od zakupu lokalu na świat przyjdzie trzecie lub kolejne dziecko, to będą mogli dostać dodatkowo 5 proc. Nowością projektu jest fakt, że dopłata może być wliczana do wkładu własnego, wymaganego przez banki do udzielenia kredytu. Wsparcie dla osób samodzielnie budujących dom, miałoby polegać na możliwości odzyskania części VAT za materiały użyte do budowy.
Podobnie funkcjonowała Rodzina na Swoim. Chęć pośredniczenia w udzielaniu kredytów z dopłatami wyraziło już 10 banków, a sejmowe komisje zwiększyły ostatnio środki na MdM. Zgodnie z założeniami, rząd wyda na ten program do końca 2018 roku ponad 3,5 mld zł.
Potencjał jest duży, według statystyk w Polsce brakuje od 700 tys. do nawet 2 mln mieszkań. Z szacowaną liczbą 351 mieszkań na 1000 mieszkańców pozostajemy na ostatnim miejscu w Europie. Nowy program, podobnie jak to było w RnS, zakłada jednak maksymalne limity cenowe za metr kwadratowy mieszkania. Gołym okiem widać, że w części największych miast kryteria te spełnią tylko najtańsze lokale, na ich obrzeżach. Największy kłopot by znaleźć takie mieszkanie będą mieli mieszkańcy Warszawy, Krakowa i Wrocławia.
- Procent nowych lokali, które spełniają obecne kryteria szacuję na około 3 proc. w takich miastach jak Warszawa i Kraków do 40-50 proc. w Łodzi czy w Katowicach - mówi portalowi Money.pl Grzegorz Kiełpsz, prezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich. Jego zdaniem dostępność dopłat rozbija się właśnie o ustalane limity. - Może niektórzy deweloperzy zdecydują się nieznacznie obniżyć ceny do limitów, ale nie spodziewam się, że to będzie masowy proceder. Koszty budowy są coraz wyższe i deweloperzy po ostatnich obniżkach prowizji, wymuszonych kryzysem, nie mogą sobie pozwolić na straty.
Niestety, liczba budowanych mieszkań i domów wciąż maleje, a to w sytuacji rosnącego popytu może skutkować w przyszłości presją na wzrost cen. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w końcu sierpnia 2013 roku w budowie było 707 tys. mieszkań, czyli o 3,9 proc. mniej niż w końcu sierpnia 2012 roku. Liczba oddanych do użytku mieszkań w sierpniu spadła w porównaniu z tym samym okresem 2013 roku aż o 18,4 proc., a w ujęciu miesięcznym o 15,8 proc. W tym samym miesiącu liczba mieszkań, na które wydano pozwolenia, spadła w ujęciu rocznym o 7,4 proc., a w ujęciu miesięcznym o 0,1 proc.
Ile można zyskać na MdM?
Przyjmijmy, że młoda rodzina chce kupić mieszkanie o powierzchni 50 metrów kwadratowych, znajdujące się na obrzeżach Warszawy. Cena takiego lokalu mieści się w granicach 285 tys. zł. Rodzina posiada wkład własny na poziomie
28 tys. zł. Bank może udzielić kredytu hipotecznego na 30 lat, którego oprocentowanie wyniesie 5,5 proc. w skali roku. Wzięliśmy pod uwagę sytuacje:
* Małżonkowie lub singiel nie będą korzystali z dopłat w ramach MdM
* Małżonkowie lub singiel skorzystają z MdM na początku 2014 roku.
Założyliśmy, że limit ceny 1 mkw. dla Warszawy sięgnie wówczas 5700 zł. Przewidywane dotacje w przypadku bezdzietnej rodziny sięgną 10 proc. iloczynu powierzchni użytkowej oraz wartości limitu dla 1 mkw. W przypadku jednego dziecka, a tak jest w zdecydowanej większości młodych rodzin dopłata sięgnie 15 proc. iloczynu powierzchni użytkowej oraz wartości limitu dla 1 mkw.
Rodzina lub singiel z dzieckiem mogą więc liczyć w ramach Mieszkania dla Młodych nawet na blisko 90 tysięcy złotych dopłaty. Trzeba podkreślić, że limity ceny za metr kwadratowych i iloczyn wyliczania dopłat mogą się jeszcze zmienić.